Oceny piłkarzy Legii za mecz z Dritą - mało gry w piłkę
31.08.2024 00:25
Gra zespołu 3 (3,59 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) - Mecz w Prisztinie z Dritą był z gatunku tych, które trudno się ogląda, za mało było gry w piłkę, a za dużo niedokładności i niechlujstwa. Gospodarze grali odważniej niż w Warszawie i legioniści w teorii powinni na tym skorzystać grając z kontrataku lub wykorzystując pojawiajace się wolne przestrzenie. Ale okazało się, że długimi momentami zawodnicy Legii byli bezradni i mogą tylko się cieszyć, że rywal był tego dnia jeszcze słabszy. Zawodnicy Legii w czwartek wyglądali kiepsko jakościowo, szybkościowo i mentalnie. W defensywie gracze Goncalo Feio pozostawiali rywalom za dużo miejsca, do tego dochodziły straty i błędy w kryciu - na szczęście rywal nie potrafił z tego skorzystać. W ofensywie był chaos i mnóstwo niedokładności i nie wszystko da się zrzucić na murawę, która była w kiepskim stanie. Legioniści pierwszy celny strzał i jedyny oddali w 91 minucie i był to gol Tomasa Pakharta. Zadanie zostało wykonane, jest awans do fazy ligowej i za to należą się brawa. Ale ten awans w Kosowie rodził się w cierpieniach, a cierpieli głównie widzowie. Podobnie było kilka lat temu, gdy Legia grała na Gibraltarze z Europa FC i bezbramkowo zremisowała. Nie przeszkodziło to później zdobyć zespołowi tytułu mistrza Polski. Oby tym razem było podobnie.
Kacper Tobiasz 6 (5,33 - ocena Czytelników) - Zagrał na własną prośbę, występował w specjalnej masce — to efekt zderzenia z Arturem Jędrzejczykiem podczas meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie miał wiele pracy, rywale oddali tylko 2 celne strzały na bramkę. Brawa należą się za sytuacje z końcówki meczu, gdy po stracie Jurgena Celhaki w dobrym stylu obronił strzał Almira Ajzeraja odbijając piłkę do boku. Kilka minut później złapał jeszcze strzał głową Blerima Krasniqi — uderzenie wprost w „Tobiego”. Jeśli chodzi o grę nogami, to przy padaniach krótkich miał sto procent skuteczności, przy długich 7 z 12 dotarło do adresata. Nota wyjściowa.
Radovan Pankov 5 (4,61) - W sumie grał dość solidnie aż do 89 minuty gdy Blerim Krasniqi w polu karnym uwolnił się spod krycia Serba i główkował na bramkę — ale na szczęście w miejsce, gdzie był Kacper Tobiasz. Wcześniej jednak w obronie raz został ograny przez Alexandre Fressange, ale bez konsekwencji. Miał najwięcej odbiorów piłki w zespole - 16. Wygrywał liczne pojedynki z graczami Drity — w sumie 18 z 25 stoczonych pojedynków. Podawał z 87-procentową skutecznością.
Rafał Augustyniak 6 (5,03) - Najlepszy z bloku defensywnego, naprawiał błędy kolegów, asekurował ich, grał bardzo solidnie a przy tym potrafił przebiec z piłką kilkanaście metrów i rozegrać. W 2 minucie uratował zespół przed stratą gola wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. Podawał z 89-procentową skutecznością - 24 z 27 podań trafiło do adresata. Miał 7 przechwytów i 14 odbiorów w tym 1 na połowie przeciwnika. Nie ma powodu my go krytykować i obniżać mu ocenę — nota wyjściowa.
Sergio Barcia 4 (3,17) - Popełniał błędy w kryciu — już w drugiej minucie uciekł mu zawodnik Camilo Mesa, który posłał piłkę obok Kacpra Tobiasza, ale uratował sytuację Rafał Augustyniak. Po kwadransie otrzymał żółtą kartkę od sędziego za zabranie piłki i przetrzymywanie jej — było to kompletnie niepotrzebne. Wygrywał pojedynki — w sumie 6 z 7 stoczonych, ale poprzez niedokładne rozegrania notował straty — było ich aż 9 w tym 3 na swojej połowie boiska. Podawał z 74-procentową skutecznością. Zmieniony w przerwie w obawie przed czerwoną kartką.
Paweł Wszołek 4 (2,73) - Napracował się w tym meczu, przebiegł największy dystans z zespołu - 11,8 kilometra, wykonał najwięcej sprintów oraz biegów szybkich. Podawał dość dokładnie - 24 z 27 podań dotarły do kolegów, co dało 89 procent skuteczności. Często wygrywał pojedynki — było ich 12 na 17 możliwych. Po faulu na nim drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Tron Broja. W 88. minucie przepchnął się w polu karnym, wygrał pozycję i podał do Guala, ale Hiszpan zabrał mu asystę uderzając fatalnie. To tyle z pozytywów. W pierwszej połowie nie wykorzystał jedynej dogodnej, by nie powiedzieć stuprocentowej sytuacji. Będąc w polu karnym otrzymał piłkę od Blaża Kramera i mógł spytać bramkarza gdzie posłać piłkę, ale zamiast tego fatalnie przestrzelił. Zobaczył też niepotrzebną żółtą kartkę — sędzia uznał, że pchnął rywala. Notę obniża zmarnowa w pierwszej połowie sytuacja.
Claude Goncalves 4 (2,47) - Znów miał kilka strat, które nie powinny mu się przydarzyć. W sumie było ich 8 w tym 3 na własnej połowie. W 75. minucie stracił piłkę w pobliżu pola karnego. Besnik Krasniqi błyskawicznie uruchomił Ilira Mustafę, który w dobrej sytuacji uderzył z pierwszej piłki z lewej nogi, ale nie trafił w bramkę. To mogło skończyć się stratą gola. Ale ogólnie grał ambitnie, miał 6 przechwytów i 13 odbiorów. Brakowało nam w jego wykonaniu bardziej zdecydowanej gry do przodu, by swoimi podaniami zapraszał kolegów do gry. Z kolei w defensywie brakowało nam agresywnych doskoków do rywala, tak by mieli mniej czasu i miejsca, by piłkę przyjąć i rozegrać. Tak było w 33 minucie gdy Iljasa Zulufiji przebiegł sobie obok Goncalvesa i oddał strzał na bramkę. W 39 minucie najpierw przegrał pojedynek z rywałem, a później trzymał go za rękę i został za to słusznie ukarany żółtą kartką.
Bartosz Kapustka 4 (3,19) - Dobrze zaczął ten mecz, był dynamiczny. Popisał się niezłym rajdem, minął dwóch rywali a po starciu z trzecim upadł w polu karnym. Takie akcje były rzadkością w tym spotkaniu. Potem jednak miał problem, podobnie jak reszta kolegów, ze skaczącą po murawie piłką, z jej opanowaniem. Przez to kreowanie sytuacji, podania do kolegów, nie wyglądały dobrze. Lepiej radził sobie z grą defensywną, kilka piłek przechwycił — w sumie miał 5 przechwytów i 6 odbiorów w tym 4 na połowie rywala. Na pewno grywał lepsze mecze w tym sezonie. Twarda murawa w jego przypadku w ogólnie nie jest wskazana, stanowi sporo obciążenie dla stawów i ryzyko dla zawodników, którzy są po rekonstrukcji więzadła krzyżowego. Starał się jak mógł, cieszy fakt, że dokończył w zdrowiu.
Luquinhas 5 (3,73) - Jako jedyny poruszał się żwawo, w swoim normalnym tempie, a piłka mu nie przeszkadzała. Najszybciej ze wszystkich dostosował się do panujących warunków, potrafił wiele razy poprowadzić piłkę i ją rozegrać. Podawał z 81-procentową skutecznością. Gorzej było ze strzałami na bramkę — oddał w sumie 3 i wszystkie były dość mocno niecelne. Nie był to jakiś nadzwyczajny mecz w wykonaniu Luquiego, wiele pojedynków przegrywał, wygrał 11 z 28 takich starć z rywalem, czyli 39 procent. Ale na tle słabo dysponowanych kolegów się wyróżniał. Potrafił zrobić użytek ze swojej szybkości i dynamiki zmuszając rywala do błędów lub fauli.
Ruben Vinagre 4 (3,29) - Podobnie jak we Wrocławiu, mieliśmy wrażenie, że Rubenowi potrzebny jest odpoczynek. Ale że nie ma za bardzo kto go zastąpić, to grał od pierwszej minuty. W doliczonym czasie gry przejął piłkę i bardzo dobrze zagrał w pole karne do Tomasa Pekharta, który podanie Portugalczyka zamienił na gola. Asysta z pewnością podnosi ocenę końcową o jeden punkt. Ale nie było to jedyne udane podanie Vinagre - w sumie każde podanie do przodu było celne w jego wykonaniu. W 31 minucie zrobił ruch łokciem i po kontakcie z nim upadł w polu karnym Alexandre Fressange. Portugalczyk miał w tej sytuacji trochę szczęścia, że arbiter uznał, że rywal dodał sporo od siebie i nie wskazał na jedenasty metr. Musi poprawić dokładność, miał aż 13 strat w tym 2 na własnej połowie.
Blaż Kramer 3 (2,84) - W 6. minucie otrzymał piłkę w prezencie od rywali, ale za daleko wypuścił sobie futbolówkę i w efekcie ją stracił. W 12 minucie otrzymał w polu karnym piłkę do Luquinhasa, nie strzelał, podał do lepiej ustawionego Pawła Wszołka, ale ten źle uderzył piłkę i posłał ją ponad bramką Szkoda, Blaż w tej sytuacji powinien mieć asystę. W 26. minucie otrzymał żółtą kartę za pomoc łokciem w powietrznym pojedynku z rywalem. Należy go pochwalić za celność zagrań - podawał z 88-procentową skutecznością - 14 z 16 podań było celnych. Zbyt wiele razy piłkę jednak tracił aż 10 razy w tym 6 na swojej połowie.
Migouel Alfarela 3 (2,84) - Grał od pierwszej minuty kosztem Marca Guala, ale z pewnością nie może tego meczu zaliczyć do udanych. W jego poczynaniach było dużo niedokładności, grał chaotycznie. Tracił piłkę aż 17 razy, w tym 5 na własnej połowie. Miał problem z obrońcami Drity, którzy grali twardo i nieustępliwe. Wygrał jedynie 8 z 25 pojedynków. Z pewnością tym meczem nie przekonał nikogo do siebie. Ale były momenty, w których pokazał, że potrafi dryblować, minąć przeciwnika, tylko nie było z tego korzyści dla zespołu. On też miał problemy z boiskiem, co przekładało się na celność podań - tylko 6 z 14 podań dotarło do adresata.
Steve Kapuadi 5 (3,6) - Wszedł na boisko jakby ospały, apatyczny. Zmienił w przerwie Sergio Barcie, który miał na koncie żółtą kartkę. W 87. minucie osłaniał piłkę tak, ze ta wyszła na aut. Sędzia jednak zdecydował, że to był aut dla Drity — zdenerwowany tym faktem Steve coś powiedział, machnął ręką i zobaczył za to żółtą kartkę. W sumie miał 32 kontakty z piłką, z czego 20 było udanych, wygrał 6 z 11 pojedynków z rywalami z Kosowa. Miał 4 przechwyty i 8 odbiorów.
Ryoya Morishita 3 (3,53) - Nie była to tym razem udana zmiana. Zaraz po wejściu na boisku otrzymał piłkę od Blaża Kramera i podał ją tam, gdzie nie było żadnego z legionistów. Następnie dostał piłkę i od razu ją stracił, by po chwili odbić się w pojedynku biegowym od Raddy Ovoukiego. I to wszystko w kilka minut. Dalej nie było lepiej — sporo niecelnych podań, były też potknięcia powodujące straty i przegrane pojedynki. Oddał jeden, ale bardzo niecelny strzał na bramkę. W pół godziny miał 5 strat w tym 2 na własnej połowie, wygrał raptem 3 z 10 pojedynków. Z pozytywów — biegał najszybciej — osiągnął prędkość 31,8 km/h.
Marc Gual 2 (2,6) - Po wejściu na boisku był pełen energii. Przy jednym z pierwszych kontaktów z piłką postanowił dryblować, ale zatrzymał się na pierwszym rywalu. Po chwili podawał, ale posłał piłkę tam, gdzie nie było żadnego z kolegów. W 88. minucie powinien mieć gola na koncie, ale po podaniu od Pawła Wszołka, będąc w dobrej pozycji, fatalnie uderzył nad bramką. Szkoda, bo sytuacja była wyborna. Miał w sumie tylko 16 kontaktów z piłką, wygrał 1 z 5 pojedynków z rywalami i zmarnował idealną sytuacją na zdobycie bramki. Nie była to udana zmiana Hiszpana.
Tomas Pekhart 6 (5,2) - Wszedł i zrobił swoje — w doliczonym czasie gry przyjął trudną piłkę od Rubena Vinagre, opanował futbolówkę na niełatwym do tego boisku i pokonał bramkarza. Dzięki temu Legia wygrała mecz, dopisała sobie ważne punkty do rankingu. Warto odnotować, że był to pierwszy i jedyny celny strzał Legii w tym meczu. W sumie miał 15 kontaktów z piłką, aż 7 razy ją tracił, ale w najważniejszym momencie nie zawiódł. Nota wyjściowa.
Jurgen Celhaka grał zbyt krótko, aby go oceniać, ale zdołał stracić piłkę w okolicach pola karnego i Almir Ajzeraj sprawdził czujność Kacpra Tobiasza.
Najlepszym piłkarzem meczu kibice wybrali Kacpra Tobiasza, zaś redaktorzy wskazali na Rafała Augustyniaka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.