Legia Warszawa - Raków Częstochowa 0:1 Steve Kapuadi
fot. Łukasz Wiśniewski

Steve Kapuadi: Strata do Lecha? Jeśli wygramy dwa mecze, rywal nie, to go wyprzedzimy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Canal+ Sport

17.09.2024 10:00

(akt. 17.09.2024 12:05)

Steve Kapuadi był gościem programu Ekstraklasa po godzinach w CANAL+ SPORT. Stoper Legii mówił m.in. o niedzielnym meczu ligowym z Rakowem Częstochowa.

– Przełknięcie porażki zawsze jest trudne. Wiem, że musimy zostawić to za sobą i ruszyć w dalszą drogę. Trzeba skupić się na tym, co zrobiliśmy dobrze, ale też poprawić mankamenty w następnym spotkaniu.

– Czy w niedzielę przegrała lepsza drużyna? Tak. Moim zdaniem, byliśmy lepsi. Patrząc ogólnie, to nie był wielki mecz z obu stron, ale – mimo wszystko – stanowiliśmy solidniejszy zespół. Ostatecznie przegraliśmy, to nie jest dla nas dobra wiadomość.

O grze obronnej na tle klubu z Częstochowy

– Nie widziałem szczegółowych statystyk meczu, ale nie przegraliśmy zbyt wielu pojedynków. Pamiętam jedną taką sytuację przy golu oraz jeszcze inną, w drugiej połowie. To nie tak dużo, dlatego uważam, że byliśmy lepsi.

O straconym golu z Rakowem

– To nie była łatwa sytuacja. Najpierw Fran Tudor dośrodkował, a Michael Ameyaw wycofał do partnera, który chciał oddać strzał, ale kompletnie chybił. W polu karnym był jeszcze Jean Carlos, który miał sporo miejsca, by uderzyć i zdobyć bramkę. Szczerze mówiąc, w tej akcji Raków miał sporo szczęścia. Wciąż to jednak gol, którego straciliśmy.

O jego świetnej sytuacji w końcówce niedzielnego spotkania

– Zawahałem się, ostatecznie uderzyłem i zmarnowałem wielką okazję, by wyrównać, a może nawet dać sygnał do walki o zwycięstwo. Następnym razem postaram się wykorzystać podobną szansę.

O pięciu punktach straty do liderującego Lecha Poznań

– Dla mnie to normalna różnica w tabeli. Jeśli wygramy dwa mecze, a rywal nie, to go wyprzedzimy. Pięć punktów to dla jednych duża strata, a dla innych nie. Dla mnie w tej części sezonu taka strata to normalna sprawa. 

O regeneracji po porażce

– Od rana rozmawialiśmy o tym, co się wydarzyło. Staraliśmy się wszystko przenalizować, ponieważ tylko takie podejście może nam pomóc.

Polecamy

Komentarze (113)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.