News: Marcin Rosłoń: Obyśmy pękali po Lechu

Rosłoń o meczu Legii oraz o pojedynkach w Lidze Europy

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.07.2013 17:00

(akt. 04.01.2019 13:39)

Wczoraj Legia wygrała 3:1 z The New Saints. O opinię poprosiliśmy Marcina Rosłonia, którego zapytaliśmy również o mecze polskich drużyn w eliminacjach do Ligi Europy. Lech zagra z fińską Honką, Piast z azerskim Karabachem, a Śląsk z czarnogórskim Rudarem. Poniżej wypowiedź dziennikarza Canal + razem z kursami na te trzy spotkania.

Gra piłkarzy Legii, w pierwszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów, mówiąc delikatnie, nie powalała na kolana.

 

- Nie było najlepiej, ale najważniejszy jest wynik. Legia dopiero się rozpędza, a dodatkowo, w Walii miała szczęście, bo do przerwy mogła przegrywać 0:3. Skończyło się pozytywnie i legioniści zapewnili sobie awans - nie wyobrażam sobie, że podopieczni Jana Urbana zepsują coś przy Łazienkowskiej. Mecz z Widzewem w sobotę i rewanż w eliminacjach Ligi Mistrzów, pozwoli złapać szybkość zespołowi ze stolicy.

 

Legia nie zlekceważyła The New Saints? 

 

Myślę, że słaba gra nie wynikła ze zlekceważenia rywali, a raczej z dłuższej przerwy pomiędzy meczami o stawkę. Legioniści mieli trochę komfortu grając pierwsze spotkanie z Walijczykami na wyjeździe. Dodatkowo, piłkarze z Warszawy czuli się jak u siebie, gdyż na trybunach przeważali kibice polskiego zespołu. Z drugiej strony, nie było wiadomo co zaprezentują Walijczycy – czy to amatorzy, czy profesjonaliści. Okazało się, że w pierwszej połowie, TNS byli równorzędnymi rywalami. Drugie 45 minut było lepsze - Kucharczyk i Furman popchnęli grę do przodu i gracze Legii przejęli inicjatywę. 

 

Szczególnie w pierwszej połowie, bardzo źle grała obrona. Wydawało się, że brakuje komunikacji. 

 

- Warto spojrzeć na środek obrony. Jeden stoper niedawno trafił do Legii, a drugi na ogół grał na prawej stronie defensywy. Legia niedługo zaskoczy, ale niezbędny będzie też powrót Inakiego Astiza, który jest kontuzjowany. Największą stratą dla warszawskiego klubu jest transfer Jędrzejczyka do Krasnodaru – na pewno większą stratą, niż odejście Ljuboi. Artur od początku był dla mnie kandydatem na świetnego stopera. „Jędza” świetnie uzupełniał się z Hiszpanem, bo Inaki był spokojniejszy i bardziej opanowany, a Polak, kiedy przykleił się do napastnika, to już nie odpuścił. 

 

Wczoraj zadebiutował Dossa Junior. To piłkarz, który może zastąpić Jędrzejczyka?

 

- Muszę go zobaczyć w kilku meczach z rzędu, bo nie wiem jak wygląda na treningach. Trudno oceniać piłkarza po jednym spotkaniu w pucharach. Zastąpienie Jędrzejczyka nie będzie dla niego prostym zadaniem. Legia zrobiła dobry interes na piłkarzu, który też chciał wyjechać za granicę. Nie jest łatwo pozyskać dobrego stopera. Śląsk Wrocław ma podobny problem, bo stracił Grodzickiego i nie może znaleźć kogoś, kto zagra obok Kokoszki. 

 

Patrząc trochę szerzej – Legia ma obecnie najmocniejszy skład w lidze? 

 

- Ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Lech ma problemy przed meczem w pucharach. Kilku zawodników nie mogło polecieć, a niektórzy, jak Szymon Pawłowski, od niedawna trenują na pełnych obrotach, ale nie da rady przebywać na boisku przez 90 minut, bo nie starczy mu sił. Nie wiadomo też jak będzie wyglądał środek pomocy. Zagadką jest forma Lovrencicsa oraz Hamalainena.  Legia i Lech, to główni faworyci do mistrzostwa. Jestem ciekaw postawy Śląska, który miał słaby zeszły sezon. Teraz we Wrocławiu pojawiło się kilku ciekawych pomocników jak Marco Paixao czy Sabino Plaku. WKS może być trzecią, wiodącą siłą ligi – nie skreślałbym ekipy Stanislava Levego.   

 

Marcin Rosłoń o meczach polskich drużyn w Lidze Europy:

 

Bet365: FC Honka 3.40, remis 3.40, Lech 2.10

 

- Lech odpadł w zeszłym sezonie z mocniejszym rywalem niż Honka, ale także ze Skandynawii. Mariusz Rumak ma osłabiony zespół, ale najbardziej boi się sztucznej murawy. W Polsce, narzeka się i unika treningów na takich nawierzchniach. Warunki są jednak jakie są, UEFA dopuściła to boisko do Ligi Europy, więc trzeba się przystosować i grać. Myślę, że Lech rozstrzygnie tę rywalizację umiejętnościami indywidualnymi. Z tego co słyszałem, Finowie są mocni taktycznie i przede wszystkim postawią na defensywę. Liczę, że „Kolejorz” da sobie radę i wygra

 

Bet365: Karabach Agdam 1.90, remis 3.40, Piast 4.00

 

- W najtrudniejszym położeniu, ze wszystkich trzech polskich drużyn w Lidze Europy, jest Piast Gliwice. Marcin Brosz, Dariusz Dudek i Tomasz Podgórski zapowiadają, że będą grali mądrze, ale i ofensywnie. „Piastunki” miały duże kłopoty z wizami i wyjazdem do Azerbejdżanu, ale wszystko udało się załatwić. Karabach, kilka lat temu, zalazł za skórę Wiśle Kraków, więc teraz jest się czego obawiać. Na pewno będzie gorąco i trudno będzie oddychać przez wilgotne powietrze – ważne będzie przygotowanie fizyczne. Większość nowych zawodników, jak Krzysztof Król, ma pojawić na murawie od pierwszej minuty, więc trener będzie musiał to jakoś ułożyć. Na Piasta nikt nie stawia i ewentualna porażka nie będzie traktowana jak wielka narodowa klęska. Optymistycznie postawiłbym na remis gliwickiej ekipy. 

 

Bet365: Śląsk 1.30, remis 4,75, Rudar Plevja 12.00

 

- Śląsk jest faworytem swojego meczu, który zostanie rozegrany we Wrocławiu. Rudar jest słabszym zespołem niż Buducnost Podgorica, który Polacy pokonali w zeszłym sezonie. Podopieczni czeskiego trenera będą chcieli się odkuć za zeszły sezon i pokazać swoją wartość. Myślę, że WKS wygra.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.