Domyślne zdjęcie Legia.Net

Oceniamy piłkarzy Legii!

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

22.04.2011 14:14

(akt. 14.12.2018 12:57)

<p>Piłkarze Legii wypełnili zadanie i awansowali do finału rozgrywek Pucharu Polski. Legioniści wygrali efektownie 4:0 z Lechią Gdańsk, a do siatki trafiali piłkarze naszej drużyny - Ivica Vrdoljak i Michał Kucharczyk oraz zawodnicy gości - Marcin Pietrowski i Krzysztof Bak. Bardzo fajnie zagrał duet środkowych obrońców Dickson Choto i Inaki Astiz, a ciężar gry z dobrym skutkiem wzięli na siebie Ivica Vrdoljak i Miroslav Radović. Redakcja Legia.Net poddała legionistów ocenom w skali 1-10. Zapraszamy do lektury.</p>

Gra drużyny – 6 – Legioniści zaczęli skoncentrowani i cofnięci. Z każdą minutą grali jednak coraz bardziej ofensywnie. Widać, że pierwsza strzelona bramka podziałała na wybrańców Macieja Skorży bardzo uspokajająco, z zawodników spadła presja i duże ciśnienie. Od tego momentu grali z dużą swobodą. Nie porywali swoimi akcjami publiczności, ale byli skuteczni, potrafili wykorzystać błędy rywala dzięki czemu efektownie zwyciężyli.

Wojciech Skaba – 6 – Nie miał zbyt wiele pracy, ale z tego co się działo pod bramką Legii wywiązał się wzorowo. Kilka razy udanie wychodził na przedpole, wyłapywał dośrodkowania, udanie grał nogami. Zachował czyste konto, a obrońcy byli spokojni gdy piłkę miał ”Fikoł”. Oby następne spotkania były równie udane.

Jakub Rzeźniczak – 7 – Na początku meczu cały czas na swojej połowie, nie w głowie było mu włączać się do akcji ofensywnych. Wynikało to po części z założeń taktycznych. Dopiero gdy legioniści objęli prowadzenie pozwalał sobie na rajdy prawą stroną. Niezwykle waleczny, skuteczny w odbiorze, zaś po ewentualnej stracie natychmiast się wracał i walczył o przechwyt.

Dickson Choto – 7 - Takie występy „Dixiego” chcemy oglądać jak najczęściej, przypominał zawodnika jakiego pamiętamy z dawnych lat. Niezwykle pewny w grze obronnej, świetnie się ustawiał, z łatwością czytał grę rywali. Widać, ze czuł się dobrze przez co nie wybijał futbolówki po autach jak czynił to w poprzednich spotkaniach. To on rozpoczął akcję na 4:0 przechwytując piłkę już na środku boiska i zagrywając do Manu.

Inaki Astiz – 7 – Bardzo pewny w grze defensywnej, zaliczył kilka świetnych odbiorów. Widać, że obok będącego w formie Choto gra mu się dużo łatwiej. Hiszpan już dawno nie otrzymał od nas tak wysokiej noty, ale już dawno nie zagrał tak dobrego meczu w obronie. Oby tak dalej.

Jakub Wawrzyniak - 7 - Podobnie jak Rzeźniczak, na początku grał wyłącznie na własnej połowie. Obrzydzał grę przeciwnikom grając ostro, na pograniczu faulu. Skuteczny w odbiorze, dobrze grał wślizgami. Z czasem nabrał chęci do gry ofensywnej i miał swój udział przy pierwszej bramce, zaliczył asystę przy drugiej zagrywając w pole karne wprost na głowę Ivicy Vrdoljaka.

Manu – 6 – Rozkręcał się z każdą minutą. Na początku irytował nonszalancją i stratami, ale z biegiem czasu było coraz lepiej. Po jego podaniu w pole karne w piłkę nie trafił Hubnik, kilka razy strzelał z dystansu – zwykle niecelnie. Niezwykle waleczny i wszędobylski. W końcu to miał udział przy bramkach numer trzy i cztery. Najpierw w tempo zagrał prostopadłą piłkę do Kucharczyka, a później sam asystował przy bramce „Kucharza”. To już drugi niezły występ Manu – oby tak dalej.

Ivica Vrdoljak – 8 – Prawdziwy kapitan, wszędobylski i nieustępliwy. Po pierwszych minutach gdzie angażował się głównie w grę defensywną przesunął się do przodu. Grał wysoko i skutecznie w odbiorze. Strzelił bramkę na 2:0 – chciał chyba przedłużyć dośrodkowanie Wawrzynika a trafił w sam róg bramki.

Ariel Borysiuk – 6 – Na początku zanotował kilka prostych strat, ale rywale nie potrafili skorzystać z prezentów. Później grał już lepiej i pewniej – zanotował wiele przechwytów. Nie wszystko jednak wychodziło – próbował rozciągać grę długimi podaniami, ale te nie zawsze trafiały do celu. Zabrakło nam też jego uderzeń z dystansu.

Miroslav Radović – 7 – Bardzo dobry mecz Radovicia, któremu od początku zależało na dobrym występie, ale nie wszystko wychodziło. To „Rado” jednak zdobył pierwszą bramkę i ciśnienie z niego zeszło. Od tego momentu był jednym z najlepszych na boisku. Kilka razy dogrywał piłkę w pole karne Hubnikowi, przytrzymywał też umiejętnie grę. Zagrywał niekonwencjonalnie, często dryblował i zwykle z powodzeniem. Wziął na siebie ciężar gry i pokazał, że dobrze mu to wychodzi.

Maciej Rybus – 6 – Również widać, że bardzo chciał się w tym meczu pokazać. To on wykonywał wszystkie stałe fragmenty gry – zarówno rzuty wolne jak i rożne. Miał swój udział przy pierwszej bramce, kilka razy mocno zagrywał futbolówkę w pole karne, ale tam brakowało szczęścia Hubnikowi i Radoviciovi. Grał niezwykle ofensywnie, ale wciąż brakuje jeszcze precyzji w ostatnich podaniach otwierających drogę do bramki.

Michal Hubnik – 6 – Największy pechowiec środowego meczu. Przy każdej z bramek to on mógł wpisać się na listę strzelców, ale za każdym razem kończyło się na strachu dla  obrońców i bramkarza rywali. Od pierwszych minut niezwykle waleczny, nie bał się pojedynków z rosłymi obrońcami, absorbował swoją osobą defensorów. Wygrał wiele stykowych piłek, miał spory wkład w zwycięstwo, do szczęścia zabrakło tylko bramki.

Michał Kucharczyk – 7 – Kiedy wszedł z ławki rezerwowych był nie do zatrzymania dla przeciwnika. Najpierw obrońcy go nie dogonili, „Kucharz” popędził lewą stroną, zagrał w pole karne, a Krzysztof Bąk skierował piłkę do własnej bramki. Chwilę później najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Manu, spokojnie przymierzył i umieścił piłkę w siatce. Bardzo chciało mu się grać, to chyba doping kibiców tak pozytywnie wpływa na Michała.

Michał Żyro i Alejandro Cabral grali za krótko aby ich oceniać.

Zawodnik meczu – Ivica Vrdoljak

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.