Jakub Karolak

Koszykówka: Szesnaste zwycięstwo!

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

23.01.2021 20:47

(akt. 23.01.2021 22:30)

Koszykarze Legii Warszawa odnieśli 16. zwycięstwo w tym sezonie! Warszawiacy wygrali na wyjeździe z Asseco Arką w 23. kolejce Energa Basket Ligi 92:83, aż 61 z 92 punktów dla "Zielonych Kanonierów" zdobył duet Jamel Morris -Lester Medford.

Mecz w Gdynii rozpoczęła wyjątkowa ceremonia, uhonorowanie Filipa Dylewicza, który w spotkaniu z Legią rozegrał swoje 673 spotkanie na parkietach PLK. Skrzydłowy Arkii i siedmiokrotny mistrz Polski, wyprzedził Dariusza Parzeńskiego i został rekordzistą ligi pod względem występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po krótkiej ceremonii to legioniści dużo lepiej rozpoczęli zawody, szybko wychodząc na prowadzenie 8:3. Mająca problemy kadrowe Arka, po słabszym początku, zaczęła konsekwentnie grać pod kosz, gdzie przewagę miał Mikołaj Witliński i po jego punktach gospodarze wyszli na minimalne prowadzenie 11:10. Po stronie przyjezdnych ciężar gry wziął na siebie najlepszy strzelec legionistów w tym sezonie - Jamel Morris, który w pierwszej kwarcie zdobył 10 z 16 punktów Legii i to dzięki jego świetnej postawie Legia prowadziła 16:15.

Oba zespoły od początku miały duże problemy ze skutecznością i starały się grać agresywnie w obronie. W drugiej kwarcie legioniści w rezerwowym składzie nie mogli znaleźć odpowiedniego rytmu gry, co pomogło gdynianom ponownie wyjść na prowadzenie i wygrać pierwsze minuty tej odsłony 5:0. Trener Wojciech Kamiński wrócił do podstawowych zawodników i po chwili punkty z linii rzutów osobistych zdobył Lester Medford, a po chwili skuteczna gra duetu Medford-Morris pomogła „Wojskowym” odzyskać prowadzenie. Arka walczyła i przez długie minuty ograniczała poczynania obwodowych Legii, ale tak jak nie do zatrzymania w pierwszej kwarcie był Morris, tak w tej odsłonie bardzo dobrze grą przyjezdnych kierował Medford. Kiedy skuteczność odzyskał również Jakub Karolak przewaga Legii urosła do 9 „oczek”. Legioniści mieli problemy z wysokimi Arki, którzy wykorzystywali swoją przewagę fizyczną i łapali podkoszowych Legii na kolejne przewinienia. Jedna koszykarze z Warszawy w końcówce odnaleźli skuteczność na dystansie i na przerwę schodzili prowadząc 44:35.

Tak jak w końcówce pierwszej połowy tak i po przerwie pod koszem dominował Adam Hrycaniuk, na którego Legia długo nie mogła znaleźć sposób w obronie. Legioniści ponownie mieli duże problemy ze skutecznością, ale umiejętnie wymuszali faule. W kolejnych minutach, dwoma trafieniami za trzy punkty, straty Arki do 6 „oczek” zmniejszył Dylewicz. Przez większość trzeciej kwarty wydawało się, że legioniści mają swoje problemy, ale spokojem i konsekwencją utrzymają prowadzenie. Gospodarze cały czas dobrze bronili i konsekwentnie gonili wynik. Legioniści grali zrywami i mieli ogromne problemy z rozgrywaniem ataku pozycyjnego. Po dwóch kolejnych przechwytach Medforda przewaga Legii ponownie urosła do 9 „oczek”, ale czym bliżej końca kwarty tym gorzej wyglądała skuteczność gości i po fatalnej grze w końcówce tej odsłony mieliśmy remis po 61.

Ostatnią ćwiartkę obie drużyny zaczęły bardzo nerwowo, ale po pierwszych nieskutecznych akcjach, ciężar zdobywania punktów ponownie wziął na siebie Morris. Jednak Arka pokazywała, że nie zamierza się łatwo poddać, ale przewaga talentu w tym meczu była po stronie Legii i po 4 minutach czwartej kwarty było 13:3 dla gości. Ponownie rewelacyjnie grał Medford i to po jego akcji 2+1 przewaga Legii urosła do 13 „oczek”. W końcówce kwarty legionistom brakowało koncentracji w obronie, ale skuteczna gra po atakowanej stronie boska pozwalała utrzymać bezpieczne prowadzenie. Ostatecznie Legia wygrała, nie bez problemów, z Arką 92:83. Bardzo dobre zawody rozegrała dwójka Amerykańskich obwodowych Legii Morris i Medford, którzy odpowiednio zdobyli 26 i 35 puntków.  W następnej kolejce stołeczny klub zmierzy się u siebie z Polpharmą Starogard Gdański. Spotkanie 24. kolejki ligowej odbędzie się w piątek, 29 stycznia, o godz. 17:35 w Warszawie.

Assecco Arka Gdynia - Legia Warszawa 83:92 (15:16, 20:28, 26:17, 22:31)

Arka: Bartłomiej Wołoszyn 22 pkt. 2 zb. 1 as., Adam Hrycaniuk 16 pkt. 14 zb. 1 as., Filip Dylewicz 15 pkt. 2 zb. 3 as., Igor Wadowski 11 pkt. 3 zb. 5 as., Mikołaj Witliński 9 pkt. 4 zb. 2 as., Mateusz Kaszowski 3 pkt. 5 zb. 2 as. , Jakub Kobel 3 pkt. 2 as., Karlo Vragovic 2 pkt. 3 zb. 2 as., Michał Kołodziej 2 pkt. 2 zb., Marcin Malczyk 0 pkt., Marcin Kowalczyk 0 pkt., Michał Pluta-

Legia: Lester Medford Jr. 35 pkt. 4 zb. 4 as. 6 prz., Jamel Morris 26 pkt. 1 zb. 1 as., Jakub Karolak 15 pkt. 6 zb. 1 as., Grzegorz Kulka 5 pkt. 7 zb., Nicholas Neal 5 pkt., Grzegorz Kamiński 3 pkt. 1 zb. 1 as., Adam Linowski 2 pkt. 2 zb. 1 as., Earl Watson 1 pkt. 6 zb. 1 as., Dariusz Wyka 0 pkt. 2 zb. 1 as., Benjamin Didier-Urabaniak-, Jakub Sadowski-

Legia w 2020 roku

1/20 Pierwszym sparingowym rywalem Legii w 2020 roku było FC Botosani. Drużyna Aleksandara Vukovicia wygrała 2:1. Kto strzelił gole?

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.