Koszykówka: Trzeci mecz z mistrzem Polski

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.04.2022 12:30

(akt. 23.04.2022 12:24)

Przed Legią trzeci mecz I rundy fazy play-off. Warszawiacy, którzy byli skazywani na pożarcie, tj. na szybkie 0:3 w rywalizacji z aktualnym mistrzem Polski (Stal Ostrów Wielkopolski), sensacyjnie wygrali dwa pierwsze spotkania i w niedzielę (24.04, 19:30) mogą sobie zapewnić awans do półfinału przed własną publicznością!

I choć – jak podkreślają wszyscy w Legii – droga do półfinału wciąż jest daleka, to warszawiakom potrzeba już tylko jednej wygranej. Stal z kolei musi zwyciężyć 3 razy, nie ma już miejsca na słabszy występ. Po drugim meczu w Ostrowie, wygranym przez "Zielonych Kanonierów" 67:64, trener Stali, Igor Milicic, był zadowolony z realizacji założeń i poprawy gry względem pierwszego spotkania. Tymczasem stołeczna drużyna zagrała w obronie tak, że zatrzymała rywali na 64 punktach, czego w tym sezonie nie dokonał jeszcze nikt. Oczywiście, można wskazywać słaby procent skuteczności żółto-niebieskich z linii rzutów wolnych, ale i tę słabszą dyspozycję rywali trzeba umieć odpowiednio wykorzystać, np. faulując w czystych sytuacjach, jak czynili to legioniści w końcówce.

Sztab Stali przekonuje, że problemem ich drużyny nie była słaba gra, a skuteczność – według pierwszego trenera, jak i jego asystenta, gracze Stali mieli czyste pozycje, ale pudłowali kolejne rzuty, co wcześniej im się nie przytrafiało. Efektem tego było tylko 3/24 za 3 punkty, co dziwić może tym bardziej, że Stal jest najlepiej rzucającą z dystansu drużyną w całej Energa Basket Lidze, biorąc pod uwagę sezon zasadniczy. W 30 meczach gracze z Ostrowa Wielkopolskiego trafiali aż 40 procent "trójek". W pierwszym meczu z Legią skuteczność ta wyniosła 35,3 procent (12/34), ale już w drugim spotkaniu – 12,5 procent. Zespół z Wielkopolski jest zresztą jednym z najlepszych w ofensywie w naszej lidze, dotychczas zdobywał średnio ponad 91 pkt na mecz. Bez wątpienia obrona Legii w obu pierwszych spotkaniach grała bardzo mądrze, co przełożyło się na niskie zdobycze punktowe ostrowian.

Stal do meczów z Legią przystępowała pewna siebie, ale nie mogło być inaczej – wygrała 10 z 11 ostatnich meczów sezonu zasadniczego, do samego końca walczyła o 2. lokatę przed play-off. Warszawiacy z kolei nie zwykli przegrywać spotkań fazy play-off na własnym parkiecie. W najwyższej klasie rozgrywkowej, od kiedy wprowadzono system play-off, legioniści... nie przegrali na własnym parkiecie ani razu. W XXI wieku tych meczów co prawda nie było zbyt wiele... Najpierw w sezonie 2001/02 legioniści dwukrotnie pokonali najlepszy zespół sezonu zasadniczego, Prokom Trefl Sopot, doprowadzając do meczu numer 5. W sezonie 2018/19 koszykarze z Warszawy wygrali 2 razy z Asseco Arką Gdynia, również najlepszą drużyną sezonu zasadniczego, a w minionych rozgrywkach – również 2-krotnie – pokonali, siódmego przed play-off, Kinga Szczecin. W pierwszym meczu po dogrywce (99:91), w drugim już zdecydowanie pewniej (90:67). Niestety w kolejnej rundzie zeszłorocznych play-offów, w rywalizacji ze... Stalą, stołeczny zespół pozbawiony został przewagi parkietu, bowiem na wniosek ligi dalsza część sezonu rozgrywana została na "neutralnym" terenie... w Ostrowie Wielkopolskim.

W dwóch pierwszych meczach ze Stalą, w stołecznym zespole najlepiej prezentowali się Muhammad-Ali Abdur-Rakhman oraz Grzegorz Kulka. Skuteczny był również Raymond Cowels, który zdobył odpowiednio 12 i 15 punktów. Skrzydłowy trafiał regularnie z dystansu, znacznie skuteczniej niż w trakcie sezonu zasadniczego, a także mocno walczył w obronie. W drugim meczu Kulka był bardzo skuteczny, pudłując tylko jeden rzut z gry, a pewnie rzucał również osobiste. Z kolei "Ali" zwyżkę formy prezentuje od paru tygodni – widać u niego o wiele większą pewność siebie, coraz częściej gra jeden na jeden i odważnie wchodzi pod kosz rywala. W meczu numer dwa zdecydowanie słabiej pod względem skuteczności z gry zagrał Robert Johnson. Najlepszy strzelec Legii trafił jedynie 2/14 rzuty z gry (14,3%), w tym jeden w samej końcówce. Z kolei w samej końcówce Johnson 2-krotnie został zablokowany przy próbach rzutów z 7-8. metra. Trener Kamiński, mimo słabej skuteczności Johnsona, podkreślał, że wykonał on wspaniałą robotę w obronie. A że w niedzielę zagra na wyższym procencie z gry, możemy być pewni. Zresztą za pierwsze dwa mecze w Ostrowie pochwały należą się wszystkim zawodnikom – każdy, kto przebywał na parkiecie, walczył na całego, pokazując charakter wojownika. Takiego też zaangażowania spodziewamy się w nadchodzącym spotkaniu, które bez wątpienia będzie świętem koszykówki w stolicy.

Spodziewać się można, że grający z "nożem na gardle" zawodnicy Stali nie powtórzą tak słabej dyspozycji rzutowej, co w ostatnią środę. Lider zespołu, James Florence w obu meczach miał olbrzymie problemy z trafianiem z gry – w środę w ciągu 24 minut zdobył tylko 1 punkt, pudłując wszystkie 4 rzuty z dystansu. O tym, że trener Milicic dysponuje jednym z najmocniejszych składów w lidze, nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy wspomnieć, że "Stalówka" ma w składzie takich graczy jak Garbacz, Simmons, Palmer, Drechsel, Andersson, Young, czy Kulig. Wierzymy jednak, że nasi gracze wykorzystają własny parkiet i doprowadzą do zakończenia serii już w ten weekend.

Hala na Bemowie, w której rozegrane zostanie niedzielne spotkanie, wypełniona zostanie do ostatniego miejsca. Liczymy, że głośny doping naszych kibiców poniesie Legię do wygranej ze Stalą. Początek rywalizacji o godz. 19:30. Zachęcamy do wcześniejszego przybycia na miejsce – tak, aby wszyscy zdążyli zająć miejsca na trybunach przed prezentacją obu drużyn. Transmisja na platformie Emocje.TV.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.