Valencia nie lekceważy Legii
16.10.2001 20:40
Miroslav Djukic - piłkarz Valencii CF, rywala Legii Warszawa w 2. rundzie piłkarskiego Pucharu UEFA, zapewnił w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej hiszpańskiego klubu, że on i jego koledzy nie lekceważą Legii.
Jugosłowiański obrońca przestrzegł przed niedocenianiem warszawskiej drużyny, z którą Valencia zmierzy się w czwartek o godz. 19 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej.
"To nie bedzie łatwy mecz. Polski futbol przeżywa teraz dobre chwile" - zapewnił Djukic. "Poza tym system rozgrywek w Pucharze UEFA sprzyja niespodziankom. Wprawdzie zawsze jest szansa na odrobienie strat w drugim spotkaniu, ale zlekceważenie pierwszej konfrontacji może się okazać decydujące" - ostrzegł Jugosłowianin.
"Rywalizacja w grupach zawsze pozostawia drużynom pewien margines błędu. W systemie mecz-rewanż nie ma takiej szansy, więc trzeba być przygotowanym - przede wszystkim mentalnie - do konieczności rozstrzygnięcia na swoją korzyść każdego spotkania. Kiedy rywalizacja toczy się w grupach, można sobie wybierać spotkania mniej i bardziej ważne - w Pucharze UEFA trzeba wygrywać wszystko" - ocenił Djukić.
Jugosłowiański obrońca pochwalił decyzję trenera Valencii Rafaela Baniteza o skróceniu okresu zgrupowania przed meczem z Legią. "Takie zgrupowania, służące koncentrowaniu się przed spotkaniem, mają - według mnie - niewielkie znaczenie. Jeśli są zbyt długie, wywierają wręcz przeciwny efekt, dodatkowo obciążając zawodników" - uzasadnił swą opinię Djukic.
35-letni reprezentant Jugosławii, ostatnio mający problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Valencii, uważa, że Andres Palop, rezerwowy bramkarz tego klubu, będzie godnie zastępował Santiago Canizaresa, który w 29. minucie niedzielnego ligowego meczu z Barceloną, po starciu z obrońcą "Barcy" Frankiem de Boerem, opuścił boisko ze złamanym żebrem i będzie musiał pauzować około miesiąca.
"Palop pokazał w meczu z Barceloną niezwykłą pewność interwencji. Udowodnił, że bramka Valencii jest dobrze strzeżona i nie będzie z tym żadnych problemów. Mamy dwóch bramkarzy wielkiej klasy" - przekonywał Djukic.
Jugosłowiański obrońca przestrzegł przed niedocenianiem warszawskiej drużyny, z którą Valencia zmierzy się w czwartek o godz. 19 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej.
"To nie bedzie łatwy mecz. Polski futbol przeżywa teraz dobre chwile" - zapewnił Djukic. "Poza tym system rozgrywek w Pucharze UEFA sprzyja niespodziankom. Wprawdzie zawsze jest szansa na odrobienie strat w drugim spotkaniu, ale zlekceważenie pierwszej konfrontacji może się okazać decydujące" - ostrzegł Jugosłowianin.
"Rywalizacja w grupach zawsze pozostawia drużynom pewien margines błędu. W systemie mecz-rewanż nie ma takiej szansy, więc trzeba być przygotowanym - przede wszystkim mentalnie - do konieczności rozstrzygnięcia na swoją korzyść każdego spotkania. Kiedy rywalizacja toczy się w grupach, można sobie wybierać spotkania mniej i bardziej ważne - w Pucharze UEFA trzeba wygrywać wszystko" - ocenił Djukić.
Jugosłowiański obrońca pochwalił decyzję trenera Valencii Rafaela Baniteza o skróceniu okresu zgrupowania przed meczem z Legią. "Takie zgrupowania, służące koncentrowaniu się przed spotkaniem, mają - według mnie - niewielkie znaczenie. Jeśli są zbyt długie, wywierają wręcz przeciwny efekt, dodatkowo obciążając zawodników" - uzasadnił swą opinię Djukic.
35-letni reprezentant Jugosławii, ostatnio mający problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Valencii, uważa, że Andres Palop, rezerwowy bramkarz tego klubu, będzie godnie zastępował Santiago Canizaresa, który w 29. minucie niedzielnego ligowego meczu z Barceloną, po starciu z obrońcą "Barcy" Frankiem de Boerem, opuścił boisko ze złamanym żebrem i będzie musiał pauzować około miesiąca.
"Palop pokazał w meczu z Barceloną niezwykłą pewność interwencji. Udowodnił, że bramka Valencii jest dobrze strzeżona i nie będzie z tym żadnych problemów. Mamy dwóch bramkarzy wielkiej klasy" - przekonywał Djukic.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.