Rosyjskie media: Czerczesow jak lodołamacz

Wiadomości Sankt Peresburgskie w tekście zatytułowanym „Jarmark trenerów” dość obszernie piszą o Czerczesowie i Legii. – Stanisław, jak już wiedzą wszyscy kibice, rozpoczął pracę w Polsce, w Legii. To rzadkie dziś wydarzenie. Rosyjscy trenerzy nie cieszą się w Europie wielkim zainteresowaniem i uznaniem. Nikt nie wydzwania i nie przekonuje, by zdecydowali się właśnie na pracę w tym klubie. Ktoś może powiedzieć, że to tylko Legia, ale ten klub w Polsce jest tym, czym CSKA Moskwa w Rosji i nie tylko ze względu na wojskową przeszłość. To klub najpopularniejszy, ale zarazem nie cieszący się powszechną sympatią w całym kraju. Klub najbogatszy, mający nowy stadion, który na meczach wypełnia się w 70 procentach. Fani Legii stanowią jedną z najbardziej aktywnych grup w Europie i słyną z tego, że potrafią stworzyć kapitalną atmosferę na trybunach. To poważny klub, do którego trener nie poszedł dla pieniędzy – w Rosji z pewnością zarabiał więcej, w Warszawie musi liczyć się ze skromniejszą wypłatą. Mimo to Cezrczesow nie robi kroku w tył, bo rozpoczął pracę z klubem, który kolejny raz jest w fazie grupowej Ligi Europy i wciąż jest faworytem do zdobycia tytułu mistrza Polski – mimo 10-punktowej straty do lidera.

Rosjanie zauważają, że praca trenerska w Legii to nie jest zajęcie na wiele lat i przytaczają statystyki świadczące o tym, że w ciągu ostatnich 15 lat trenerzy zmieniali się 13 razy. Dziennikarze podkreślają, że Czerczesow zastąpił na stanowisku Henninga Berga, który wcześniej był trenerem w angielskiej Premiership.

Dalej dowiadujemy się, że obecny trener Legii był głównym kandydatem do objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Rosji po Fabio Capello. Ostatecznie Włocha zastąpił Leonid Słucki, który jeszcze miesiąc przed objęciem nowej funkcji deklarował, że marzy o tym by, spróbować swoich sił w klubie na Starym Kontynencie, choćny w średnim. Aby sprawdzić w innym kraju metody i sposoby pracy, które przynoszą rezultaty w Rosji. Marzenie Słuckiego realizuje Czerczesow, który pracował w Austrii jako piłkarz i trener.

- Już dawno rosyjski szkoleniowiec nie pracował w Europie. Ostatnim był Walerij Karpin, który prowadził II ligowy, hiszpański zespół Mallorca. Klub skłócony wewnętrznie, mający problemy finansowe. Do tej pory trenerów z Rosji, pracujących poza granicami kraju, można było podzielić na dwie grupy: starszą, pragnącą dorobić sobie na koniec kariery szkoleniowej i grupę osób, które nie znalazły zatrudnienia w Rosji i szukały szczęścia poza granicami kraju. Czerczesow łamie ten schemat, nie należy do żadnej z tych grup. I może mu się udać, bo szybko potrafi się odnaleźć w nowym środowisku, zna języki obce i posiada umiejętność łatwego dogadywania się z piłkarzami. Jest zmotywowany, by osiągnąć sukces, co może mu otworzyć np. drogę do Bundesligi. Wiele osób ze środowiska trenerskiego mu kibicuje. Czerczesow może bowiem pełnić rolę lodołamacza. Jeśli osiągnie sukces, to pojawi się ścieżka na zachód dla trenerów młodszego pokolenia z Rosji czy na Białorusi – choćby takich jak Oleg Kononow (FK Krasnodar), Wiktor Gonczarenko (CSKA Moskwa – asystent) czy Dimitrij Alejniczew (Sparta Moskwa).

Jeszcze dalej idą inne dzienniki w Rosji, które zauważają, że dobra praca Stanisława Czerczesowa w Legii może dać obu krajom więcej, niż wielu dyplomatów. Podkreślany jest fakt, że Polacy nie przepadają za Rosjanami, szczególnie kibice, więc podjęcie pracy w Polsce jest aktem dużej odwagi.