Koszykówka: W niedzielę mecz z Twardymi Piernikami
31.12.2021 18:00
Torunianie co prawda nie najlepiej rozpoczęli obecny sezon, dość późno dokonując transferów zagranicznych graczy. Tego efektem była m.in. wysoka porażka w drugiej serii spotkań w hali OSiR Bemowo z Legią. Tamten mecz podopieczni Wojciecha Kamińskiego wygrali aż 105:68, ale zaraz potem Twarde Pierniki wygrały trzy kolejne spotkania na własnym parkiecie, a o wysokiej dyspozycji najlepiej świadczyły późniejsze domowe wygrane z Zastalem Zielona Góra (+18) oraz Stalą Ostrów (+7). Podopieczni Ivicy Skelina wygrali również na trudnym terenie ze Śląskiem we Wrocławiu (+2) i jako jedni z nielicznych pokonali na wyjeździe Czarnych Słupsk (+17). Twarde Pierniki mają na koncie 11 wygranych w 16 rozegranych meczach i 3 porażki w 10 spotkaniach na własnym parkiecie. W Toruniu zwyciężyli jedynie Anwil, HydroTruck oraz w ostatniej kolejce Trefl.
Właśnie wysoka wygrana sopocian w Toruniu była jedną z większych niespodzianek ostatniej serii gier. Rzadko ekipa z miasta "pierników" traci powyżej 90 punktów (wcześniej tylko w meczu z Legią - 105, MKS-em Dąbrowa - 98 i Anwilem - 92). W rywalizacji z Treflem straciła 92 punkty, zdobywając jedynie 73.
Do zmian kadrowych doszło już na początku sezonu. Najpierw zespół opuścił (bez wiedzy i zgody klubu) w połowie września Andre Spight, który rozegrał jedynie dwa mecze. Później pod koniec listopada niespodziewanie z klubu odeszli dwaj czołowi gracze. Pożegnano się wtedy ze świetnym środkowym, Trevorem Thompsonem (trafił do chorwackiego KK Zadar) i rozgrywającym Maurice Watsonem (trafił do Izraela), który był rekordzistą EBL pod względem asyst (średnio 10,9 na mecz).
W miejsce tych graczy pozyskano Roko Rogicia, chorwackiego rozgrywającego, który miał zastąpić Watsona. W czterech meczach Rogić zaliczył 11,8 pkt. oraz 6,5 asysty. Z kolei w miejsce Thompsona sprowadzono amerykańskiego centra (208 cm), Daniela Amigo. Ten na razie notuje średnio 10,3 punktu oraz 4,3 zbiórki. Obu nowym graczom na razie daleko do liczb, które mieli Watson i Thompson. W zespole z Torunia od niemal początku rozgrywek są rzucający James Eads III (12,8 pkt. na mecz, choć tylko 24,5% za 3) oraz Kanadyjczyk grający na pozycjach 1-2, Jahenns Manigat, który zadebiutował pod koniec września, już po odejściu Spighta. Manigat zdobywa średnio 12,7 pkt. na mecz, przyzwoicie rzuca z dystansu (39,2%) oraz notuje 3,1 asysty.
Ponadto chorwacki trener ma do dyspozycji bardzo dobrych polskich zawodników - przede wszystkim Aarona Cela (śr. 12,3 pkt. i 5,1 zbiórki) i Bartosza Diduszko (śr. 9,1 pkt., 42,5% za 3). W rotacji sporą rolę odgrywa dobrze znany z występów w Legii Michał Kołodziej (śr. 6,3 pkt. w 18,5 min.), a także 23-letni obwodowy, Michał Samsonowicz, który gra średnio 11 minut na mecz. Wobec sytuacji kadrowej na pozycji środkowego, Cel w obecnym sezonie bardzo często występuje jako zmiennik Daniela Amigo, a rzadziej grywa na swojej nominalnej pozycji silnego skrzydłowego.
Legia do meczu w Toruniu przystąpi pokrzepiona pewną wygraną w Gdyni z Asseco Arką. Ten mecz pokazał, że jeśli legioniści grają twardo w obronie, ich atak sam się napędza. Świetny mecz w Trójmieście rozegrał Łukasz Koszarek, który tego dnia mógł liczyć na wsparcie większości zawodników wchodzących na parkiet. Bardzo dobrze w strefie podkoszowej prezentowali się Jure Skifić i Adam Kemp, a atak rywalom utrudniał również Dariusz Wyka. Podkoszowy, po meczu przerwy, wrócił na parkiet i dał wiele drużynie. Wyka wystąpi również w niedzielnym spotkaniu, a na parkiecie zabraknie jedynie Strahinji Jovanovicia, który wciąż pauzuje po kontuzji odniesionej w Sopocie.
Stołeczny zespół może pochwalić się bardzo dobrą serią gier z Twardymi Piernikami. Legioniści wygrali cztery ostatnie mecze, z czego trzy spotkania na własnym parkiecie. Długo Legia nie mogła zwyciężyć w Toruniu, ale pierwszą wygraną na poziomie ekstraklasy w XXI wieku w tym mieście osiągnęła w grudniu zeszłego roku. Wówczas legioniści wygrali 102:94. Chociaż faworytem meczu będą torunianie, Legia nie stoi w niedzielnym meczu na straconej pozycji. Grając z pełnym zaangażowaniem, wygrana jest z pewnością w zasięgu, a ta z kolei sprawiłaby, że warszawiacy traciliby do torunian już tylko punkt.
Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę, 2 stycznia, o godz. 20:00 w Arenie Toruń. Bilety na mecz kupować można na stronie abilet.pl. Na dwie godziny przed rozpoczęciem gry, ceny wejściówek wzrosną o 5 złotych. Sprzedaż stacjonarna rozpocznie się w kasie biletowej Areny Toruń o godzinie 18:30. Transmisję można obejrzeć na platformie Emocje.TV.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.