News: Przegląd Sportowy: Nie zmarnować mistrzostwa

Przegląd Sportowy: Nie zmarnować mistrzostwa

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

27.05.2013 09:41

(akt. 09.12.2018 18:40)

Poprzednich dwóch mistrzostw Polski legioniści nie wykorzystali tak, jak powinni. Nauczka z 2002 i 2006 roku może być drogowskazem dla prezesa Bogusława Leśnodorskiego i trenera Jana Urbana. Mistrzostwo Polski nie może być celem. To tylko krok, niezbędny by walczyć o fazę grupową Ligi Mistrzów. Przy Łazienkowskiej w Warszawie dobrze zdają sobie z tego sprawę. W gabinecie prezesa, dyrektora sportowego, w pokoju trenerskim i szatni zawodników. Teraz błędów z poprzednich lat nie można popełnić - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

Teraz czas na podejście do wymarzonej Ligi Mistrzów. Już w kompletnie innej rzeczywistości. Z budżetem w wysokości 19 mln. euro, nowoczesnym stadionem, akademią, która produkuje dobrych zawodników. Prezesem Bogusławem Leśnodorskim, który - co bardzo istotne - wywalczył sobie autonomię. On podejmuje decyzje i bierze za nie odpowiedzialność. Dzięki temu można było sprawnie wzmocnić zimą drużynę (Wladimer Dwaliszwili, Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec i Bartosz Bereszyński). Zawodnicy sprowadzeni z myślą o europejskich pucharach, dostali kilka miesięcy więcej na aklimatyzację. Najważniejsze, że Legia ma plan na letnie okno transferowe. Jest świadoma, że drużyna potrzebuje wzmocnień. Te będą i to solidne, ale bez szaleństw. Dominować ma rozsądek, choć nowi mistrzowie Polski są zapatrzeni w BATE Borysów czy Viktorię Pilzno, które pokazały, że bez gwiazd też da się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Nie oznacza to, że na Łazienkowską nie trafi ktoś z uznanym nazwiskiem, jak choćby Pablo Aimar. Dwa lata temu kontraktując Danijela Ljuboję wysłano sygnał, że i w Warszawie można godnie zarobić. Penetrowane są rynki, jak to określa prezes, na których piłkarze są przyzwyczajeni, że dużo nie zarabiają, jak Szkocja czy Białoruś. Szansą dla Legii jest też kryzys finansowy w Europie. Na Cyprze (obserwowany jest Helio Pinto z APOEL-u, któremu kończy się umowa), w Hiszpanii czy Portugalii, oprócz tych najbogatszych, nie płaci się już wielkich pieniędzy. Naturalnie nikt nie zapomina o polskich graczach. Legioniści chcą skupić u siebie najzdolniejszych młodych piłkarzy z ekstraklasy.


Więcej na portalu przegladsportowy.pl

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.