Leicester z problemami kadrowymi przed meczem z Legią

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

30.09.2021 14:30

(akt. 30.09.2021 13:07)

Leicester City ma problemy kadrowe przed meczem z Legią (30.09, godz. 18:45). Anglicy zagrają bez kilku ważnych piłkarzy.

Do Polski nie przylecieli m.in. Wesley Fofana (stoper) oraz James Justin (prawy obrońca), którzy już od dłuższego czasu zmagają się z kontuzjami. Pierwszy z wymienionych złamał kość strzałkową i uszkodził więzadła kostki podczas przedsezonowego sparingu z Villarreal. To ważny piłkarz "Lisów", w poprzednim sezonie rozegrał 38 meczów. Regularnie, do momentu urazu, grał też Justin. W lutym br. 23-latek doznał jednak uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego w trakcie spotkania z Brighton w Pucharze Anglii.

Przeciwko Legii nie wystąpi również Jonny Evans. Środkowy obrońca od jakiegoś czasu ma problemy ze stopą, był na ławce rezerwowych w ostatnim meczu Leicester, z FC Burnley (2:2). - Nie przyleciał do Warszawy, bo nie czuł się na tyle dobrze. To topowy obrońca, kiedy gra, to jesteśmy lepsi. Mieliśmy nadzieję, że będzie dostępny na spotkanie z Legią, ale tak się nie stało. Wierzymy, że będzie gotowy na mecz z Crystal Palace mówił trener "Lisów", Brendan Rodgers.

Szkoleniowiec Leicester przyznał niedawno, że brak Fofany i Evansa robi dużą różnicę. - Jeśli spojrzy się wstecz, to byliśmy bardzo silni w obronie i nie straciliśmy zbyt wielu goli. Aby dobrze atakować, trzeba dobrze się bronić. Prawdopodobnie nie jesteśmy tak stabilni, jak byśmy chcieli – stwierdził.

Kolejnym piłkarzem, który nie zagra w czwartek, jest Wilfred Ndidi. Środkowy pomocnik pauzuje za czerwoną kartkę, którą został ukarany w końcówce rywalizacji z Napoli (2:2) w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. – To wspaniały piłkarz. Jego praca jest niezastąpiona, ale mamy wielu dobrych zawodników. Na początku sezonu wprowadziliśmy do składu Boubakary'ego Soumare, ponieważ daje nam fizyczność – mówił trener Rodgers. Ostatni raz Ndidi ominął mecz o stawkę w... lutym.

Do gry przeciwko mistrzom Polski szykowany był 24-letni napastnik, Kelechi Iheanacho. Nigeryjczyk podróżował z resztą drużyny lotem czarterowym, ale… nie został przepuszczony przez kontrolę graniczną, ponieważ nie miał wbitej wizy do paszportu. Zawodnik pozostał na Lotnisku Chopina w Warszawie i oczekiwał na lot powrotny do Anglii. Tłumaczył się, że wizę ma, ale w innym paszporcie a ten został w domu. - Jego dokumentacja okazała się niewystarczająca, dlatego nie jest w stanie wystąpić. To niefortunne, będziemy musieli się temu przyjrzeć, kiedy wrócimy. Kelechi nie będzie dostępny w meczu z Legią. Szkoda, bo miał zagrać – przyznał szkoleniowiec "Lisów".

Legia w rozgrywkach Ligi Europy

photo-47.jpg
1/15 Liga Europy zastąpiła w 2009 roku Puchar UEFA. Kto był pierwszym rywalem Legii w eliminacjach rozgrywek Ligi Europy?

Polecamy

Komentarze (33)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.