
Paweł Wszołek: Mamy ogromną jakość w zespole
27.02.2025 00:59
(akt. 27.02.2025 01:43)
Zacznijmy od kontrowersji, którą widziałeś. Bartosz Kapustka ruszył w nietypowy dla siebie sposób do Afimico Pululu, który cię sfaulował. Co tam się wydarzyło?
– Szczerze mówiąc, myślę, że każdy z naszej drużyny by tak zareagował. Bartek to walczak, ma swój charakter i stanął – można powiedzieć – za mną. Z mojej perspektywy uważam, że zostałem kopnięty w kolano bez piłki, z impetem. Ciężko mi to ocenić na gorąco, boli mnie kolano, mam całe spuchnięte. Nie ma co oceniać tej sytuacji, ale tak to wyglądało moim zdaniem. Chłopaki, skoro podbiegli, też tak to widzieli.
Cieszy nasze zwycięstwo, uważam, że na nie zasłużyliśmy. Od początku meczu dominowaliśmy, mieliśmy sytuacje. Można powiedzieć, że Jagiellonia zdobyła bramkę w takim momencie, kiedy wydawało się, że my zaraz ją zdobędziemy. Wygraliśmy 3:1, zasłużenie.
Dziękujemy naszym kibicom za wsparcie, za wiarę, bo w ostatnich meczach ligowych, szczególnie wyjazdowych, zawiedliśmy ich i samych siebie. Znamy swoją jakość, wiemy, na co nas stać. Mogliśmy nadgonić czołówkę, no ale nic. W środę był jeden z finałów, które pozostały do końca sezonu.
Musimy z takim zaangażowaniem podchodzić do każdego spotkania, bo tylko w taki sposób możemy dominować i wygrywać nasze mecze. Środowe spotkanie pokazało, że mamy ogromną jakość w zespole. Gratuluję chłopakom, sztabowi i wszystkim, bo to zasługa wszystkich.
Jak z twojej perspektywy wyglądała sytuacja z potencjalnym karnym dla Jagiellonii, w której miałeś być osobą faulującą?
– Zająłem pozycję, nie zrobiłem żadnego ruchu w stronę zawodnika. Piłkarz dzióbnął piłkę, później położył nogę na mojej nodze. Byłem pewny w 100 proc. Później Szymon Marciniak, który był na VARze, po analizie też to zobaczył. Cieszę się, że sędziowie podeszli do tej sytuacji. Myślę, że ta kontrowersja mogła zepsuć mecz. Nie było dla mnie karnego i ostatecznie zostało to potwierdzone, a później wygraliśmy swoją jakością.
Po żółtej kartce oberwaliście ze Skrzypczakiem. Co się tam wydarzyło?
– Emocje boiskowe. "Skrzypa" to charakterny zawodnik, szanuję go, bardzo się rozwinął. Cieszę się, że tak idzie jego kariera do przodu, trzymam za niego kciuki. Myślę, że ambitni piłkarze, nieważne ile mają lat, zawsze pokazują charakter w takich momentach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.