Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Lechią Zielona Góra – pewnie i bez nerwów

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

03.03.2023 17:10

(akt. 03.03.2023 17:10)

We wtorek w ćwierćfinale Pucharu Polski Legia pokonała w Zielonej Górze miejscową Lechię 3:0 i awansowała do półfinału. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 6 (6,08 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). W takich meczach niejedna niespodzianka się już zdarzała, więc trener Legii podszedł do meczu bardzo poważnie, dając odpocząć tylko Arturowi Jędrzejczykowi, poza tym posłał do boju najmocniejszy jego zdaniem możliwy do wystawienia skład. I dobrze się stało, bo legioniści szybko strzelili pierwszego gola, dominowali na boisku i od początku kontrolowali przebieg meczu. Potem dorzucili jeszcze dwie kolejne bramki. Mimo nie najlepszej murawy – trudno było spodziewać się lepszej u trzecioligowca – „Wojskowi” sprawnie konstruowali akcje, oddali aż dziesięć celnych strzałów i choć nie musieli prowadzić meczu na dużej intensywności, to też i rywali nie zlekceważyli. Lechia miała kilka zrywów, parę sytuacji też stworzyła, bo i obrona legionistów nie była zbyt szczelna we wtorek, ale gospodarze oddali tylko dwa celne strzały i raz obili poprzeczkę. Cieszy to, że gospodarze postanowili grać w piłkę, a do tego nie łamać legionistom nóg, skończyło się więc bez kontuzji. Tak powinny wyglądać mecze zespołów z Ekstraklasy z drużynami z niższych klas rozgrywkowych, ale jak wiemy nierzadko bywa inaczej, trzeba więc docenić legionistów za wynik i sposób jego osiągnięcia. Nerwów żadnych nawet przez chwilę nie było.

Dominik Hładun 6 (6,78 - ocena Czytelników). Jeden tylko mocny strzał musiał bronić, drugi był bardzo lekki, wyłapał jedno trudniejsze dośrodkowanie. Mimo niezbyt dobrej nawierzchni dobrze grał nogami, raz tylko piłka wylądowała na aucie. Pracy miał bardzo mało, ocena wyjściowa.

Maik Nawrocki 5 (5,95). Problemy Nawrockiego z koncentracją niestety nie znikają, bo nawet z bardzo słabym rywalem popełnia błędy. Na początku meczu po stracie ratował się faulem i dostał żółtą kartkę w podobny sposób jak Sokołowski z Widzewem. W drugiej połowie popełnił jeszcze poważniejszy błąd pod własnym polem karnym i rywal obił poprzeczkę. W pierwszej połowie zagrał jedno znakomite prostopadłe podanie do Pekharta, Czech jednak sytuacji nie wykorzystał. Najgroźniejszy strzał celny Lechii też padł z jego strony, choć więcej było w tym winy złej asekuracji ze strony Slisza. W obronie nieźle, z koncentracją przy wyprowadzaniu piłki znacznie gorzej, znów niestety był najmniej pewny z trójki obrońców.

Rafał Augustyniak 6 (5,96). Poprawna gra w defensywie, choć chwilami brakowało mu szybkości, lepsi rywale pewnie zrobiliby z tego większy użytek. Największy błąd zrobił pod koniec spotkania, gdy dopuścił rywala do strzału głową, raz faulował przed polem karnym, ale sędzia niesłusznie naszym zdaniem puścił grę. Za wyprowadzanie piłki się nie brał, więc trudno go ocenić pod tym względem. Przeciętny występ Augustyniaka, który na środku obrony, a tym bardziej w samym jej centrum gra naszym zdaniem z konieczności.

Yuri Ribeiro 6 (6,25). Pierwsza połowa dobra w defensywie, sporo niedokładności było natomiast w wyprowadzaniu piłki. W drugiej połowie niestety Portugalczyk też zaczął popełniać błędy w obronie, raz dopuścił rywala do strzału głową, raz został ograny w polu karnym i rywal mógł dośrodkować przed pola bramkowe. Generalnie cała formacja obronna Legii grała w tym meczu dość przeciętnie i była najsłabszym elementem zespołu, na szczęście trzecioligowcy byli zbyt słabi, by błędy defensorów wykorzystać.

Paweł Wszołek 7 (7,00). Rozkręcał się powoli, przez pierwsze poł godziny był mało widoczny, ale potem w swoim stylu bardzo często wychodził na wolną pozycję i szukał dośrodkowań lub podań w pole karne. Kilka dobrych akcji zakończonych dośrodkowaniami, parę ważnych interwencji w defensywie w drugiej połowie, a przede wszystkim dwie asysty przy golach Kapustki i Carlitosa. Dobry mecz aktywnego jak zwykle Wszołka, naszym zdaniem najlepszego legionisty we wtorkowym meczu.

Bartosz Slisz 6 (6,32). W pierwszej połowie kilka piłek przejął, raz dobrze zagrał w pole karne, ale miał też sporo strat, w tym jedną na początku meczu na kontrę dla rywala, do tego często grał niedokładnie. Poprawił się po przerwie, grał dokładniej, potrafił wyprowadzić akcję prostopadłym podaniem do przodu. W defensywie popełnił natomiast jeden błąd, gdy nie zaasekurował dobrze pozycji Nawrockiego i dopuścił piłkarza gospodarzy do oddania celnego strzału. Przeciętny mecz Slisza, kilku jego kolegów pokazało się lepszej strony.

Bartosz Kapustka 7 (7,43). Niezbyt widoczny był przez większość pierwszej połowy, ale oddał dwa strzały, jeden został zablokowany, drugi po rykoszecie trafił do siatki i dał podwyższenie prowadzenia. Uskrzydliło to Kapustkę w drugiej połowie, pomocnik Legii sporo piłek po przerwie przejął, znakomicie raz dośrodkował na głowę Pekharta, oddał też kolejny mocny i celny strzał. Dobry mecz Kapustki, najlepszego z trójki środkowych pomocników.

Filip Mladenović 7 (5,21). Narzekaliśmy w dotychczasowych meczach na Mladenovicia, ale w tym konkretnym meczu spisał się naprawdę dobrze. Nie zlekceważył przeciwników i dał z siebie tyle, ile było trzeba, był przez cały mecz jednym z najaktywniejszych legionistów, choć na początku meczu nie mógł przyzwyczaić się do kiepskiej murawy i kilka razy skiksował, w tym raz przy wykonywaniu rzutu rożnego. W pierwszej połowie asystował przy golu Pekharta i wywalczył dwa rzuty rożne, po zmianie stron zagrał dwa dobre prostopadłe podania i oddał celny strzał, który bramkarz zbił na róg. Dobry mecz Mladenovicia, którego nie trzeba było oszczędzać w meczu ze słabym rywalem, bo z Górnikiem będzie pauzował za kartki. On sam oczywiście też się nie oszczędzał.\

Igor Strzałek 6 (6,70). Sporo chaosu przez pierwsze pół godziny, przejęcia przez niego piłki niejednokrotnie kończyły się szybkimi stratami, potem jednak coraz częściej się przy piłce utrzymywał. Brakowało trochę stwarzania przez niego zagrożenia i lepszej współpracy z napastnikami pod polem karnym zielonogórzan, Strzałek oddał ledwie jeden celny strzał na bramkę. Musi zbierać minuty, takie mecze ze słabymi rywalami są do tego świetną okazją. Na tle trzecioligowca wypadł nieźle, z pewnością od kolegów z zespołu nie odstawał.

Robert Pich 5 (4,91). Słabe mecze napastników w ostatnim czasie skłoniły trenera Runjaicia do wypróbowania we wtorek na tej pozycji Słowaka. Naszym zdaniem eksperyment się niespecjalnie sprawdził, bo na tle trzecioligowca Pich zaprezentował się mocno przeciętnie. Wyprowadził parę razy dobrze piłkę, kilka razy zagrał z klepki, raz minął rywala, ale zagrożenie pod bramką Lechii stwarzał niewielkie. Z rzutu wolnego uderzył w mur, dobitka poleciała w krzaki i to tyle, jeśli chodzi o uderzenia Słowaka na bramkę. Jak na nominalnego napastnika w meczu z tak słabym rywalem, to nieco za mało i raczej nie spodziewamy się, by po tym występie awansował do pierwszej jedenastki, a przynajmniej nie jako napastnik.

Tomas Pekhart 7 (6,93). Czech od początku bardzo aktywnie pokazywał się do podań i nie minęło dziesięć minut, a on miał już trzy okazje do zdobycia bramki i jedną z nich w oryginalny sposób piętką wykorzystał. Potem co ciekawe miał już tylko jedną dobrą okazję w drugiej części meczu, ale uderzył głową zbyt lekko w dodatku zderzając się przy tym z Ribeiro. Pożyteczny był rzecz jasna tyłem do bramki, bo obrońcy w żaden sposób nie mogli odebrać mu piłki, raz w ten sposób wywalczył rzut wolny, z którego próbował uderzać Pich. Gol i dobry mecz Czecha.

Carlitos 7 (6,78). O takie zmiany w ataku chodzi, napastnik pojawia się na boisku, pokazuje się w polu karnym, dostaje piłkę, oddaje strzały i zdobywa bramkę. Hiszpan nadużywał może nieco dryblingu i parę razy stracił w ten sposób piłkę, ale był bardzo aktywny i dużo pokazywał się do gry i pod bramką i w środku pola. Takiego Carlitosa potrzebujemy również, a nawet przede wszystkim, w meczach ekstraklasowych.

Maciej Rosołek (5,17), Patryk Sokołowski (5,33), Makana Baku (5,04) i Jurgen Celhaka (5,46) grali zbyt krótko, by ich oceniać.

Najlepszym legionistą we wtorkowym meczu w opinii Czytelników był Bartosz Kapustka, my natomiast wyróżniamy Pawła Wszołka.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

7.43 Bartosz Kapustka

7 Paweł Wszołek

6.93 Tomas Pekhart

6.78 Dominik Hładun

6.78 Carlitos

6.7 Igor Strzałek

6.32 Bartosz Slisz

6.25 Yuri Ribeiro

5.96 Rafał Augustyniak

5.95 Maik Nawrocki

5.46 Jurgen Celhaka

5.33 Patryk Sokołowski

5.21 Filip Mladenović

5.17 Maciej Rosołek

5.04 Makana Baku

4.91 Robert Pich

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.