Adam Majewski: Mam sentyment do Legii

– Mam sentyment do Legii, bo występowałem w niej przez cztery lata, zdobyłem z nią mistrzostwo Polski. Jednak to odległa historia, nie żyjemy przeszłością. Wygraliśmy z "Wojskowymi" w Warszawie, wierzę, że uda nam się zwyciężyć również w Mielcu. Dla mnie będą to kolejne trzy punkty, które przybliżą nas do utrzymania.

– Jesteśmy przygotowani, mamy za sobą analizę gry przeciwnika. W tym meczu chcemy się też skupić na sobie, na naszym potencjale – i pragniemy to pokazać na murawie.

– W ostatnich meczach tracimy kuriozalne gole, często po sytuacjach, które są nie do wytrenowania. Myślę, że u niektórych zawodników wynika to momentami z braku doświadczenia, koncentracji czy komunikacji, jak w poprzednim spotkaniu z Lechem w Poznaniu. Oczywiście pracujemy nad tym, ale pewnych rzeczy nie da się wyćwiczyć w zajęciach. Rozmawiamy z piłkarzami, podchodzimy do nich indywidualnie, skupiamy się na mentalności. Mam nadzieję, że takich bramek nie będziemy już tracić.

– Nikogo – mnie, drużyny, kibiców, włodarzy – nie cieszy, że nie wygrywamy i zbliżamy się do strefy spadkowej. Ale mimo małej zdobyczy punktowej, cały czas – na szczęście – mamy nad nią przewagę. Musimy w końcu zwyciężyć, aby brutalnie nie walczyć o utrzymanie. Wierzę, że stanie się tak w sobotę. Gramy z Legią Warszawa, czołowym polskim klubem, który też ma swoje problemy. Wyjdziemy na to spotkanie z zaangażowaniem, determinacją i chęcią wywalczenia kompletu "oczek".

– W drugiej rundzie, a w szczególności pod koniec sezonu, podejście mentalne ma bardzo duże znaczenie – zarówno, jeśli chodzi o ekipy walczące o utrzymanie, jak i o mistrzostwo. Myślę, że całkiem nieźle radzimy sobie z presją, co prawda nie zdobywamy punktów, ale jest to spowodowane prostymi błędami indywidualnymi. Mam nadzieję, że w sobotę staniemy na wysokości zadania, będziemy skoncentrowani i odpowiednio przygotowani.

ZOBACZ TAKŻE:

– Wypowiedź Inakiego Astiza

– Rozmowa z Mateuszem Żyrą

– Przygotowania do meczu ze Stalą

– Z obozu rywala