Pogoń Szczecin - Legia Warszawa: Wydarzenie kolejki

Piłkarze Legii nie przegrali od 26 sierpnia, choć wyjazdowa passa jest jeszcze lepsza. Mistrzowie Polski ostatni raz przegrali 0:1 z Arką w Gdyni 31 marca. Przed starciem z „Dumą Pomorza” w stołecznym zespole nie brakuje optymizmu, choć trener Ricardo Sa Pinto ostrzega, że będzie to trudne spotkanie. - Nie będzie łatwo, ale chcemy zdobyć trzy punkty. W ostatnich meczach gracze Pogoni prezentują się bardzo dobrze i są silni na własnym terenie. Musimy być skoncentrowani w 100 procentach, bo 99% może nie wystarczyć – mówił Portugalczyk w czwartek. W starciu w Szczecinie nie zobaczymy kontuzjowanych Radosława Cierzniaka, Michała Pazdana i Mateusza Hołowni, a także wracających do zdrowia Williama Remy’ego, Chrisa Philippsa i Jarosława Niezgody. Zabraknie również Miroslava Radovicia i Kaspera Hamalainena, którzy nie znajdują uznania w oczach szkoleniowca.

W składzie Legii nie należy spodziewać się większych zmian. W bramce po raz trzeci z rzędu stanie Radosław Majecki. Defensywę utworzą Marko Vesović, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzeczyk i Adam Hlousek. W środku pola zobaczymy zapewne żelazny duet portugalskiego szkoleniowca: Andre Martinsa i Cafu, choć możliwy jest też manewr z trójką pomocników – wtedy na boisku pojawi się również Domagoj Antolić. Na skrzydłach biegać będą Dominik Nagy i Michał Kucharczyk, za plecami napastnika Sebastian Szymański, a najbardziej wysuniętym graczem będzie Carlitos.

Nastroje w Szczecinie przed meczem z Legią również dopisują. Po słabym początku – cztery punkty w ośmiu meczach -  Pogoń ruszyła do przodu. "Portowcy" potrafili wygrać u siebie 4:0 z Wisłą Płock czy 3:0 z Lechem. - Bardzo długo, bo aż do dziewiątej kolejki czekaliśmy na pierwszą wygraną w rundzie. Widziałem po chłopakach, że czuli w nogach ciężki okres przygotowawczy i brakowało im „pary”. Trener Kosta Runjaić potraktował sezon jak maraton, a nie sprint. Stopniowo wszystko zaczęło puszczać i dziś biegamy najwięcej w lidze – opowiada były bramkarz Legii, dziś golkiper „Portowców”, Łukasz Załuska. Legijną przeszłość ma także m.in. Sebastian Walukiewicz, który od początku sezonu zdobył miejsce w pierwszym składzie Pogoni. "Wojskowi" oddali młodego stopera za 60 tysięcy złotych. Latem za gracza oferowano już milion euro. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. - Mecz z Legią będzie dla mnie specjalny. Na pewno nie będzie taki, jak inne. Nie chcę niczego udowadniać, ale zależy mi na solidnym występie - zapowiada reprezentant Polski do lat 20. 

W piątkowym spotkaniu z Legią na pewno nie wystąpią Ricardo Nunes i Michał Żyro. Ten pierwszy leczy uraz pięty, drugi - przywodziciela. Zabraknie też Adama Frączczaka, który wkrótce przejdzie skomplikowaną operację. Treningi z drużyną wznowił zaś Tomasz Hołota, który miał kontuzję pleców. - Punktujemy, gramy dobrze. Legia to klub z największym budżetem, możliwościami i najlepszą kadrą. Mistrzowie Polski zawsze są faworytami. Jesteśmy pełni szacunku, ale wraz z naszymi kibicami będziemy chcieli pokonać Legię – zapowiada trener Runjaić. Bilety sprzedają się znakomicie, rozeszło się ponad 10 tysięcy wejściówek i spodziewany jest komplet publiczności.

Kto wyjdzie z piątkowego starcie z tarczą, a kto na tarczy? Przekonamy się późnym wieczorem. Specjaliści z Fortuny złotówkę postawioną na zwycięstwo gospodarzy pomnożą po kursie 2.78. Remis to mnożnik 3.22, zaś wygrana legionistów, 2.65. Spotkanie poprowadzi Daniel Stefański z Bydgoszczy. Wydarzenie będzie transmitować stacja Canal+ Sport. Na Legia.Net znajdziecie relację na żywo – minuta po minucie, zaś po ostatnim gwizdku arbitra pełną relację z meczu, wypowiedzi trenerów oraz zawodników, fotoreportaż i materiały wideo.

Analitycy legalnego bukmachera TOTALbet nieznacznego faworyta widzą w Legii, płacąc za jej zwycięstwo po kursie 2,75. Wygrana gospodarzy została oszacowana na 2,90, a remis na 3,30. Czy rzeczywiście będzie to tak wyrównany mecz?

Przypuszczalne składy:

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Walukiewicz, Dwali, Matynia – Kożulj, Podstawski, Drygas, Majewski, Kowalczyk - Buksa.

Legia: Majecki – Vesović, Wieteska, Jędrzejczyk, Hlousek – Martins, Cafu – Nagy, Szymański, Kucharczyk – Carlitos.