Robert Pich: Chcę się odwdzięczyć trenerowi Runjaiciowi
22-06-2022 / 21:15
(akt. 23-06-2022 / 00:19)
Galerie
– Nie spodziewałem się takiej intensywności już na początku obozu, ale myślę, że trening okazał się dobry, było w nim – można powiedzieć – wszystko. Zobaczymy, jak będzie w czwartek. Na pewno dziś, po podróży i pierwszych zajęciach, każdy będzie zmęczony, lecz to normalne w okresie przygotowawczym. To nam pomoże.
– Legia trochę mnie zaskoczyła opcją transferu, ale byłem szczęśliwy. Nie chciałbym mówić o innych propozycjach, bo oferta z Warszawy pojawiła się dość szybko. I błyskawicznie się dogadaliśmy. Nie starałem się nawet rozmawiać z innymi klubami. Cieszę się, że wszystko się tak potoczyło.
Picha ściągnął trener Kosta Runjaić. I to po raz drugi, bo wcześniej Słowak i Niemiec mieli okazję współpracować w Kaisterslautern. – Życie potoczyło się tak, że szkoleniowiec skończył prowadzić Pogoń, a ja przestałem grać w Śląsku. Teraz znowu się spotykamy. Cieszę się bardzo, chcę się mu odwdzięczyć dobrą pracą w meczach – dodał 33-latek.
– Sądzę, że nie mam problemów z aklimatyzacją. W zespole panuje dobra atmosfera, jest fajny humor. Mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej i przełoży się na boisko.
– Rozmawiałem z trenerem jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Powiedziałem, że mogę grać w kilku miejscach na murawie, jestem na to przygotowany. Szkoleniowiec zdecyduje, wybierze dla mnie pozycję. Większość kariery spędziłem na skrzydle, ale gdy w Śląsku zmienił się styl i zaczęliśmy grać na dwie "dziesiątki", to pełniłem rolę ofensywnego pomocnika.
ZOBACZ TAKŻE:
Komentarze (50)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Podobnie obiektywnie można podejść do generalnych oczekiwań kibicowskich ws. nowych piłkarzy ściąganych na Łazienkowską - te nie przystają bowiem do obecnych możliwości finansowych Legii, a niekoniecznie również do możliwości kompetencyjnych Jacka Zielińskiego, który, owszem, z jednej strony chce na pewno mocnej ekipy, z drugiej - nie ma ani instrumentów (budżetu, należycie funkcjonującego skautingu, który, jak zapowiadał, trzeba w klubie dopiero zbudować), ani tak jeszcze dobrego rozeznania rynkowego i doświadczenia w nowej w Legii roli, by niemal z niczego wzmocnić zespół. Jednocześnie ma natomiast tworzyć deklarowane przez prezesa fundamenty (personalne) pod przyszłe sukcesy.
Sprowadzenie Picha może przynieść wprawdzie korzyści, ale przede wszystkim stanowi zapowiedź pewnego sposobu grania przez Legię w wizji Runjaica i chyba najlepiej właśnie tak na ten transfer spoglądać. A przesadny optymizm co do najbliższego sezonu - jeśli takowy optymizm powszechnie jeszcze jest - z lekka jednak wygaszać. Nowy trener i nowy dyrektor sportowy przy ograniczonych środkach nie zbudują przecież w mig mocnej drużyny. Zresztą, z Mioduskim to bardzo trudne. Rzecz - jeżeli się w ogóle powiedzie - zajmie co najmniej rok, co Runjaic zapowiadał między wierszami swych wypowiedzi już parokrotnie. A i tak mowa tylko o zespole zdolnym odzyskać mistrzostwo Polski i bardziej zaznaczyć swoją obecność w europejskich pucharach (w Pucharze Konferencji?) niż dążyć do dawnego niby-celu, tj. TOP 50 w Europie, czego zapowiedzi buńczucznie płynęły swego czasu z gabinetów przy Łazienkowskiej.
Mądry komentarz zgadzam się z toba
Może po owocach?
To tylko dobrze świadczy o obydwóch... oby przełożyło się to na mistrzostwo Legii.
Ale może to i lepiej, bo wcześniej długi, wielopoziomowy i profesjonalny scouting pozwolił nam na sprowadzenie takich trafionych graczy jak Yasur, Kastrati, Obradovic, Cholewiak, Hildeberto, Eduardo, Pasquato czy paru innych.
Ale zgoda, ze u niego i Chukwu zawiódł mental.
Choć u Chukwu a zwlaszcza Necida najbardziej zawiódł Magiera, ktory nie umiał a może i nie chciał ich wykorzystać. Wolał cisnąć do ( dosłownie) bólu Radovicia robiąc z niego inwalidę.
Poważne kluby dają czesto POWAZNYM pilkarzom, czesto ich wieloletnim gwiazdompo 30tce kontrakty roczne,
A my, majac dziurę budżetową jak lej po bombie odpalonemu przez Śląsk, ktory prawie spadł od razu kontrakt na dwa lata. Jak go skonczy bedzie mial 35,5 roku, coś jak koncowy Radović...
Nowy Dyrektor Sportowy pełną gębą. Nie ma co.
Bo przecież pół Europy się o niego zabijało. Aż na koniec zdziwił się nie mającą pieniedzy Legią.
Nawet liczby mają wszyscy podobne.
Ja to i tak szanuje bo pewnie słyszał od kolegów jak wymagajacy jest Kostia, więc nie mozna skreslać chłopaka niech biega strzela, asystuje. Co i tak nie zmieni faktu, ze jest to groteskowa sytuacja, że klub z takimi mozliwościami zatrudnia takich kopaczy.
Przypomne zatrudnilismy prawie 34 letniego zawodnika bez wiekszych sukcesów (chyba, ze policzymy transfer do II bundesligi 100 lat temu) z 15 drużyny z 30 ligi europy ! NO SZTOS.
A Lewy też podpisze nowy kontrakt tylko na rok?
Powodzenia