Pokaz siły Legii w hicie kolejki!
03.04.2021 17:30
1. Artur Boruc
13. Artem Szabanow
99. Bartosz Slisz
24. Andre Martins
25. Filip Mladenović
67. Bartosz Kapustka
74'- 87'
82. Luquinhas
79'
1. Dante Stipica
2. Jakub Bartkowski
23. Benedikt Zech
13. Konstantinos Triantafyllopoulos
63'97. Luis Mata
23'8. Damian Dąbrowski
63'27. Sebastian Kowalczyk
61. Kacper Smoliński
63'20. Alexander Gorgon
- 74'
Rezerwy
35. Cezary Miszta
22. Paweł Wszołek
- 74'
63. Jakub Kisiel
71. Kacper Skibicki
20. Ernest Muci
30. Kacper Kostorz
87'21. Rafael Lopes
79'
26. Jakub Bursztyn
33. Mariusz Malec
63'22. David Stec
28. Tomas Podstawski
14. Kamil Drygas
63'64. Kacper Kozłowski
23'17. Mariusz Fornalczyk
74'19. Adrian Benedyczak
63'10. Luka Zahović
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Konferencja trenera Pogoni, Kosty Runjaicia
- 50. ligowy mecz Waleriana Gwilii w Legii
- Komentarz Tomasa Pekharta, strzelca dwóch goli
"Wojskowi" wyszli na mecz w - znanym z rundy wiosennej - ustawieniu 1-3-4-3 i najmocniejszym możliwym składzie. Jedyną wątpliwość, co do pierwszej jedenastki, czyli obsadę prawego wahadła, trener Czesław Michniewicz rozstrzygnął na korzyść Josipa Juranovicia pozostawiając Pawła Wszołka na ławce rezerwowych. Reprezentant Chorwacji miał decydujący udział w zdobyciu wszystkich trzech pierwszych bramek. Najpierw w 5. minucie idealnie dośrodkował do Filipa Mladenovicia, który silnym, kontrującym strzałem pokonał bramkarza rywali. Goście nie zdążyli się otrząsnąć, a legioniści już cieszyli się z drugiego gola. Po przejęciu piłki w środku pola przez Luquinhasa, futbolówka trafiła do Bartosza Kapustki, który wykorzystał obieg Juranovicia. Wahadłowy Legii z pierwszej piłki idealnie dośrodkował na głowę Tomasa Pekharta i liderowi klasyfikacji strzelców nie pozostało nic innego jak umieścić piłkę w bramce.
Cztery minuty, przez tyle czasu utrzymał się wynik 2:0. Huraganowe ataki Legii trwały nadal i niszczyły obronę gości. Znów popisał się duet Kapustka-Juranović. "Kapi" idealnie zagrał górą do "Jury" - próbujący interweniować, lewy obrońca przyjezdnych Luis Mata zagrał piłkę ręką i sędzia Szymon Marciniak bez wahania podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na gola pewnie zamienił Pekhart. Dla Czecha było to już 21. trafienie ligowe w tym sezonie. Pierwszy kwadrans Legia zamknęła imponującym wynikiem 3:0! Grała pewnie, dokładnie i z polotem. W zespole czuć było luz i poczucie siły. To był po prostu koncert.
Po tym trzęsieniu ziemi, mecz nieco zwolnił i wicelider ekstraklasy próbował się choć trochę otrząsnąć. W 27. minucie rywale ciekawie rozegrali rzut wolny. Po strzale Michała Kucharczyka z dystansu, i po palcach Artura Boruca, piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła na rzut rożny. Legioniści nie pozostawili tego bez odpowiedzi. Nastąpiło sprytne rozegranie rzutu rożnego między Andre Martinsem a Mladenoviciem. Po dośrodkowaniu Portugalczyka, które przypominało nieco krótki rzut rożny znany z hokeja na trawie, piłkę dobrze zaatakował Mateusz Wieteska i w 29. minucie było 4:0!
Zespół z Łazienkowskiej niepodzielnie panował na boisku, swobodnie i w dobrym tempie. Strzał Artema Szabanowa z dystansu obronił Dante Stipica. Ruleta Bartosza Slisza, znakomite wyjście spod pressingu, podanie do Luquinhasa i ten został sfaulowany na wysokości pola karnego. Piłka, po rykoszecie, przeszła całe pole karne Pogoni. Strzelać próbowali Kapustka i Szabanow, ale żaden z nich nie trafił w piłkę. Rywale zdobyli honorową bramkę po akcji lewą stroną i dośrodkowaniu na dalszy słupek. Jakub Bartkowski z powietrza wstrzelił piłkę przed bramkę Boruca, stamtąd natychmiast strzelał Benedikt Zech. Bramkarz Legii znakomicie wybronił, ale odbitą w górę futbolówkę do siatki dobił Adam Frączczak.
"Portowcy" próbowali przedłużyć swój dobry moment w meczu na czas po przerwie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 55. minucie strzał oddał strzelec gola - Frączczak. Pierwszy kwadrans po zmianie stron, inaczej niż ten z pierwszej części, był zdecydowanie dla rywali, na szczęście - bez konsekwencji dla wyniku. Legia, po dość niemrawym początku drugiej odsłony, odpowiedziała. Miała miejsce ładna dwójkowa akcja Luquinhasa i Martinsa, po której warszawiacy zyskali rzut wolny spod pola karnego. Po ciekawym rozegraniu i centrze Mladenovicia groźnie uderzał Wieteska.
Po godzinie gry trener Kosta Runjaić dokonał aż trzech zmian w jednej przerwie (a już czterech w meczu) i zmienił system, na 3-4-3. Przyjezdni grali lepiej, próbowali gonić wynik, ale nie udało im się stworzyć zagrożenia. Legia grała w tym fragmencie przeciętnie - dobrze broniła. Ale miała dużo strat i nie zawiązywała kontrataków. W 73. nastąpiła pierwsza zmiana w drużynie. Decyzją trenera Michniewicza, Kapustkę zastąpił Gwilia i już po kilkunastu sekundach mógł zmienić wynik. Reprezentant Gruzji oddał kąśliwy strzał lewą nogą, ale dobrze bronił Stipica.
W spokojnym tempie kontrolowaliśmy mecz, ale w 83. minucie i rzucie rożnym dla rywala Szabanow niegroźnej sytuacji faulował Bartkowskiego. Rezerwowy w tym meczu Kamil Drygas pewnie trafił do siatki. Goście natychmiast szukali bramki kontaktowej i celnie z dystansu strzelał Sebastian Kowalczyk. Ten sam zawodnik o mało nie zdobył bramki w doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu Bartkowskiego. Strzelał z bliska, ale Boruc świetnie interweniował. Inna sprawa, że młody skrzydłowy Pogoni dotknął piłkę ręką i ewentualnego gola, najpewniej anulowałby VAR.
Legioniści zagrali wspaniał mecz, nie idealny, ale imponujący, nie wolno o tym zapominać! W pierwszych 30 minutach rozbili głównego konkurenta do tytułu. Zespołowi, który stracił dotąd tylko trzynaście bramek, warszawiacy wbili cztery w pół godziny gry. To coś, co trzeba zdecydowanie docenić. Oczwiście nie można zapomnieć o słabszej drugiej połowie i już ósmym w tym sezonie sprokurowanym rzucie karnym, ale... Legia odniosła szóste zwycięstwo ligowe z rzędu, szturmem pokonała wicelidera i ma nad nim dziesięć punktów przewagi. Mistrz Polski spędzi święta w znakomitych humorach, bo widać to, o co chodziło - dominację!
Autor: Mateusz Podgórski
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.