Poranek w Hiszpanii: Powrót Salinasa i Ljuboi
07.02.2013 16:04
Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj
Przed rozpoczęciem właściwej części treningu, Jan Urban zebrał swoich zawodników w kole środkowym i postanowił raz jeszcze wrócić do wczorajszego sparingu. Szkoleniowiec miał o czym mówić, przez niespełna kwadrans gestykulował bardzo żywo, wspominając konkretne sytuacje z meczu z Rapidem. Był jednak zadowolony, co jakiś czas można było usłyszeć pochwały. - Dobrze to wyglądało – mówił trener o którymś z wyćwiczonych wcześniej elementów. Sami zawodnicy słuchali z uwagą i potakiwali.
Zajęcia rozpoczęły się od piętnastominutowego rozbiegania, podczas którego mierzone było tętno. Trener Urban biegał wraz ze swoim podopiecznymi, wykorzystując ten czas na udzielanie porad. Długo rozmawiał z Arturem Jędrzejczykiem. Marek Saganowski i Michał Żewłakow z kolei wspominali jeszcze wczorajsze spotkanie reprezentacji Polski. Po odbyciu wyznaczonego dystansu, zawodnicy ze składu z Rapidem rozłożyli się na matach i wykonywali zajęcia rozciągające. Danijel Ljuboja narzekał na ból w szyi, ale sam przyznał, że mimo wszystko jest już lepiej. Trenował ze specjalnymi plastrami korekcyjnymi na karku.
Pozostała grupa graczy trenowała warianty taktyczne. Podzieleni na obrońców i napastników, symulowali akcje w ataku pozycyjnym. Atakującym był również trener Jacek Magiera, który zachęcał graczy do odważniejszej gry poprzez próby prostopadłych zagrań do Michała Efira. - Szybciej, szybciej, napieramy do przodu, bo klepać po obwodzie to możemy przez pół godziny! – motywował Urban.
Chwilę później podzielone ekipy przeszły do gry na skróconym boisku. Spotkanie to było wulkanem emocji nakręcanych przez Urbana. Szkoleniowiec brał udział w grze i był w nią bardzo zaangażowany, do czego również zachęcał swoich zawodników. Podkreślał, że chce widzieć u wszystkich chęć zwycięstwa. - Proste rozwiązania! Strzał i gol, bez kombinowania i zakładania siatek! - instruował. - Dobrze! Jest 5:0, wybijmy im grę w piłkę z głowy! - krzyczał chwilę później. Choć trener nadal jest w wysokiej formie, to przy nieudanych zagraniach był krytyczny również wobec siebie. - Urban! Takie okazje się wykorzystuje - mówił z dezaprobatą sam do siebie. By podkreślić wagę gier treningowych i zmotywować swoich piłkarzy, przegrani musieli po zajęciach odłożyć na miejsce bramkę. W tym czasie zwycięska ekipa zebrała się i pozowała do zdjęć. Ostatnią częścią była kilkunastominutowa gra w siatkonogę.
Dzisiejsze popołudnie jest dla piłkarzy Legii wolne od treningu. Wszyscy czekają również na kadrowiczów, którzy mają się pojawić wczesnym wieczorem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.