News: Maciej Skorża: Legię budowałem na solidnej defensywie

Maciej Skorża: Legię budowałem na solidnej defensywie

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

26.03.2014 22:05

(akt. 08.12.2018 19:30)

- Poziom ligi podniósł się w porównaniu z poprzednią rundą i jest wyraźnie wyższy niż w ubiegłym sezonie. Wtedy pracowałem w Arabii Saudyjskiej, ale oglądałem mecze ekstraklasy. Zdarzały się takie, po których pytałem siebie: "O co chodzi?". Tej zimy do ligi trafiło kilku klasowych piłkarzy jak na nasze warunki. W Wiśle pojawił się Semir Stilić i Dariusz Dudka. Podoba mi się Zaur Sadajew z Lechii, który jeszcze trochę odstaje fizycznie, ale dla niego ani wygranie pojedynku z dwoma obrońcami nie jest żadnym problemem, ani utrzymanie się przy piłce. Poza tym do Lechii trafili Nikola Leković, do Legii Ondrej Duda, a do Śląska Flavio Paixao. Liga powoli podnosi swój poziom, po dwuletnim okresie zapaści być może nawiążemy do lat 2009-12,gdy cztery zespoły doszły do 1/16 finału Ligi Europy. Zaryzykuję stwierdzenie, że jesienią w europejskich pucharach będzie lepiej niż w ostatnich dwóch sezonach - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą były trener Legii Maciej Skorża.

Spójrzmy na zespoły, które mogą coś zdziałać w Europie: Legia, Lech, Wisła.


- Legię można będzie ocenić dopiero po jakimś czasie. Jej piłkarze muszą przywyknąć do nowej taktyki bez napastnika, a na wypadek urazu Miroslava Radovicia lub Ondreja Dudy trzeba też wypracować rezerwowy wariant. Z kolei Wisła i Lech mają fragmenty, gdy widzę grę na europejskim poziomie. Tak jest szczególnie w meczach u siebie, piłkarze są dobrze ustawieni, odpowiednio reagują po stracie piłki. Problem pojawia się na wyjazdach, gdzie się to rozmywa. Widzę takie zjawisko w lidze, gdzie często oglądamy mecze bardzo jednostronne aż do momentu, gdy ten zdominowany zespół przeprowadzi jedną groźną akcję i wówczas ten dotąd dominujący zaczyna się gubić, wkrada się niepewność, traci koncepcję. Brakuje mi u nich pewności siebie.


Pańskie drużyny potrafiły grać w pucharach. W jaki sposób trzeba tam grać, aby wygrać?


- Dziś jest kilka drużyn w lidze, które w piłkę grają ładniej niż prowadzona przeze mnie Legia w sezonie 2011/12. Ale moim celem było osiągnięcie jak najlepszego wyniku w Europie. Przemyślałem, jak mogę coś osiągnąć w pucharach, i tak spróbowaliśmy grać. Drużynę budowaliśmy na solidnej defensywie, która grała agresywnie po stracie piłki, stosowaliśmy wysokie podejście pressingiem. Agresywnie graliśmy od samego początku na własnym boisku, stąd chociażby Spartakowi Moskwa strzeliliśmy gola już w trzeciej minucie. Tamta Legia grała nowocześniej niż Wisła, którą prowadziłem w latach 2007-10. W każdym momencie meczu cała drużyna atakowała i broniła. Legia była bardziej zwarta, kompaktowa.


Czyli poza jakością, którą pan teraz zaobserwował w lidze, w Europie potrzebna jest solidna defensywa, organizacja gry, powtarzalność i trochę piłkarskiego makiawelizmu, cwaniactwa.


- W ostatnich dwóch, trzech latach drużyny środka tabeli naszej ligi zaczęły grać w piłkę. Kiedyś stały na swojej połowie, a teraz Cracovia, Lechia, Jagiellonia i Pogoń starają się kreować grę. Ale w Europie trzeba się przystosowywać do mocniejszego rywala, potrzeba jeszcze mocnej defensywy. I trochę doświadczenia. Dlatego dzisiaj najlepiej, aby w Europie reprezentowały nas Legia, Wisła, Lech, bo te kluby mają najmocniejsze kadry.

 

Polecamy

Komentarze (71)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.