News: Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1) - Koniec passy Legii

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1) - Koniec passy Legii

Redakcja

Źródło: Legia.Net

10.11.2012 18:00

(akt. 10.12.2018 12:33)

Piłkarze Legii Warszawa mierzyli się w sobotni wieczór z Jagiellonią Białystok. Gracze trenera Jana Urbana walczyli o kolejne trzy ligowe punkty i piąte zwycięstwo z rzędu. Zawodnicy Tomasza Hajto chcieli zaś podtrzymać ligową serię meczów wyjazdowych bez porażki. Cel udało się osiągnąć przyjezdnym z Podlasia. Zawodnicy "Jagi" wywieźli z Łazienkowskiej komplet punktów dzięki trafieniom Dawida Plizgi i Tomasza Frankowskiego. Honorowego, jak się okazało, gola dla podopiecznych trenera Urbana zdobył Jakub Rzeźniczak.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Pierwszy fotoreportaż z meczu
- Drugi fotoreportaż z meczu
- Pomeczowy komentarz trenera Urbana
- Pomeczowy komentarz trenera Hajty

 

Piłkarze Legii rozpoczęli mecz z Jagiellonią od mocnego akcentu. Już po 30 sekundach spotkania Miroslav Radović wypatrzył w polu karnym Danijela Ljuboję, ten kapitalnym zwodem oszukał dwóch rywali i uderzył mocno z prawej strony na dalszy słupek. Kapitalną paradą popisał się jednak Jakub Słowik i zdołał odbić futbolówkę. Żaden z legionistów nie był gotowy na dobitkę. Goście odpowiedzieli 5 minut później, kiedy świetnie główkował Michał Pazdan i  Dusan Kuciak musiał interweniować od razu w tak trudnej sytuacji. Poradził sobie jednak z piłką szybującą w lewy, górny róg bramki. Dwie minuty później Jagiellonia mogła objąć prowadzenie – Tomasz Frankowski zagrał do Niki Dżalamidze, a ten huknął na dalszy słupek. Bramkarz Legii sięgnął czubkami palców piłki i sparował ją na słupek. Futbolówkę na róg zdołał wybić Inaki Astiz.

 

Po tej wymianie ciosów oba zespoły nabrały do siebie respektu, zaczęły się szanować. W kolejnych minutach trwała głównie walka w środku pola. Do sytuacji "sam na sam" z bramkarzem doszedł Ljuboja, ale sędzia liniowy uznał, że Serb był na pozycji spalonej, a po dośrodkowaniu Radovicia z pierwszej piłki uderzył Michał Kucharczyk – efektownie i bardzo niecelnie. Podobnych sytuacji było więcej, Legia miała więcej z gry, częściej sunęła na bramkę rywala ale bramkowało ostatniego podania lub tez samego strzału na bramkę.

 

W 37. minucie Frankowski zagrał prostą piłkę do Plizgi, ten będąc sam przed Kuciakiem posłał futbolówkę obok niego i tuż przy słupku. I tak zrobiło się 0:1. Rywale od tego momentu robili co mogli aby wybić graczom Jana Urbana z głowy grę w piłkę. Ukah dwukrotnie faulował Koseckiego, na murawie zwijali się z bólu Kucharczyk, Ljuboja i Jędrzejczyk.  Sędzia przestał panować nad wydarzeniami na boisku, a rezultat do przerwy nie uległ zmianie.

Drugą połowę znów żwawiej rozpoczęli legioniści. Na murawę w zespole trenera Urbana nie wyszedł już Kucharczyk, którego zmienił Dominik Furman. Po chwili Kosecki uprzedził obrońcę i sprytnym strzałem posłał piłkę obok bramkarza ale i nad bramką. Minutę później w polu karnym główkę z rywalami wygrał Vrdoljak i Słowik wybronił uderzenie Chorwata tylko w sobie wiadomy sposób. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W 53. minucie Ljuboja zagrał na wolne pole do Radovicia, ten wyłożył piłkę Rzeźniczakowi, który z czterech metrów umieścił ja w siatce. 1:1. Trzy minuty później „Rado” mógł zaliczyć drugą asystę, ale tym razem jego zagranie wzdłuż bramki do Ljuboi padło łupem bramkarza.

 

Po tym początkowym okresie mecz się wyrównał, znów gra toczyła się częściej w środku pola. Tak było do 70. minuty, wtedy znów poderwali się legioniści. Po rzucie rożnym piłkę przed polem karnym przejął Kosecki, rozpędził się, zagrał płasko do Ljuboi, który uderzył na bramkę wślizgiem. Słowik zdołał jednak chwycić futbolówkę. I kiedy wydawało się, że Legia wkrótce zdobędzie bramkę, fatalny błąd popełnił Suler, wykorzystał to Frankowski, który przemknął pod pachą Astiza i Jagiellonia ponownie objęła prowadzenie.

 

Tuż po wznowieniu gry, po zamieszaniu w polu karnym, przed szansą stanął Danijel Ljuboja. Serb jednak mając przed sobą jedynie Słowika trafił wprost w niego. W 87. minucie "Ljubo" zagrał piłkę do Janusza Gola, ten huknął jak z armaty, ale trafi w plecy jednego z obrońców. Minutę później szansę miał Radović, ale po tym jak wbiegł w pole karne nie trafił w piłkę. W 89. minucie Vrdoljak uderzył z 16 metrów nad poprzeczką. Od tego momentu goście kradli czas, leżeli na murawie, bez rzeczywistego powodu. Tym sposobem dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka arbitra. Legia przegrała pierwszy mecz w sezonie, a sposób na graczy Jana Urbana znalazła znajdująca się w środku tabeli Jagiellonia.

autor: Marcin Szymczyk

Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:2 (0:1)
Rzeźniczak (53. min.) - Plizga (36. min.), Frankowski (76. min.)


Żółta kartka: Kosecki, Kucharczyk, Łukasik, Radović, Jędrzejczyk i Astiz (Legia) oraz Ukah, Dżalamidze i Słowik (Jagiellonia)


Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Suler, Astiz, Rzeźniczak - Kucharczyk (46' Furman), Łukasik (71' Gol), Radović, Vrdoljak, Kosecki (83' Żyro) - Ljuboja


Jagiellonia: Słowik - Modelski, Ukah (46' Pejović), Pazdan, Norambuena - Dżalamidze (87' Tymiński), Bandrowski, Plizga, Grzyb - Frankowski (90+1' Gusić)

Polecamy

Komentarze (556)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.