Bartosz Slisz
fot. Marcin Szymczyk

Bartosz Slisz: Dwa ciosy w kilka minut

Redaktor Kacper Buczyński

Kacper Buczyński

Źródło: Legia.Net

16.09.2023 23:15

(akt. 17.09.2023 04:28)

– Strata Josue i utrata gola to były dwa ciosy w odstępie kilku minut. Doszły już do mnie słuchy, że czerwona kartka dla naszego kapitana okazała się niesłuszna. Jeśli chodzi o bramkę zdobytą przez Piasta, to straciliśmy ją po naszym błędzie w obronie, nie przesunęliśmy się dobrze w tej sytuacji – mówił po remisie w Gliwicach (1:1) w 8. kolejce PKO Ekstraklasy środkowy pomocnik Legii, Bartosz Slisz.

– Nie pozostało nam jednak nic innego, jak walczyć. Straciliśmy bramkę, wiedzieliśmy, że całą drugą połowę będziemy grać w dziesiątkę. Na pewno nie była to łatwa sytuacja. Jak było widać, dobrze się zmobilizowaliśmy. W przerwie skorygowaliśmy też parę elementów w naszej grze. Wyszliśmy odważniej pressingiem, mimo że graliśmy jednego mniej. To z pewnością coś pozytywnego i coś, dzięki czemu strzeliliśmy gola. Możemy więc być zadowoleni, choć wiadomo, że zawsze gramy o zwycięstwo, nawet kiedy jesteśmy osłabieni. Musimy jednak uszanować zdobyty punkt.

– Nie do końca zgodzę się z tym, że Josue nie da się zastąpić. W drugiej połowie pokazaliśmy, że potrafimy grać nawet wtedy, gdy nie ma go na boisku. Potrafiliśmy przecież zdobyć bramkę i nie stracić żadnej. Josue to ważny dla nas zawodnik, ale nie wszystko jest uzależnione od niego w naszej grze. Warto więc z tego miejsca docenić cały zespół, bo grając w dziesiątkę dogoniliśmy Piasta i to na jego boisku, a to nie jest łatwe zadanie.

– Treningów na zgrupowaniu reprezentacji nie było za dużo. Między jednym a drugim meczem upłynęły raptem trzy dni. Niektórzy zawodnicy mieli regenerację, a za chwilę musieli przygotowywać się do następnego spotkania. Trudno porównywać mi się do Grzegorza Krychowiaka. Trener Santos zdecydował, że usiądę na trybunach i musiałem się z tym pogodzić. Na pewno nie była to dla mnie łatwa decyzja, byłem lekko zszokowany, ale takie jest życie. Takie sytuacje budują też charakter.

– Nie mam wymarzonego kandydata na nowego selekcjonera. Nie cieszyłem się też po zwolnieniu Santosa. Zagrałem dwa mecze w reprezentacji, oba za kadencji Portugalczyków, co też jest nieco zabawne. Mam jednak nadzieję, że nowym selekcjonerem zostanie Polak, uważam, że tę funkcję powinien pełnić nasz rodak. Decyzja leży jednak po stronie PZPN-u. Nie moją rzeczą jest zastanawiać się nad wyborem nowego trenera. Muszę po prostu robić swoje, a kto będzie, ten będzie.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.