Legia w Sielance. Dwie godziny treningu w Warce

- To nie jest nasz pierwszy trening. Przez ostatnie dni zawodnicy realizowali indywidualne plany przygotowawcze, a fakt ich wykonywania najlepiej widzieliśmy w trakcie weekendowych testów medycznych - tłumaczył Aleksandar Vuković, szkoleniowiec Legii Warszawa. W ośrodku "Sielanka" w Warce zameldowało się 25 zawodników stołecznego klubu. Nie zabrakło młodzieżowców i tych, którzy ostatnie miesiące spędzili na wypożyczeniach. Wśród tych znaleźli się Tomasz Nawotka (ostatnio Zagłębie Sosnowiec), Mateusz Żyro (Miedź Legnica), Mikołaj Kwietniewski (Bytovia Bytów), Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice), Michał Kopczyński (Wellington Phoenix) oraz Vamara Sanogo (Zagłębie Sosnowiec). Duże zainteresowanie budziła zwłaszcza ostatnia trójka. - To zawodnicy, którzy mają dużą szansę zostać z nami na dłużej. 

W Warce pojawił się tylko jeden z nowych zawodników Legii - Wojciech Muzyk. 20-letni golkiper, który trafił na Łazienkowską z Olimpii Grudziądz trenował pod okiem Krzysztofa Dowhania oraz Jana Muchy, jednej z trzech nowych twarzy sztabu szkoleniowego. Poza Słowakiem, są w nim również Łukasz Bortnik zajmujący się przygotowaniem motorycznym, a także Aleksandar Radunović, nowy asystent Vukovicia. Serb od początku komunikował się po polsku, w czym mogła pomóc zawodnicza przeszłość z ŁKS-u i Korony Kielce. Bortnik zaś od początku przekazywał polecenia po polsku i angielsku. Dlaczego w Warce jest jedynie Muzyk, choć Legia pozyskała już trzech graczy? Walerian Gwilia otrzymał wolne po występach w kadrze, a Igor Lewczuk czeka na zgodę byłego klubu, Girondins Bordeaux, by mógł rozpocząć treningi. Obrońca formalnie do końca czerwca jest piłkarzem francuskiej drużyny. W podobnej sytuacji do Gruzina znajdują się Artur Jędrzejczyk, Dominik Nagy, Marko Vesović, Jose Kante, a Mateusz Wieteska i Sandro Kulenović przebywają na mistrzostwach Europy do lat 21.

Pierwszy trening legionistów trwał przez blisko dwie godziny. Długo trwała rozgrzewka prowadzona przez Bortnika. Gracze stołecznego klubu przez prawie 40 minut pracowali w trzech grupach, których składy zmieniały się po wykonaniu ćwiczeń. W jednej z nich zawodnicy pracowali nad rozciąganiem, w innej grali w "dziadka". Nie brakowało także biegania. Pracę bramkarzy podpatrywał zaś Zbigniew Małkowski, który ostatnio pracował jako trener golkiperów w Widzewie Łódź, a wcześniej przez wiele lat występował w Koronie Kielce. 

Druga część zajęć skupiała się na pracy z piłkami - zaczęło się od wymiany podań w szybkim tempie. Potem drużynę podzielono na dwie ekipy. Punkt dostawali ci, którzy pierwsi wymienili dziesięć zagrań. Pary środkowych pomocników tworzyli Cafu I Domagoj Antolić, a także Tomasz Jodłowiec oraz Andre Martins. Wśród obrońców dostrzegalne były duety Mateusz Żyro - Inaki Astiz i William Remy - Michał Kopczyński. Szansę pokazania się mieli również młodzieżowcy, Radosław Cielemęcki, Michał Karbownik czy Maciej Rosołek, który miał nieco lżejsze zajęcia. 

Ważnym elementem zajęć była gierka na zmniejszonym polu gry, w której obie drużyny wystąpiły po jedenastu. Okazji w ofensywie nieco brakowało, ale sami piłkarze podkreślali znaczenie organizacji i sprawnego powrotu do defensywy. Składy wyglądały następująco:

Czerwoni: Majecki - Nawotka, Remy, Kopczyński, Rocha - Cielemęcki, Jodłowiec, Martins, Kostorz - Praszelik - Niezgoda

Zieloni: Cierzniak - Stolarski, Żyro, Astiz, Karbownik - Agra, Antolić, Cafu, Kwietniewski - Carlitos, Sanogo.

Po blisko dwóch godzinach, trening zakończyła ponowna praca legionistów pod okiem Bortnika. Kolejne jednostki zostały zaplanowane na wtorek. Pierwszy trening planowany jest na godzinę 10:00 na boisku w Warce.