News: Wojciech Kowalczyk: Cień nadziei na awans jest

Wojciech Kowalczyk: Balon napompowany do granic możliwości

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

08.06.2012 17:23

(akt. 04.01.2019 12:18)

- Jako jeden z nielicznych patrzę na Euro realnie. Zakładając koszulkę z napisem "Polacy nic się nie stało" stawiam się po stronie tych, którzy nie będą rozczarowani, jeśli piłkarzom nie będzie się wiodło. Przez wiele miesięcy, jak zwykle zresztą przed wielkimi imprezami z udziałem Polaków, pompowaliśmy ten balon do granic. Niektórzy mocno się zdziwią, jaki huk będzie, kiedy pęknie. Mnie to nie grozi. Nie należę do szerokiej grupy polityków, celebrytów i innych fachowców, co się na piłce w ogóle nie znają. Czas w końcu na chłodne spojrzenie; po prostu liczę na niespodziankę ze strony Polaków, a jeśli się nie uda, będzie mi łatwiej niż tym rozentuzjazmowanym tłumom - mówi przed pierwszym meczem na Euro 2012 w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Wojciech Kowalczyk.

Nie czujesz w ogóle napięcia związanego z Euro? 


- Nie. Byłem w czwartek w strefie kibica, widziałem ten huraoptymizm i jeszcze raz przed nim przestrzegam. Fajnie, że Euro jest u nas, cieszę się z tych wszystkich stadionów, autostrad, ale wreszcie do głosu dochodzą prawdziwi bohaterowie - piłkarze. Teraz dopiero zaczyna się najważniejsze, dość już promowania się ludzi nie znających się na futbolu. A wszystkim gorącym głowom zalecam trochę opanowania, byśmy nie przeżywali tego, co przez ostatnie lata - wielkiej euforii, a później wielkiego rozczarowania. 


Twój faworyt? 


- Hiszpania . To jednak drużyna złożona jest głównie z piłkarzy Realu i Barcelony. Udowodnili w ostatnich latach, że są najsilniejsi na świecie. Moim cichym faworytem jest Francja . Podoba mi się ich styl gry, finał obrońców tytułu z Trójkolorowymi jest bardzo możliwy. 


Kto zawiedzie? 


- Ktoś z naszej grupy, bo ta jest najsłabsza. Nie spodziewajmy się wielkiego futbolu z naszej i naszych rywali strony. Bez punktu mogą wyjechać z tych mistrzostw Portugalczycy. To nie drużyna, to zlepek gwiazd, które grają pod siebie, nie dogrywają w dogodnych sytuacjach. Mając za przeciwników tak zorganizowane ekipy jak Niemcy i Holandia, mogą dostać srogą lekcję. 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.