News: Maciej Skorża: W Wiśle rodzinnie, w Legii korporacyjnie

Maciej Skorża: W Wiśle rodzinnie, w Legii korporacyjnie

Marcin Szymczyk

Źródło: wislalive.pl

30.12.2011 13:52

(akt. 12.12.2018 10:04)

<p>- Zawsze marzyłem, by trafić do klubu, gdzie będzie można pracować tak, jak chociażby Arsene Wenger, który w Arsenalu jest od kilkunastu lat. Jednak w polskich realiach nie jest to możliwe. Przecież jeszcze nie tak dawno w Krakowie był trener, który podpisał kontrakt na dziesięć lat, a chwilę później został zwolniony. W Polsce trenerzy nie mogą zbytnio wybiegać w przyszłość, powinni raczej skupić się na teraźniejszości - mówi w rozmowie z serwisem kibiców Wisły Kraków trener Legii Warszawa Maciej Skorża. </p>

Skoro w Polsce nie jest to możliwe, to może powinien Pan spróbować swoich sił w zagranicznym klubie?


- Dla polskiego trenera wyjazd za granicę na pewno jest ogromną sprawą i nobilitacją. Ale sęk w tym, by wyjechać tam, gdzie są odpowiednie warunki do pracy. Ja miewałem różne zapytania i propozycje, ale to były takie ligi, które raczej mnie nie interesowały, bo nie wiem czy widziałbym siebie gdzieś na dalekim wschodzie. Oczywiście, że chciałbym kiedyś trafić do zachodniego klubu, ale z drugiej strony poziom organizacyjny w Polsce stale rośnie, przychodzą coraz lepsi piłkarze, więc liga robi się ciekawsza. Wyjazd za granicę tak, ale nie za wszelką cenę.


W takim razie zostaje reprezentacja Polski…


- Reprezentacja Polski dobrze wylosowała (śmiech). Kiedyś powiedziałem, że będzie to w 2018 roku. Sam jestem ciekaw czy to się sprawdzi. Chciałbym kiedyś pracować w roli pierwszego trenera reprezentacji. Niemniej jednak jeszcze sporo mam do zrobienia, zanim sobie zasłużę na taki zaszczyt.

 


Panie trenerze - co ma Legia, czego nie ma Wisła, i co ma Wisła czego nie ma Legia?


- Patrząc na oba kluby mogę chyba stwierdzić, że Legia to jest wielka korporacja i panują tu relacje korporacyjne. W Wiśle jest bardziej rodzinnie, że tak powiem. Natomiast jeśli chodzi o inne sprawy, to oba kluby są do siebie podobne. Wisła – jako duża firma i rozpoznawalna marka powinna otworzyć akademię piłkarską. W Warszawie zrobiono to wcześniej i dlatego Legia najszybciej ma tego efekty. Ja się z tego bardzo cieszę i zarazem liczę na to, że będzie to impuls dla reszty klubów.


A w kwestii czysto piłkarskiej? Kogo zabrałby Pan z Reymonta do Warszawy?


- Patryka Małeckiego (śmiech). W Wiśle jest wielu dobrych piłkarzy, jak chociażby Melikson. Bardzo miło wspominam współpracę z Radkiem Sobolewskim czy Andrażem Kirmem. Nie miałbym nic przeciwko, by z nimi dalej pracować. Ale to są takie nasze luźne dywagacje i zdaję sobie sprawę, że na linii Kraków – Warszawa transfery raczej nie wchodzą w grę i jeszcze przez jakiś czas nie będą wchodziły.


Dlaczego tak jest, że między tymi klubami nie dochodzi do transferów? W Polsce robi się z tego jakiś temat tabu, a na zachodzie jest to rozwiązanie dość powszechne i często praktykowane.


- Myślę, że sprawą kluczową są pieniądze. Bo jeśli np. Legia chciałaby kupić z Wisły Małeckiego, to klub z Reymonta podyktowałby za tego zawodnika cenę 4-5 milionów euro, czego w Legii nikt by nie zaakceptował. To jest bezpośrednia konkurencja i nikt nie chce się osłabiać, a zarazem wzmacniać rywala. Także sami piłkarze niechętnie podchodzą do tematu takich transferów na linii Warszawa, Kraków czy Poznań. Pierwszym lepszym przykładem niech będzie Paweł Kaczorowski. Ale pewnie w końcu ktoś się odważy przeprowadzić taki transfer.


Gdzie jest większy komfort pracy? W Krakowie czy w Warszawie?


- W Krakowie po jedenastu porażkach w sezonie chyba nie miałbym szans dalej pracować…


W Wiśle współpracował Pan z Jackiem Bednarzem, natomiast w Legii człowiekiem od transferów jest Marek Jóźwiak. Pan chyba nie do końca dobrze się dogaduje z dyrektorami sportowymi…?


- To jest chyba normalna rzecz i w każdym klubie tak jest. Między trenerami a dyrektorami sportowymi są różnice zdań. Po prostu potrzeba trochę czasu, by zacząć mówić wspólnym językiem. Te konflikty między mną a dyrektorami sportowymi są wyolbrzymiane przez media. Z Markiem współpraca wygląda coraz lepiej.


Zapis całej rozmowy dostępny jest w serwisie wislalive.pl

Polecamy

Komentarze (73)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.