Maik Nawrocki: Wiem, że jestem coraz lepszym piłkarzem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legia.com

15.11.2022 15:00

(akt. 15.11.2022 14:54)

– Czuję, że poważna piłka już się rozpoczęła. Zagrałem z Legią w europejskich pucharach, rywalizowałem przeciwko znanym klubom, rozegrałem wiele spotkań w młodzieżowej kadrze. Byłem i nadal jestem młodym zawodnikiem, który cały czas się rozwija – mówił w rozmowie z legia.com stoper "Wojskowych", Maik Nawrocki.

fot. Michał Terlecki

– Mam wrażenie, że przez cały ten czas w Legii bardzo się zmieniłem – zarówno jako człowiek, jak i piłkarz. Można powiedzieć, że na dobre wszedłem do seniorskiej piłki i to jeszcze w innym kraju. Czułem trochę ten przeskok, ale nie przeszkadzało mi to. Legia to zupełnie inny klub. Presja, która towarzyszy grze w takiej drużynie jest ogromna, ale to dodatkowo mnie motywuje. Świetnie jest móc prezentować swoje umiejętności w barwach takiego zespołu, przy takiej atmosferze, przed takimi kibicami. To pomaga nie tylko stawać się lepszym zawodnikiem, ale też lepszym człowiekiem. 

– Cały czas idę do przodu. Wiem, że jestem coraz lepszym piłkarzem. Dzięki temu czuję rosnącą pewność siebie, ale to jest normalne. Nic nie dzieje się przypadkowo. To nie jest tak, że trafiłem do Legii i od razu moja pewność siebie wyraźnie wzrosła. Zapracowałem sobie na to dobrymi występami na boisku. Zagrałem kilka dobrych i bardzo dobrych meczów w Europie, wywalczyłem sobie miejsce w pierwszym składzie. Chciałem pokazać na co mnie stać, a teraz widzę tego efekty. 

– Powołanie do szerokiej kadry Polski? Nie ukrywam, że byłem bardzo zaskoczony, podobnie jak moja rodzina. Siedziałem gdzieś na korytarzu i oglądałem konferencję prasową trenera Czesława Michniewicza na telefonie. To było duże zaskoczenie. Byłem bardzo szczęśliwy. To wielkie wyróżnienie. 

– Trener Michniewicz powiedział, że gdyby nie kontuzje, to już wcześniej mogłem być powołany do reprezentacji. Cieszę się, że w takim momencie szkoleniowiec postanowił mnie wyróżnić. Czuję, że jestem blisko gry w kadrze. Teraz jest ten moment, w którym trzeba wycisnąć z siebie jeszcze więcej. Wprawdzie na mundial nie uda mi się pojechać, ale świat się na tym nie kończy. Po tym turnieju będzie kolejna przerwa na kadrę i kolejna szansa, aby otrzymać powołanie. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie udowodnię, że pierwsza reprezentacja to miejsce dla mnie. Traktuję to jako efekt mojej ciężkiej pracy. 

– Czy po urazie z początku rozgrywek była widoczna frustracja? Bardzo. Chciałem jak najszybciej wrócić do drużyny, tym bardziej, że kontuzje miałem jeszcze w poprzednim sezonie i musiałem pauzować kilka miesięcy. Ciężko pracowałem podczas obozu przygotowawczego, aby być gotowym na pierwszą kolejkę Ekstraklasy. Wchodzę na boisko, chcę dać z siebie jak najwięcej i ponownie łapię kontuzję. To był bardzo ciężki moment. Musiałem od nowa pracować nad dobrą dyspozycją, a samo wejście do składu po takim urazie nie jest proste. Ja jednak wiedziałem, że muszę robić swoje. A jakie były efekty? Wszedłem do pierwszej jedenastki po kontuzji i miejsca już nie oddałem. Można powiedzieć, że mój plan się udał.

– Wiem, że jestem dobrym zawodnikiem. Od zawsze to wiedziałem. Nigdy jednak nie chciałem, aby było to jedynie puste gadanie. Swoją jakość trzeba pokazywać na boisku. Wierzę w siebie, w swój sukces. Bardzo cieszę się, że kibice tak dobrze oceniają moją grę. Ja na pewno jestem wobec siebie trochę bardziej krytyczny. Po każdym meczu widzę coś, co w kolejnym spotkaniu trzeba poprawić. Taki już po prostu jestem. Takie podejście pozwala mi iść do przodu. 

– Czy miałem taki moment, że trochę za bardzo "odleciałem"? Na pewno nie. To wszystko zależy od charakteru. U mnie nigdy nie było tak, że sobie coś dopowiadałem. Nigdy nie mówiłem o sobie jako o lepszym piłkarzu, niż faktycznie jestem. Ludzie w internecie piszą, że Maik Nawrocki powinien otrzymać szansę w kadrze. Okej, to bardzo miłe, wiele dla mnie znaczy, ale ja nigdy sam czegoś takiego nie powiedziałem. Na swoje miejsce chcę zapracować dyspozycją, a nie takim gadaniem. Wiem, że w młodym wieku piłkarze często mogą odlecieć po jednym, czy drugim dobrym meczu. Ale takie podejście do niczego nie doprowadzi.

Całą rozmowę z Maikiem Nawrockim można przeczytać w serwisie legia.com.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.