Tomasz Rząsa: Ajax jest groźniejszy u siebie
23.02.2017 09:58
Tomasz Rząsa skomentował również pierwszy mecz z Ajaksem w wykonaniu legionistów. - Po 20 minutach Legia się otrząsnęła, piłkarze zaczęli grać bliżej rywali, więcej biegać, złapali kontakt z przeciwnikiem i bardzo dobrze, bo „fizyczność” to właśnie ten element, w którym Legia Ajaksowi nie ustępuje. Dzięki niemu można zniwelować przewagę piłkarską Ajaksu – powiedział były reprezentant Polski i za chwilę dodał. - Obrońcy Ajaksu nie bali się podejmować ryzyka zostawiania gry jeden na jeden. Wychodzili bardzo wysoko, nawet gdzieś na 30-40 metrów od bramki Legii. Dopiero Guilherme, a przede wszystkim Kucharczyk stworzyli możliwość gry na piłki wrzucane za obrońców i ci przez chwilę mieli problem. Ale szybko zrobili korektę ustawienia. Cofnęli się o prostu, dając sobie kilka metrów więcej zapasu – zakończył ex-piłkarz Feyenoordu Rotterdam.
Były reprezentant Polski usprawiedliwiał jednak legionistów, którzy narzekali po spotkaniu z Ruchem, że jeszcze czuli w nogach starcie z Ajaksem. - Nie ma się co dziwić takim tłumaczeniom. Taka po prostu jest prawda. Kibice, obserwatorzy wychodzą z założenia, że kluczowi piłkarze w takim klubie jak Legia powinni być przygotowani do gry co trzy dni na maksimum możliwości. A do nie do końca tak wygląda. Nie chodzi o to, że brakuje sił. Tylko o to, że w meczu takim jak ten z Ajaksem wchodzi się na najwyższy poziom wysiłku – i fizycznego, i, co nie mniej ważne, mentalnego, i koncentracji. Po meczu to spada, odchodzi z ciebie. I bardzo ciężko jest w trzy dni odbudować to napięcie meczowe ponownie na maksymalnym, podkreślam – maksymalnym poziomie. To potrafią tylko absolutnie topowe drużyny, przyzwyczajone do regularnej gry w najważniejszych meczach. A i to nie zawsze – mówił Rząsa.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.