Tomasz Tułacz: Zbyt bojaźliwie zaczęliśmy mecz z Legią
13.08.2023 20:15
– Możemy być teoretycznie słabsi, nie będziemy faworytami, ale musimy grać odważnie z bogatszymi i większymi – tego oczekuję od piłkarzy, o to miałem dziś pretensje. Możemy mieć słabszy dzień i wtedy będziemy mieć kłopoty, ale dziś nie mieliśmy złego dnia. W końcówce zabrakło nam nieco szczęścia, ale jesteśmy zadowoleni z jednego punktu.
– Mam ogromną przyjemność z pracy od ośmiu lat w Puszczy Niepołomice, z pracy z osobami zarządzającymi tym klubem. Wszyscy możemy być dumni z miejsca w jakim się znaleźliśmy. Gdyby ktoś osiem lat temu powiedział mi, że spotkamy się na podpisaniu przeze mnie nowego kontraktu na poziomie ekstraklasy, to bym w to nie uwierzył. Ale udało nam się zbudować coś, co wszyscy uznawali za nierealne. I to daje ogromną satysfakcję.
– Czy do spotkania z Legią przygotowywaliśmy się specjalnie? Tak. Zaskoczę – pierwszy raz w ekstraklasie nie mieliśmy zgrupowania przed meczem. Poniedziałkowy występ ze Stalą Mielec kosztował zawodników bardzo dużo energii, co widzieliśmy po funkcjonowaniu w mikrocyklu. Podjęliśmy decyzję, że przed grą z warszawiakami nie będzie zgrupowania. Spotkaliśmy się w dniu rywalizacji, w hotelu, na obiedzie. Potem piłkarze dostali dwie godzinki na wypoczynek. Podeszliśmy do tego z marszu. Tak działamy, w niedzielę przyniosło to efekt. Początek był niezadowalający, ale na koniec punkt jest satysfakcjonujący.
– Może zdziwię, ale naprawdę trzymamy kciuki za Legię, by pokonała Austrię Wiedeń i grała w europejskich pucharach jak najdłużej. Kibicujemy też Lechowi Poznań, Rakowowi Częstochowa oraz Pogoni Szczecin, która ma trochę mniejsze szanse na awans. Nie wiem, czy tak trudno w to uwierzyć. Chodzi o dobro polskiego futbolu.
– Legia to markowy zespół, z bardzo dobrymi zawodnikami. Ostrzegałem naszą drużynę, że nie jest tak, iż ktoś siedzi na ławce, czeka, wychodzi na boisko i z założenia ma słabiej zagrać. Nastawialiśmy się na to, że piłkarze, którzy dostaną szansę w niedzielę, będą chcieli się jak najlepiej pokazać trenerowi i udowodnić, że są potencjalnymi graczami wyjściowej jedenastki stołecznego klubu. Wiedzieliśmy, że zadanie nie będzie łatwiejsze.
– Myślę, że Legia zagrała za spokojnie, w takim kontekście, iż była przekonana, że prędzej czy później strzeli gola, poprawi i pewnie wygra. To jednak tylko moja ocena, na gorąco. Dzięki bramce, którą zdobyliśmy, trochę wytrąciliśmy rywali ze spokoju. Co prawda szybko straciliśmy na 1:1, lecz uważam, że dobra organizacja, szczególnie w drugiej połowie, spowodowała, że przeciwnikom było bardzo trudno przecisnąć się przez nasze zasieki, sposób funkcjonowania. Cieszę się ze skuteczności i faktu, że warszawiacy nie potrafili tego przekuć w zwycięstwo. Ale to dobry klub, nawet bardzo, jak na nasze warunki.
– W niedzielę wymyśliliśmy taki sposób, który dawał szanse na zdobycie punktów. Mogliśmy zagrać tak, jak Austria Wiedeń, lecz nie jesteśmy przygotowani na taką intensywność w takich warunkach. To problem polskiej piłki, nie ma się co wstydzić – chodzi o podążanie w takim kierunku, by móc występować na wyższej intensywności jak największą liczbą zespołów w ekstraklasie.
ZOBACZ TAKŻE:
- Remis z beniaminkiem
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Brakuje nam środkowego obrońcy
- Oceń legionistów za mecz z Puszczą
- 100. ligowy mecz Pawła Wszołka w Legii
- Dominik Hładun: Czy będę grał dalej? Wszystko zależy od trenera
- Jordan Majchrzak: Wiedzieliśmy, że gramy z dobrą drużyną
- Rafał Augustyniak: Nie było łatwo o sytuacje
- Skrót meczu Puszcza – Legia
- Jakub Serafin: Czuliśmy, że Legia nie jest w stanie nam zagrozić
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.