Koszykówka: Wygrana Legii w Niemczech!

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, legiakosz.com

23.01.2022 19:37

(akt. 23.01.2022 21:03)

Koszykarze Legii wygrali na wyjeździe 95:88 z medi Bayreuth w trzecim meczu II rundy FIBA Europe Cup. Dla warszawiaków to drugie zwycięstwo na tym etapie rozgrywek.

Już po czterech minutach gry gospodarze zdołali „uciec” rywalom na dziewięć punktów prowadząc 16:7. Legionistom nie sprzyjała skuteczność, dodatkowo warszawiacy szukali płynności w grze, którą stracili przez długą przerwę bez wspólnych treningów. Niemcy doskonale wykorzystywali każdy błąd legionistów dzięki czemu mieli już 12 punktów więcej od rywali w końcówce premierowej odsłony starcia. Straty stołeczna ekipa zmniejszała w końcówce pierwszej kwarty - dzięki celnym rzutom wolnym i udanej akcji Adama Kempa różnica stopniała do sześciu „oczek”, ale wynik tej części gry ustalił Patrick Bruhnke - medi Bayreuth prowadził 27:18.

Kolejne minuty upływały pod dyktando gospodarzy zdobywających punkty po szybkich atakach. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego starali się rozbijać obronę przeciwników, ale Niemcy byli bardzo zdyscyplinowanym zespołem. Wynik wciąż oscylował wokół 9-10 punktów przewagi Bayreuth. W końcu zza łuku trafił Raymond Cowels, a kilkanaście sekund później tego samego dokonał Muhamamd-Ali Abdur-Rahkman co pozwoliło Legii na zbliżenie się do rywala na dystans zaledwie trzech punktów. Trener Mauricio Parra poprosił o przerwę na żądanie, ale ta nie pomogła, bowiem Legia poszła za ciosem i dzięki celnej „trójce” Łukasza Koszarka oraz akcji 2+1 Jure Skificia wyszła na prowadzenie 47:44. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa meczu w Oberfrankenhalle.

Gospodarze pragnęli szybko wrócić do dobrej gry, jaką prezentowali na początku spotkania, ale Zieloni Kanonierzy nie zamierzali oddawać prowadzenia. Ponownie z dystansu przymierzył Cowels, w ślady kolegi z zespołu poszedł Abdur-Rahkman. Miejscowi wciąż jednak odpowiadali udanymi wejściami pod kosz – po kolejnym takim zagraniu Martynasa Sajusa Bayreuth odzyskało prowadzenie. Nie trwało to jednak długo, bowiem odpowiedział Dariusz Wyka. Rozpoczęła się walka punkt za punkt, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W bardzo dobrej dyspozycji był Abdur-Rahkman, który po raz siódmy w tym meczu trafił z trzy punkty dzięki czemu Legia powadziła po 30 minutach gry 75:73.

Celny rzut zza łuku Koszarka, przechwyt i wsad Abdura-Rahkmana były powodami przerwy na żądanie trenera Bayreuth niedługo po rozpoczęciu czwartej kwarty. Legioniści prowadzili 80:73 co było ich najwyższą dotychczasową  przewagą w tym spotkaniu. Na tym jednak Zieloni Kanonierzy nie poprzestali – trafiali Koszarek, Skifić i warszawiacy mieli już 11 punktów przewagi. Pomimo starań medi Bayreuth, Legia już nie oddała bardzo cennego zwycięstwa, które przybliża zespół do awansu do ćwierćfinału FIBA Europe Cup. Stołeczna ekipa wygrała 95:88.

Świetny mecz rozegrał Abdur-Rahkman - zdobywca 31 punktów, bardzo dobrze spisywał się Wyka, swoje zrobili Skifić i Cowels. W spotkaniu nie wziął jeszcze udziału nowy nabytek "Zielonych Kanonierów" - Robert Johnson. W niedzielę dotarł do Warszawy i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na kolejny mecz. Zabrakło też narzekającego na drobny uraz Grzegorza Kulki.

Teraz przed legionistami sześć domowych meczów – pierwsze z nich już w czwartek, 27 stycznia o godz. 18:00. Wówczas, w hali OSiR Bemowo warszawiacy podejmą GTK Gliwice w ramach  XVIII kolejki Energa Basket Ligi.

Wojciech Kamiński - To był dla nas bardzo ciężki mecz. Po słabym początku potrafiliśmy się podnieść. W pierwszych dziecięciu minutach było widać, że 21-dniowa przerwa - tyle minęło od ostatniego naszego meczu - odbiła się na naszej grze, nie mogliśmy złapać długo właściwego rytmu. Na szczęście to nas nie podłamało, szukaliśmy swojej szansy i czekaliśmy, aż wskoczymy na swój poziom. Druga, trzecia i czwarta cześć meczu, były już zdecydowanie lepsze niż pierwsza. Ogromnie cieszymy się z wygranej odniesionej na trudnym terenie z wymagającym rywalem. Takie zwycięstwo nas bardzo buduje.

Łukasz Koszarek - To był dla nas pierwszy mecz od trzech tygodni i początek wyglądał tak, jak wszyscy widzieli - słabo. Byliśmy ospali, nie graliśmy we właściwym dla siebie tempie. Na szczęście mecze trwają 40 minut, z biegiem czasu coraz lepiej graliśmy piłką, byliśmy pewniejsi w grze obronnej i udało nam się wywieźć bardzo ważne zwycięstwo. Przed nami seria wielu spotkań w bardzo krótkim czasie. Tym bardziej cieszy, że początek jest dla nas bardzo udany.

medi Bayreuth – Legia Warszawa 88:95 (27:18, 17:29, 29:28, 15:20)

medi Bayreuth: Terry Allen 22, Marcus Thornton 14, Janari Joesaar 13, Cameron Wells 13, Martynas Sajus 12, Patrick Bruhnke 5, Moritz Sanders 3, Pujan Jalalpoor 3, Sacar Anim 3, Kevin Wohlrath 0.

Legia: Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 31, Łukasz Koszarek 15, Jure Skifć 15, Dariusz Wyka 11, Raymond Cowels 11, Strahinja Jovanović 8, Adam Kemp 4, Grzegorz Kamiński 0, Benjamin Didier-Urbaniak 0.

Terminy najbliższych meczów Legii:
27.01 (CZ) g. 18:00 Legia Warszawa - GTK Gliwice [Emocje.TV]
30.01 (ND) g. 20:00 Legia Warszawa - HydroTruck Radom [Emocje.TV]
02.02 (ŚR) g. 17:30 Legia Warszawa - ZZ Leiden [TVP Sport]
05.02 (SO) g. 19:30 Legia Warszawa - Enea Zastal BC Zielona Góra
09.02 (ŚR) g. 17:30 Legia Warszawa - medi Bayreuth [TVP Sport]
13.02 (ND) Legia Warszawa - Arged BM Stal Ostrów Wlkp.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.