Zieloni Kanonierzy odbudowują koszykarską Legię
04.02.2012 09:43
Legia, siedmiokrotny mistrz Polski, krajowa potęga w latach 50. i 60., była blisko bankructwa. Ba, bankrutem była. Koszykarze grali za darmo lub na wieczny kredyt. Drużyna pewnie już dawno przestałaby istnieć, gdyby nie Robert Chabelski - wieloletni trener Legii, który przyciągał byłych graczy warszawskich klubów i jakimś cudem zgłaszał ją do rozgrywek. Teraz widać światełko w tunelu - stowarzyszenie Zieloni Kanonierzy, które powstało w 2010 r., by przejąć kompletnie już upadającą sekcję, zaczęło odbudowywać Legię od zera.
Profesjonalna oferta przedstawiana sponsorom to produkt modelowy, bo wykonany... na zajęciach z marketingu sportowego. - Jeden z wykładowców podyplomowego studium marketingu sportu na SGH ocenił ją bardzo dobrze i wiem, że teraz pokazuje ją studentom jako wzór - mówi Paweł Podobas, absolwent studium, wychowanek Polonii, ale od kilku lat zawodnik Legii.
Legia, wciąż bardziej projekt niż klub przez duże "K", ma problemy podobne do tych, które przeżywała w ekstraklasie upadła kilka miesięcy temu Polonia. Szuka sponsorów, odpowiedniej hali, próbuje organizować szkolenie młodzieży. Ale ma też zapał ludzi, którzy ją tworzą, a przede wszystkim markę - jedną z najsilniejszych wśród klubów sportowych w Polsce - która przyciąga kibiców. - Wielkie zainteresowanie i frekwencja na meczach to nasz największy atut - przyznaje Podobas. Legia zwykle gra w hali na Bemowie, ale w grudniu i w styczniu organizowała spotkania w hali Koło. Na mecze z Mazowszem Grójec (warszawiacy wygrali 128:51) i AZS UW (87:57 dla Legii) przyszło odpowiednio 1,3 i 1,5 tys. kibiców. - To wydarzenie niespotykane w I lub II lidze, a co dopiero na poziomie, na którym gramy - cieszy się Podobas. Politechnika, która występuje w Tauron Basket Lidze, o takiej frekwencji może pomarzyć. - Potencjał jest niesamowity, bo Legia to wielki klub z tradycjami, który kochają kibice - dodaje zawodnik. Fani to w tej chwili dla Legii wielki atut - kibicem jest np. Jarosław Jankowski, prezes holdingu Waryński, jedynego w tej chwili sponsora klubu.
Dzisiejsze spotkanie z Mon-Polem Płock rozpocznie się o godzinie 18. w hali na Kole. Bilety można kupić od 16:30 w hali na Obozowej 40, dzieci do lat siedmiu wchodzą za darmo.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.