Nemanja Nikolić: Prawdziwy Nikolić jest w polu karnym
20.07.2016 01:25
- Wydaje mi się, że koledzy z zespołu, ludzie pracujący w klubie i kibice ufają mi. Strzelałem rzuty karne w przeszłości, robiłem to za kadencji trenera Stanisława Czerczesowa, teraz też jestem wyznaczony do tego zadania. Uważam, że jedenastki powinni wykonywać zawodnicy, którzy są pewni, że zdobędą bramkę. Oczywiście, nigdy nie da ci na to gwarancji, ponieważ pojedynkujesz się z bramkarzem. Jednakże w spotkaniu ze Zrinjskim uderzyłem perfekcyjnie i objęliśmy prowadzenie.
- Jeżeli koledzy oczekują ode mnie, żebym strzelił gola, muszą mi dograć dobrą piłkę. Jestem zawodnikiem, który nie zdobędzie bramki z dwudziestu pięciu bądź trzydziestu metrów. Prawdziwy Nikolić jest w polu karnym! Tam się najlepiej odnajduję. To jest moje miejsce. Kiedy „Hama” podał mi futbolówkę, bardzo dobrze ją przyjąłem, wbiegłem w „szesnastkę” i znalazłem się w dogodnej okazji do pokonania bramkarza. Wystarczyło już tylko precyzyjnie uderzyć.
- Ja mam wciąż to samo zadanie. Muszę strzelać gole. Oczywiście, każdego napastnika rozlicza się z bramek. Trener Hasi trochę inaczej każe mi się ustawiać w grze defensywnej niż za kadencji poprzedniego szkoleniowca, ale każdy ma swoją strategię na odniesienie sukcesu. Ja chcę po prostu wciąż się rozwijać i wydaje mi się, że przy człowieku, który pracował w wielkim klubie, uda mi się to osiągnąć.
- Michał Pazdan zaliczył bardzo udane zawody na Euro 2016. Był wyróżniającą się postacią w waszej reprezentacji. Również w naszym zespole jest jednym z liderów. W spotkaniu ze Zrinjskim zanotował świetny występ z Igorem Lewczukiem. Oprócz nich na ławce siedział jeszcze Jakub Rzeźniczak, który również prezentuje wysokie umiejętności. Wydaje mi się, że trener mądrze będzie rotował składem. Najważniejsze jest jednak to, abyśmy zachowywali czyste konto. Jeśli to zrobimy, wtedy zwycięstwa przyjdą same, ponieważ w ofensywie mamy solidnych zawodników.
- Jestem gotowy do gry. Gdybym był zmęczony, powiedziałbym trenerowi, że muszę odpocząć psychicznie i fizycznie. Wróciłbym później. W rozmowie telefonicznej z szkoleniowcem i dyrektorem sportowym, Michałem Żewłakowem, wspomniałem, że nie potrzebuję więcej czasu na relaks niż dziesięć dni. Chciałem wrócić, grać i strzelać gole. Trener postawił na mnie w spotkaniu ze Zrinjskim. Strzeliłem dwa gole. Zszedłem przed końcem meczu, ponieważ rozgrywamy teraz spotkania co trzy dni. Nie chcę mówić, że osiągnąłem już swoją optymalną formę. Wydaje mi się jednak, iż niedługo to nastąpi, bo regularnie trenujemy.
- Ondrej Duda to jeden z najlepszych zawodników w drużynie. Prezentuje wysokie umiejętności. Dla nas to będzie bardzo duża strata. Współpraca „Dudiego” z Legią opłaciła się jednej i drugiej stronie. Jako zespół życzymy mu szczęścia. Trafia do dużego klubu. Mamy nadzieje, że w Berlinie osiągnie podobne sukcesy co w Warszawie. Idzie pod skrzydła dobrego trenera, pracowałem z nim w drużynie narodowej. Lubi młodych zawodników. Jest legendą Herthy, więc nikomu krzywdy nie zrobi.
- Legia istniała zanim przyszedłem do tego klubu i poradzi sobie jeśli odejdę z Warszawy. Zobaczymy co się wydarzy w najbliższej przyszłości. Może zostanę tutaj do końca kariery? Nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.