Maciej Skorża: Gol Legii wybił nas z rytmu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.04.2022 20:05

(akt. 10.04.2022 01:42)

– Myślę, że pierwsza połowa przebiegła pod nasze dyktando. Kontrolowaliśmy mecz, częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Może nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji, lecz było wiadomo, że to spotkanie nie będzie obfitowało w sytuacje 100-procentowe – mówił po rywalizacji z Legią (1:1), w 28. kolejce PKO Ekstraklasy, trener Lecha Poznań, Maciej Skorża.

– Trochę żałuję momentu po strzeleniu gola, nie docisnęliśmy wtedy mocniej gazu, aby spróbować podwyższyć prowadzenie. A potem okazję, praktycznie jedyną, miała Legia – rzut wolny i tracimy bramkę, która wybiła nas z rytmu.

– Drugą odsłonę zaczęliśmy trochę bardziej agresywnie, szybciej graliśmy piłką, ale wciąż nie mieliśmy za dużo dogodnych szans. Później, po godzinie gry, na boisku zrobiło się więcej miejsca, wówczas stołeczna drużyna potrafiła się dłużej utrzymać przy futbolówce. Dokonaliśmy kilku zmian, aby ożywić naszą grę, ale nie byliśmy w stanie wygrać. Miejmy nadzieję, że na koniec sezonu będziemy mogli powiedzieć, że zdobyliśmy ważne "oczko", a nie, że straciliśmy dwa. Musimy z tym poczekać.

– Pojawiło się trochę kontrowersji. Byłem w pokoju sędziowskim, chciałem zapytać o sytuację po strzale Joela Pereiry. Arbiter mi wytłumaczył, że jej nie widział, natomiast dostał informację z wozu VAR, że ręki (Lindsaya Rose – red.) nie było. Widziałem powtórki, mam wątpliwości, ale to już historia – tego nie zmienimy. Zremisowaliśmy, tracimy – niestety – dwa punkty. I na pewno nie jesteśmy zadowoleni.

– Nie powiedziałbym, że zabrakło determinacji, tylko może trochę spokoju w rozegraniu. Nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się z piłką na połowie rywala, tak jak to z reguły czynimy. Legia była nastawiona na neutralizację naszych atutów, robiła to skutecznie. Brakowało nam przebojowości, akcji 1 na 1, stworzenia przewagi w bocznym sektorze, czegoś takiego jak sytuacji Ba Louy w końcówce. Praktycznie wszędzie się szachowaliśmy i trudno było wykreować przewagę blisko pola karnego przeciwnika. Myślę, że piłkarze zostawili sporo zdrowia i w tym aspekcie nie miałbym do nich większych pretensji. Ishak, Kamiński i Amaral, którzy opuścili murawę w drugiej połowie, mieli różne kłopoty, byli po kontuzjach, infekcjach. Mam dużo szacunku, że zostawili tyle serca.

– Dominowaliśmy, ale nie potrafiliśmy tego udokumentować. Na chwilę obecną odbieram remis jako stratę dwóch "oczek", aniżeli zdobycz punktową. Liczyłem na wygraną, przełamanie obrony Legii i stworzenie więcej sytuacji. Mieliśmy mało klarownych okazji, to dla mnie nie do końca dobre.

ZOBACZ TAKŻE:

– Zapis relacji tekstowej na żywo

Konferencja trenera Vukovicia

Komentarz Dariusza Dudki, asystenta trenera Lecha

Lindsay Rose o meczu w Poznaniu

Kilka słów od Jakuba Kamińskiego

Rozmowa z Maciejem Rosołkiem

Opinia Artura Jędrzejczyka

Wywiad z Bartoszem Sliszem

Satka i Kownacki o spotkaniu z Legią

Polecamy

Komentarze (58)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.