Bartosz Kapustka

Powrót Bartosza Kapustki

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

18.04.2022 21:36

(akt. 19.04.2022 11:02)

W 73. minucie meczu z Piastem Gliwice (0:1), w 29. kolejce PKO Ekstraklasy, na boisku pojawił się Bartosz Kapustka. Dla "Kapiego" to pierwsze spotkanie o stawkę po 9 miesiącach przerwy.

W lipcu ubiegłego roku Bartosz Kapustka zerwał więzadło krzyżowe przednie. Kontuzja nie była wynikiem brutalnego faulu, a efektem radości po golu strzelonym Florze Tallinn. 

Piłkarz przeszedł operację rekonstrukcji więzadła i długą, żmudną rehabilitację. Od jakiegoś czasu pracował na treningach z pełnymi obciążeniami, nie unikał gry w kontakcie, nie cofał nogi w sytuacjach stykowych. – To nie tylko moja decyzja. Chodzi o zdrowie, aspekt przyszłości samego zawodnika, który na pewno chciałby już wrócić na boisko, przydałby się nam, ale przed nim kolejny sezon. Trzeba spojrzeć na to racjonalnie, aby jeden krok nie został wykonany za szybko. Z mojej strony będzie bardziej przychylenie się do decyzji Bartka i sztabu medycznego. Jeśli wszyscy uznają, że jest gotowy do gry w meczu, to na pewno swoją szansę dostanie – mówił cztery dni temu trener "Wojskowych", Aleksandar Vuković.

"Kapi" wrócił do gry o stawkę po 9 miesiącach przerwy, pojawił się na murawie w 73. minucie ligowej rywalizacji z Piastem Gliwice (0:1). Gdy wszedł na boisko, to kibice zaczęli skandować jego imię i nazwisko. – Jest kilka pozytywów, czyli momenty dobrej gry zespołu i powrót Bartka, który pokazał się z niezłej strony – stwierdził "Vuko".

ZOBACZ TAKŻE:

– Zapis relacji tekstowej na żywo

Trener Vuković odejdzie z Legii po sezonie

Wypowiedź "Vuko" po meczu z Piastem

Rozmowa z Arielem Mosórem

Komentarz Mateusza Wieteski

Konferencja Waldemara Fornalika

Kilka słów od Jakuba Czerwińskiego

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.