Koszykówka: Szóste zwycięstwo z rzędu! Lider pokonany

Luke Petrasek zaczął mecz od dwóch celnych rzutów zza łuku i wsadu, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 8:0, czym zmusił trenera Marka Popiołka do wzięcia czasu już po niespełna 1,5 min gry. Po krótkiej przerwie i zmianach w ustawieniu, pierwsze punkty dla Legii zdobył Raymond Cowels, trafiając za trzy. Jednak legioniści cały czas mieli ogromne problemy ze sforsowaniem mocno naciskającej obrony gości. W pierwszych 5 minutach tej odsłony koszykarze z Włocławka aż 4–krotnie trafili zza łuku i prowadzili już 16:5. Po obniżeniu składu przez obie drużyny Legia zaczęła odrabiać straty, doprowadzając do wyniku 15:18 i już w końcówce pierwszej kwarty spotkanie się wyrównało. Po 10 minutach Anwil prowadził 26:23.

Czytaj też

Koszykówka: Nowe terminy meczów fazy play-off

Drugą kwartę ponownie celną trójką otworzył Petrasek, który w tym momencie miał 100% skuteczność, zdobywając 16 "oczek" i trafiając w tym czasie aż 4 razy zza łuku. Po drugiej stronie parkietu celnym rzutem trzypunktowym odpowiedział Grzegorz Kulka, a po skutecznej kontrze Lorena Jacksona legioniści wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu (30:29). Po przerwie na żądanie dla trenera Przemysława Frasunkiewicza, jego zespół odpowiedział serią punktową 9:0. Niemoc strzelecką Legii przerwał celną trójką Christian Vital, dając sygnał do odrabiania strat i tym razem to legioniści wypracowali serię punktową 16:0, którą przerwał dopiero pod koniec pierwszej połowy Victor Sanders, trafiając rzut od tablicy. Ostatecznie warszawiacy wygrali drugą kwartę aż 11 punktami i na przerwę schodzili prowadząc 48:40.

Po zmianie stron 4 punkty z rzędu zdobył Josip Sobin, z kolei po chwili dla Anwilu dobry fragment miał Amir Bell do spółki z Jakubem Garbaczem. Po krótkiej serii gości, 6 punktów z rzędu zdobył Vital, który w pierwszych 5 minutach drugiej połowy wywalczył aż 10 "oczek" i wyprowadził zespół na prowadzenie 65:49. Podopieczni trenera Frasunkiewicza wykorzystali moment dekoncentracji gospodarzy i zaliczyli zryw 10:0, który przerwał dopiero skuteczną akcją spod kosza Aric Holman. Przyjezdni w trzeciej kwarcie trafili aż sześciokrotnie za trzy, co pomogło im minimalnie zmniejszyć straty i po 30 minutach Legia prowadziła z Anwilem 76:69.

Czwartą kwartę Legia zaczęła od straty, co wykorzystał Tomas Kyzlinek, ale w kolejnych minutach bardzo dobry fragment miał po obu stronach parkietu Tyran de Lattibeaudiere i po jego punktach gospodarze wyszli na 11–punktowe prowadzenie. Na niespełna 8 minut przed końcem, popełniając piąte przewinienie, występ w sobotnim meczu zakończył Jackson, co jeszcze bardziej zawężało rotację obwodową Legii, pod nieobecność kontuzjowanego Michała Kolendy. Ponownie celnymi trójkami zaczęli gonić wynik liderzy Anwilu, Sanders i Kyzlinek, niwelując straty do 5 "oczek". Jednak legioniści w tym meczu zupełnie wyłączyli większość atutów gości, których gra opierała się przede wszystkim na rzutach zza łuku. Ostatecznie Legia wygrała 96:87, grając zdecydowanie bardziej zbilansowaną koszykówkę.

W przyszłą sobotę, 27 kwietnia (godz. 17:30), "Zieloni Kanonierzy" zagrają na wyjeździe ze Startem Lublin.

29. KOLEJKA ORLEN BASKET LIGI: LEGIA WARSZAWA – ANWIL WŁOCŁAWEK 96:87 (23:26, 25:14, 28:29, 20:18)

Legia: Christian Vital 30 pkt. 6 zb. 3 as. 3 str., Aric Holman 13 pkt. 7 zb. 1 as. 4 prz., Marcel Ponitka 11 pkt. 7 zb. 4 as., Tyran De Lattibeaudiere 8 pkt. 7 zb. 3 as., Loren Jackson 8 pkt. 1 zb. 4 as. 5 fl., Ray Cowels III 8 pkt. 1 zb., Grzegorz Kulka 7 pkt. 1 zb., Josip Sobin 6 pkt. 1 zb. 2 as., Dariusz Wyka 5 pkt. 2 zb. 1 as.Marcin Wieluński-, Kacper Gordon-, Adam Linowski-

Anwil: Luke Petrasek 29 pkt. 6 zb. 1 as., Tomas Kyzlink 20 pkt. 4 zb. 2 as., Victor Sanders 13 pkt. 1 zb. 2 as. 3 str., Amir Bell 10 pkt. 5 as., Janari Joesaar 9 pkt. 8 zb., Kamil Łączyński 3 pkt. 3 zb. 8 as., Jakub Garbacz 3 pkt. 2 zb., Žiga Dimec 0 pkt. 4 zb. 1 as., Mateusz Kostrzewski 0 pkt., Maciej Bojanowski-, Bartosz Łazarski-, Igor Wadowski-

TABELA ORLEN BASKET LIGI (więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ):