News: Lech - Legia: Wprawić się w dobry nastrój

Lech - Legia: Wprawić się w dobry nastrój

Patryk Tylak

Źródło: Legia.Net

01.10.2017 09:00

(akt. 02.12.2018 11:57)

W niedzielę o godzinie 18 rozpocznie się wyjazdowe spotkanie Legii Warszawa z Lechem Poznań w ramach jedenastej kolejki Lotto Ekstraklasy. Oba zespoły do tej rywalizacji przystępują po porażkach w poprzedniej serii gier. Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie CANAL+, a my zapraszamy do śledzenia naszej strony. W trakcie meczu prowadzić będziemy relację na żywo, natomiast po zakończeniu spotkania na Legia.Net pojawią się wypowiedzi piłkarzy, trenerów oraz fotoreportaż.

W poprzedniej kolejce „Wojskowi” przegrali 0:1 z Jagiellonią w Białymstoku. Do ligowej tabeli punktów nie mogli dopisać sobie także niedzielni rywale legionistów. Lech bowiem przegrał 0:2 ze Śląskiem Wrocław. Mimo tej porażki, podopieczni Nenada Bjelicy utrzymali się na podium, mając dwa „oczka” przewagi nad Legią. Zarówno jedna, jak i druga drużyna, nie może zaliczyć początku sezonu do udanych. Oba zespoły pożegnały się z europejskimi pucharami, potraciły punkty w lidze, są mocno pobijane. W stołecznym klubie podjęto już nawet radykalne decyzje – trener Jacek Magiera został zwolniony, a zamiast niego stery nad drużyną przejął Chorwat Romeo Jozak.


Spotkanie na Podlasiu w ubiegłym tygodniu było pierwszą porażką pod wodzą Jozaka. Wcześniej mistrz kraju wygrał 1:0 z Cracovią oraz wyeliminował w 1/8 finału Pucharu Polski Ruch Zdzieszowice po zwycięstwie 4:0. Styl gry po zmianie szkoleniowca nie uległ poprawie, na efekty pracy nowego sternika trzeba jeszcze poczekać. Cień nadziei na lepszą grę drużyny dała pierwsza połowa w meczu z Jagiellonią. Legioniści sprawniej operowali piłką, ale byli dalecy jeszcze od ideału. W drugiej odsłonie gry inicjatywę przejęli rywale. Udokumentowali to bramką Fedora Cernycha pod koniec meczu. Piłkarzom z „eLką” na piersi nie udało się już odrobić strat i musieli pogodzić się z kolejną stratą punktów w obecnym sezonie.


Lech również nie prezentuje wysokiego poziomu, czego dowodem była ostatnia porażka we Wrocławiu. Najwięcej zarzutów poznaniacy mogą mieć do swojej gry ofensywnej – lechici nie potrafią zdobyć bramki „z gry” od połowy sierpnia. Zaciął się chociażby Christian Gytkjaer. Duńczyk, który do „Kolejorza” trafił w letnim okienku transferowym, dobrze wszedł w obecne rozgrywki, strzelając cztery gole w lidze. Po raz ostatni do siatki rywali trafił jednak w szóstej koleje, od tamtej pory nie potrafi pokonać bramkarza przeciwnika. Nie zawodzi tylko dwóch zawodników w barwach poznańskiej drużyny – bramkarz Matus Putnocky i pomocnik Maciej Makuszewski. Formę drugiego z wymienionych docenił Adam Nawałka i dał skrzydłowemu szansę debiutu w reprezentacji Polski. W ostatnim spotkaniu eliminacyjnym, z Kazachstanem (3:0), Makuszewski wyszedł nawet w podstawowym składzie biało-czerwonych.


W meczu w Białymstoku trener Jozak nie mógł skorzystać z usług Krzysztofa Mączyńskiego, Tomasza Jodłowca i Cristiana Pasquato. Od dawna z kontuzją zmagają się Miroslav Radović, Jakub Czerwiński, Guilherme i Hildeberto. Wiadomo, że w Poznaniu do dyspozycji chorwackiego szkoleniowca będą Jodłowiec, Pasquato oraz Guilherme. Natomiast Berto zagrał w rezerwach, zdobył bramkę i należał do najlepszych na boisku. To dobre informacje dla chorwackiego sztabu szkoleniowego i kibiców. Pod małym znakiem zapytania stoi występ Mączyńskiego, a także Artura Jędrzejczyka – prawy obrońca w przerwie na mecze reprezentacji ma przejść operację złamanego palca.


Kibiców Lecha cieszyć może natomiast powrót do gry Macieja Gajosa. Pomocnik w spotkaniu z Arką Gdynia popełnił brutalny faul, przez co Komisja Ligi ukarała go początkowo karą czterech meczów zawieszenia. Ostatecznie kara została zmniejszona do trzech meczów, i Gajos może wystąpić w niedzielnym spotkaniu. Z gry, aż do listopada, wykluczony jest za to lewy obrońca, Wołodymyr Kostewycz. Przez najbliższe dwa mecze swoją drużyną z ławki rezerwowych nie będzie mógł kierować trener Bjelica. Jest to konsekwencja jego zachowania podczas ostatniego meczu we Wrocławiu. Szkoleniowiec poznaniaków zaczął prowokować asystenta trenera Śląska, Kibu Vicunę. Obowiązki Bjelicy podczas meczu przejmie Rene Poms.


Na stadionie podczas niedzielnego starcia ma zjawić się ponad 35 tysięcy ludzi. Swoją drużynę dopingować mają także fanatycy ze Stolicy, którzy zawsze w stolicy Wielkopolski zjawiają się w sporej liczbie. Miejmy nadzieję, że tym razem, w porównaniu do sytuacji w Białymstoku, zostaną oni wpuszczeni na stadion wraz ze swoimi flagami. Tak samo liczymy na zwycięstwo legionistów. Wygrana nad poznaniakami poprawiłaby nieco nastroje stołecznym piłkarzom i fanom przed reprezentacyjną przerwą.


Konfrontację Lecha z Legią poprowadzi sędzia Szymon Marciniak z Płocka. Według bukmacherów z Fortuny , żadna z drużyn nie jest zdecydowanym faworytem. Kurs na zwycięstwo Lecha wynosi 2.6, na remis 3.1, natomiast na zwycięstwo gości – 2.95. My zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo, a po końcowym gwizdku sędziego, na naszych łamach pojawią się pomeczowe materiały – wypowiedzi piłkarzy i trenerów oraz fotoreportaż.



Przypuszczalne składy:


Lech: Putnocky – Dilaver, Janicki, Nielsen, De Marco – Trałka, Tetteh – Makuszewski, Gajos, Jevtić – Gytkjaer


Legia: Malarz – Broź, Pazdan, Astiz, Hlousek – Jodłowiec, Moulin - Guilherme, Hamalainen, Nagy - Sadiku. 



Co warto przeczytać przed meczem?


Zapis konferencji przedmeczowej trenera Jozaka 


- Trzy pamiętne mecze z Lechem Jakuba Rzeźniczaka 


- Co słychać u najbliższego rywala 

Polecamy

Komentarze (109)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.