Koszykówka: Wygrana z Polpharmą zapewnia udział w play-off

fot. Jacek Prondzynski

Wynik spotkania otworzył trafieniem trzypunktowym dobrze znany w Warszawie Sebastian Kowalczyk. Polpharma pod wodzą trenera Roberta Skibniwskiego to bardzo szybko grający zespół, co widać było od pierwszych minut. Bardzo dobrze mecz zaczął Steven Haney, który szybko zdobył 7 „oczek”, a Legia w tym czasie grała fatalnie w defensywie i po 3 minutach było 12:2 dla Polpharmy. Po kiepskieg pierwszej połowie tej odsłony, w której legioniści zdobyli tylko 4 „oczka”, wreszcie za trzy trafił Jakub Karolak i „Wojskowi” zaczęli odrabiać straty i po serii punktowej 9:0 o czas poprosił szkoleniowiec starogardzian. Po przerwie na żądanie i 4 punktach Earla Watsona legioniści wyszli na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Jednak po nieznacznie lepszej grze w końcówce to goście prowadzili 3 punktami na kilka sekund przed zakończeniem kwarty, ale rzutem z połowy boiska do remisu doprowadził Lester Medford i po 10 minutach mieliśmy remis po 20.

W drugiej kwarcie swoje pierwsze punkty w meczu zdobył najlepszy strzelec Legii w tym sezonie Jamel Morris. Legioniści dużo lepiej zaczęli tę odsłonę wygrywając pierwsze minuty 8:2. Jednak w kolejnym fragmencie wstrzelił się najlepszy strzelec EBL w tym sezonie Trevon Allen, który utrzymywał Polpharmę w grze. Po skutecznych akcjach Watsona i bardzo dobrze grającego w tej kwarcie Medforda przewaga Legii na 4 minuty przed przerwą urosła do 10 „oczek”. W końcówce tej połowy podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego grali mądrą koszykówkę wykorzystując przewagę pod koszem i ostatecznie na przerwę gospodarze schodzili prowadząc 52:41

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły od seryjnego rzucania za trzy punkty, dwukrotnie zza łuku trafił Greg Surmacz, a dla Legii punktowali Medford i Morris. Legioniści po zmianie stron wyglądali bardzo pewnie i grali ładną zespołową koszykówkę co pozwoliło na 17 punktowe prowadzenie po 5 minutach tej odsłony. Po przerwie na żądanie Polpharma poprawiła grę w ataku, ale mądrze grający legioniści spokojnie utrzymywali dwucyfrową przewagę i ostatecznie prowadzili po tej kwarcie 78:61 po kolejnym trafieniu z połowy boiska Medforda.

Legioniści za szybko uwierzyli, że mecz jest już rozstrzygnięty i na czwartą kwartę wyszli z zupełnie innym nastawieniem, co poskutkowało odrobieniem w ciągu 60 sekund aż 7 „oczek” przez gości. Jednak koszykarze z Warszawy w tym meczu mieli zdecydowaną przewagę talentu i cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę. W tej odsłonie w grze gospodarzy widać było dużą nonszalancję co przy obronie na całym boisku Polpharmy skutkowało licznymi stratami i na 5 minut przed końcem przewaga Legii zmalała do 9 „oczek”. Goście walczyli do samego końca agresywniej podwajając graczy z piłką i próbując wymusić straty, ale przy totalnej dominacji na zbiórce „Wojskowych” wygranej 40-22 Legia pokonała Polpharmę 104:93 i tym samym zapewniła sobie udział w fazie play-off. Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał Lester Medford, który tym razem zdobył 27 „oczek” trafiając sześciokrotnie za trzy punkty.

Legia Warszawa – Polpharma Starogard Gdański 104:93 (20:20, 32:21, 26:20, 26:32)

Legia: Lester Medford Jr. 27 pkt. 2 zb. 7 as. 4 str. 4 prz., Jamel Morris 19 pkt. 4 zb. 5 as., Grzegorz Kulka 12 pkt. 8 zb., Nicholas Neal 12 pkt. 2 zb. 6 as. 5 str., Grzegorz Kamiński 11 pkt. 1 zb. 3 as., Earl Watson 10 pkt. 7 zb., Jakub Karolak 7 pkt. 4 zb. 1 as., Adam Linowski 4 pkt. 2 zb., Dariusz Wyka 2 pkt. 7 zb. 3 as., Benjamin Didier-Urabaniak-, Jakub Sadowski-, Przemysław Kuźkow-

Polpharma: Trevon Allen 24 pkt. 4 zb. 6 as., Joe Furstinger 20 pkt. 7 zb. 1 as., James Washington 15 pkt. 7 as. 4 prz., Grzegorz Surmacz 10 pkt. 5 zb., Steven Haney 9 pkt. 1 as., Sebastian Kowalczyk 8 pkt. 3 zb. 4 as., Jacek Jarecki 7 pkt. 1 as., Mateusz Itrich 0 pkt., Radosław Chorab-, Szymon Urbański-, Sebastian Walda-