Legia - Gryf 1:1 (0:0) Jest awans, ale trochę wstyd
20.03.2012 20:30
- Pomeczowy komentarz Macieja Skorży
- Opinia Grzegorza Nicińskiego
- Relacja z trybun plus doping kibiców - VIDEO
Do rewanżowego spotkania z Gryfem Wejherowo legioniści przystępowali z trzybramkową zaliczką wywalczoną w pierwszym spotkaniu. Pozwoliło to trenerowi Maciejowi Skorży spróbować zgrywać ze sobą nowych zawodników. W podstawowym składzie pojawili się więc Nacho Novo i Ismael Blanco. Na ławce rezerwowych zasiadł Jakub Wawrzyniak (jego miejsce zajął Tomasz Kiełbowicz), a Dusana Kuciaka zabrakło w meczowej osiemnastce.
Nic więc dziwnego, że gospodarzom nie zależało szczególnie na podkręcaniu tempa i spokojnie rozgrywali piłkę w środku pola, nie dopuszczając do żadnego zagrożenia pod własną bramką. Sami wyprowadzali nieliczne ataki, kończące się głównie niegroźnymi strzałami. Na trybunach braki w kulturze wykazywali kibice Gryfa, którzy skupiali się jedynie na ubliżaniu Legii. Z boiska tymczasem wiało nudą. Dopiero w 37. minucie, kiedy w słupek trafił Danijel Ljuboja, serca kibiców zabiły mocniej. Wcześniej odnotować można jeszcze strzał z dystansu Miroslava Radovicia. Poza tym nic więcej się nie działo i do szatni oba zespoły zeszły z zerowym dorobkiem bramkowym.
Na początku drugiej połowy obraz gry się nie zmienił. Pierwsza okazja do strzelenia bramki dla Legii nadeszła w 56. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Kiełbowicz, a głową uderzył Ivica Vrdoljak. Bramkarz Gryfa nie miałby szans na skuteczną interwencję, ale wyręczył go w tym jeden z defensorów, wybijając piłkę z linii bramkowej. Gdy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, w 63. minucie niespodziewanie padła bramka dla Gryfa. W podbramkowym zamieszaniu piłka trafiła do Tomasza Kotwicy, a ten strzałem po ziemi w prawy róg pokonał Wojciecha Skabę. Legioniści nie wyciągnęli wniosków i sześć minut później mogło być już 0:2, jednak Michał Fidziukiewicz stojąc oko w oko ze Skabą uderzył wprost w bramkarza Legii. Po chwili szansę na wyrównanie miał Kiełbowicz, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Adam Duda. W 75. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Nacho Novo, minął już golkipera rywali, ale wypuścił sobie zbyt daleko piłkę i nie był w stanie z ostrego kąta skierować jej do siatki. Dopiero w doliczonym czasie gry Legia zdołała wyrównać. Michał Żyro oddał płaski strzał, piłkę podbił jeszcze interweniujący obrońca, a ta przelobowała bramkarza Gryfa. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie, które zakończyło się wstydliwym dla gospodarzy remisem 1:1.
Legia: Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Choto, Kiełbowicz - Gol (64' Wolski), Vrdoljak - Novo (75' Wawrzyniak), Ljuboja (46' Żyro), Radović - Blanco
Gryf: Duda - Kostuch, Kochanek, Oleszczuk, Kołc - Kotwica, Szymański, Fidziukiewicz, Felisiak, Toporkiewicz (54' Krzemiński), Gicewicz (46' Pietroń)
Legia - Gryf 1:1
0:1 Tomasz Kotwica 65'
1:1 Michał Żyro 90'
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.