Sylwetka Henninga Berga

fot. nettavisen.no

Przed powrotem do Anglii, Berg grał w Valerendze Oslo i w Lillestrom. W roku 2000 został wypożyczony do Blackburn Rovers, a w 2001 związał się stałym kontraktem z tą drużyną. W sezonie 2003-2004 występował w Scottish Premier League, gdzie pomógł drużynie Rangersów zająć drugie miejsce na finiszu tych rozgrywek.

Berg był częścią drużyny reprezentacji Norwegii na Mistrzostwach Świata w 1994 i 1998, a także na Euro 2000. W ojczyźnie został uhonorowany Nagrodą Kniksena w 2004 za uhonorowanie jego zasług, jakie poczynił dla reprezentacji Norwegii oraz dla promowania norweskiej piłki na całym świecie. W reprezentacji w latach 1992-2004 rozegrał 100 meczów i strzelił 9 goli.

Co wiemy o Bergu, jako trenerze? Niewiele. Od 1 listopada 2012 roku przez 57 dni był trenerem zespołu Blackburn Rovers (jedno zwycięstwo i średnia 0,60 pkt. przypadająca na jeden mecz). Na pewno jest to osoba charyzmatyczna, przez lata był przecież kapitanem Blackburn. Mógł podpatrywać najlepszych szkoleniowców w Europie z sir Alexem Fergusonem na czele. Jako trener nie wygrał jeszcze niczego, praktycznie nic nie osiągnął jest jednym, wielkim znakiem zapytania. Być może okaże się drugim Danem Patrescu, ale równie dobrze może stać się kimś w rodzaju Jose Mari Bakero.

Jak zauważa serwis weszło.com ciekawą analizą są sezony przepracowane w Norwegii. Trzy lata w Lillestrom (średnia 1,27 zdobytych pkt. na jeden rozegrany mecz) i ponad trzy w Lyn Oslo (średnia: 1,51). Można odnieść wrażenie, że w obu klubach Henning po prostu… był. Ani ich sytuacji znacząco nie pogorszył, ani nie poprawił. Kiedy obejmował Lillestrom, drużyna zajmowała 12. miejsce w lidze. W kolejnych sezonach plasował się z nią na 11., 10. i 13. Lyn z kolei najpierw poprowadził do 3 miejsca, które dało prawo gry w eliminacjach Pucharu UEFA, ale później zjechał już na pozycje 7. i 9.

Jak będzie w Legii? Czas pokaże. Znaków zapytania na razie nie brakuje.