Aleksandar Vuković: Jestem zdziwiony słownymi zaczepkami trenera Legii
16-09-2023 / 23:05
(akt. 17-09-2023 / 04:40)
Galerie
– Tuż przed przerwą strzeliliśmy gola, na początku drugiej połowy mogliśmy zamknąć mecz, mając stuprocentową sytuację na 2:0. Gdybyśmy ją wykorzystali, to myślę, że Legii byłoby trudno wrócić do gry. Potem pojawiła się akcja gości, strzał po rykoszecie i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Mieliśmy jeszcze jedną okazję, by zwyciężyć.
– W naszym przypadku jest to kolejny remis i nie było tak, że go ratowaliśmy. Można powiedzieć, że czujemy niedosyt w stosunku do tego, jak rozgrywany był mecz. Sądzę, że mogliśmy wyciągnąć więcej.
– Jestem zdziwiony, że trener Legii mówił o mnie takie rzeczy, ale to zdanie pana Runjaicia. Nie będę go szukał po stadionie, by za każdym razem podawać mu rękę. Dla mnie to dziwne, że wobec mnie są słowne zaczepki, choć niczym tego nie prowokowałem, nie zasłużyłem sobie na nie. OK, to część gry, w takiej sytuacji zareagowałbym (w domyśle: na miejscu szkoleniowca "Wojskowych" – red.) w stronę swojego zawodnika, który zaczepia trenera drużyny przeciwnej, a nie odwrotnie. Mówię po polsku, serbsku, chorwacku, lecz trener rozmawia ze mną tylko po niemiecku, którego nie lubię.
– Późne zmiany? To wynikało z tego, że mieliśmy taki rezultat, jaki chcieliśmy. Graliśmy też tak, jak chcieliśmy. To Legia była faworytem i ma poniekąd obowiązek wygrywać w takich meczach. Prowadziliśmy 1:0, wyglądało to poprawnie. Mieliśmy na ławce Kamila Wilczka, który odbył jeden trening po długiej przerwie, nie chciałem ryzykować i nagle go wprowadzać. W dodatku Jorge Felix ma uraz, co sprawiło, że pole manewru było ograniczone, jeśli chodzi o przód.
– Czuć zadowolenie z wyniku. Niestety, w piłce nożnej nie można wziąć czasu, tzw. time outu. Gdyby był, to bym z niego skorzystał i postarał się o to, by drużyna grała nieco wyżej, gdyż niepotrzebnie się cofnęliśmy.
– Mieliśmy okazję prowadząc 1:0, sytuacja Gabriela Kirejczyka była więcej niż stuprocentowa. Jeśli czegoś żałuję, to tego momentu. Trzeba docenić to, że drużyna znowu postawiła twarde warunki na tle jednego z faworytów do mistrzostwa Polski. Nawet grając po jedenastu byliśmy groźniejsi.
ZOBACZ TAKŻE:
- Czerwona kartka Josue, emocje, remis w Gliwicach
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Sędzia przyznał się do błędu i przeprosił
- Oceń legionistów za mecz z Piastem Gliwice
- Bartosz Slisz: Dwa ciosy w kilka minut
- Jakub Czerwiński: Sędzia się pomylił
- Skrót meczu Piast Gliwice – Legia
- Paweł Wszołek: Dziwny mecz
- Gil Dias zadebiutował w Legii
- Josue nie zagra z Górnikiem Zabrze
Komentarze (155)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Postawa przygotowanej przez ciebie drużyny do meczu z nami, była skandaliczna. Faule, prowokacje, polowanie na kości, sanki... co to, k***a mać było?
Jeśli tak wygląda twój honor i szacunek do rywala, to coś ci się poprzestawiały w główce w tych Gliwicach.
„…mieliśmy taki rezultat, jaki chcieliśmy. Graliśmy też tak, jak chcieliśmy. To Legia była faworytem i ma poniekąd obowiązek wygrywać w takich meczach. Prowadziliśmy 1:0, wyglądało to poprawnie. ”
Tu wychodzi jego mental i odpowiedz na pytanie dlaczego z nim na ławce nie zdołalibyśmy przekroczyć pewnego poziomu. Grasz u siebie, prowadzisz, grasz w przewadze jednego zawodnika i jesteś takim minimalistą? „To oni muszą nie my”
W Glasgow z Rangersami to tez „oni musieli” po co wystawić Carlitosa albo Jarka, skoro „to Oni muszą”
Dziś dostajemy palpitacji gdy Tobiasz na pozycji lewego obrońcy rozgrywa piłkę niskim podaniem przez dwie strefy boiska na polowe przeciwnika. Natomiast mentalność jest już inna. To my musimy. To my jesteśmy zwycięzcami. To my wygrywamy mecze w ostatnich minutach, remisujemy mecze przegrane, walczymy, wierzymy w zwycięstwo, gramy kreatywnie i z polotem, z zamysłem. Rozgrywamy od tylu na niskim marginesie błędu, presujemy, zupełnie inna epoka piłkarskiej ewolucji. Między Legią Kosty a Legia Vuko jest conajmniej 20 lat różnicy piłkarskiego rozwoju. Za Vuko biliśmy głową w mur, bez kasku.
Skończmy wiec na zawsze z tekstami typu „kiedyś tu wróci”, „Vuko na selekcjonera reprezentacji Polski”.
Jako człowiekowi nie mam mu nic do zarzucenia bo mam świadomość, ze emocje, adrenalina biorą górę i czasem można coś palnąć nie potrzebnie.
Natomiast Vuko to dobry trener na średniaka, którego trzeba wyciągnąć z dołka, nic więcej.
Obraził się że go nie zatrudnią i celowo zabił ostatnią szansę na puchary europejskie.
W tym mule już jak widać po zachowaniu i wypowiedziach się rozgościł na dobre.
Do tej pory miał lepszy PR na tym forum niż trenerzy, którzy mieli z Legią lepsze wyniki tj Urban, Magiera czy Michniewicz.
Ja do niego szacunek straciłem po konferencji w 2019r, gdy za brak MP winą obarczył publicznie wszystkich poza sobą.
I później to kontynuował gębą pełną frazesów, kto jest legionistą i jak powinien być wdzięczny Legii sam zapominając jak zachowywał się jako zawodnik odchodząc do Grecji czy mając spiny z legionistami, gdy był piłkarzem Korony.
Na Michniewicza i Runjaica też jedzie regularnie, bo zajęli jego miejsce.
Dla mnie zakłamany typ od lat.
"Mieliśmy okazję prowadząc 1:0, sytuacja Gabriela Kirejczyka była więcej niż stuprocentowa. Jeśli czegoś żałuję, to tego momentu.".
Tylko tego??? Rozumiem, że każdy chce, by wygrywała jego drużyna, ale człowiek, który często mówił o honorze, zasadach itp., powinien chyba w tym meczu żałować jeszcze innych spraw... Czy grzmiałbyś, gdyby taka czerwona wpadła Twojemu zawodnikowi...? Myślę, że tak... Czy żałowałbyś...? Tak sądzę...
Z Vuko wie że jest w Polsce i chce dla Polskich klubów jak najlepiej więc nauczył się Polskiego gdyż wie że pracuje w Polsce.
A inni? Parę lat w Polsce i brak nawet wywiadu po Polsku.
Jedym zależy aby w danym kraju coś osiągnąć więc więc się uczą danego języka a inni nie.
Inaczej byłoby gadanie Vuko , że Polak tak do Serba .....
Idealnie pasował do Korony , grającej brutalnie bez techniki
Trudno uwierzyć, że wyobrażałeś sobie, iż będzie spokojniej, skoro sam zarządziłeś swoim karygodnym szumowinom — dla niepoznaki poprzebieranym za piłkarzy — uskutecznianie drwalki.
Co do meczu Vukovic jest charakterny jak Josue. Nie dał mu czerwonej kartki tylko słaby Sędzia. Poza tym opracował taktykę na L. W grze bez agresji Piast by przegrał. Dobre przetarcie przed Aston Villa. Trzeba umieć grać twardo i tyle.
Vuko ma twardy charakter. Co poniektórzy chyba myśleli, że jako Legionista będzie grał miękkie kluchy.
Chyba zgoda?
A że tu chodzi o grę w piłkę? A kogo to obchodzi
Treść komentarza PurpurowyMiś wraz z konwersacją (4 odpowiedzi) została ukryta ze względu na niską ocenę.
- Odsłoń komentarze -Jednak remis z Vukoviciem można było wkalkulować. Gramy dalej. Musimy znacznie poprawić się na wyjazdach
Pzdr.
„Potem powinniśmy zamknąć mecz mając stuprocentową sytuację. Gdyby było 2:0, to mogłoby być decydujące. Legii byłoby trudno wrócić do gry. Czujemy niedosyt w stosunku do tego, jak rozgrywany był ten mecz. Sądzę, że mogliśmy wyciągnąć więcej.”
A niemiec tyle lat w Polsce i nie potrafi nawet po Polsku rozmawiać....
Jeżeli nie, to by było jakieś wyjaśnienie.
Pzdr
Odd samego ooczatku przykaz by grać faukami i prowokować. Zwlaszcza wobec Josue.
Szacunek dla Kapitana i Muciego że powiedzieli ci to co wielu kibiców chcialo w tamtych chwilach.
Jego zachowanie wynika z profesjonalizmu. a nie braków znajomości języka polskiego
Co prawda w owym czasie w Jugosławii istniały polityczne tendencje do unifikacji standardu w postaci języka serbsko-chorwackiego opartego na dialekcie sztokawskim. Niemniej jednak poza domem babci Kosta musiał słyszeć z pewnością głównie odmianę chorwacką, a wiadomo, że w młodym wieku najszybsze przyswajanie języka następuje podczas interakcji z rówieśnikami.
Vuko takim zachowaniem zniechęca do siebie ludzi, całkiem możliwe że na decyzję Jacka Zielińskiego kto zostanie trenerem Legii największy wpływ miał charakter Vuko, Jacek wiedział że Vuko często podejmuje decyzję kierując się emocjami a nie rozumem.
- co ty p*****lisz, czlowieku. Przeciez ty zawsze grasz takie mecze, to twoja wizytowka, nawet zes mlodego w ataku wystawil i szybkobiegacza na skrzydle, a zostawil kreatorow na lawce. Po co? Zeby grac w pilke? Nie, zeby z********ac i sie przepychac. A teraz zdziwiony, ze mecz walki, hahaha. Nastawiasz od poczatku zeby kazdy sie wpierdalal w Josue. Rok temu bylo dokladnie to samo. Dokladnie tak samo Czerwinski szukal zaczepki, tak samo Dziczek szukal zaczepki, teraz nawet mlody Kirejczyk szukal zaczepki. I ty cos p*****lisz, ze sobie wyobrazales, ze bedzie inaczej?
"- Mieliśmy okazje prowadząc 1:0, sytuacja Kirejczyka była stuprocentowa. Tylko tego żałują"
- jaka, k***a, 100 % okazja Kirejczyka? :DDDD Ta niecelna dobitka po strzale Dziczka, ktora mial ledwo na bucie? To jak wy takie SETKI robicie to nic dziwnego, ze same remisy.
"Mówię po polsku, serbsku, chorwacku, ale trener ze mną rozmawia tylko po niemiecku, którego nie lubię"
"Nie podałem ręki trenerowi Legii? Nie będę go szukał w emocjach po całym stadionie, poszedłem zdenerwowany do szatni."
-no tak, ty usprawiedliwiony bo byles zdenerwowany i musiales go szukac po calym stadionie, mimo, ze stal przy swojej lawce, ale Runjaic nie moze byc zdenerwowany i ma mowic w takim jezyku, w ktorym ty chcesz. No ludzie, co to za p*****lenie jest? Prawda jest taka, ze sie Josue w****il, ze bijesz brawo swoim po kazdym wp*****leniu sie w niego i ci nawtykal, a ty poczules sie urazaony i sie zaczales rzucac. Koniec historii.
Lodu na głowę Vuko i więcej szacunku do klubu, któremu więcej zawdzięczasz niż on tobie.