Aleksandar Vuković o Wszołku, Mustafajewie i sparingu z Radomiakiem
29.01.2022 15:30
– To tylko sparing, mecz treningowy. To była dla nas dobra jednostka. Założyliśmy, żeby przed ligą kolejna grupa zawodników zagrała 90 minut na tle dobrego przeciwnika, który jest po obozie. Wykorzystaliśmy to, szczególnie w pierwszej połowie. Zdaję sobie sprawę, że wynik nie odzwierciedlał różnic pomiędzy tymi zespołami – tak jak w grudniu (Legia przegrała 0:3 – red.). Został nam tydzień do meczu ligowego. Czeka nas prawdziwa gra o zwycięstwa i punkty. Ostatni tydzień przeznaczymy na to, aby przygotować się do najbliższych spotkań.
– Mam duży ból głowy przed startem ligi czy wyjściowy skład na Zagłębie już się klaruje? Zawsze jest zarys, pomysł tego, co i jak chcemy. Wiadomo, chcemy rywalizacji wewnątrz zespołu, aby wszyscy zdawali sobie sprawę, że ciężką pracą i dobrymi występami na boisku można sobie wywalczyć miejsce w składzie. Potrzebujemy wewnętrznej rywalizacji po to, aby się poprawiać i żeby nasza gra wyglądała lepiej. Wydaje mi się, że tylko w ten sposób i wtedy, kiedy każdy wie, że na jego pozycji znajduje się wartościowy człowiek, jest w stanie zaprezentować się na swoim poziomie.
– Myślę, że sam fakt, iż Paweł Wszołek dziś wystąpił, świadczy o tym, że nie przewidujemy dłuższego czekania, aby na niego postawić. Jedyna kwestia dotyczy rywalizacji o miejsce. Gdy trafia do nas jakikolwiek nowy zawodnik, to nie znaczy, że od razu musi się pojawić w podstawowym składzie. Na to trzeba zapracować, poczekać – czasami krócej, czasami dłużej. Sądzę, że z Pawłem jest o tyle łatwiej, że go znamy i wiemy, co potrafi. Jest w dobrej dyspozycji fizycznej, potrzebuje rytmu meczowego, który złapie, gdy zacznie grać. Chcemy, aby zaczął grać jak najszybciej.
– Jakie mamy plany na Mustafajewa? Kolejny młody zawodnik, który do nas trafia. Utalentowany, przyjrzymy mu się z bliska, zobaczymy jak wygląda w treningach. I też w zależności od tego będziemy na niego stawiać lub nie. Chcemy młodych graczy w zespole, bo wiemy jakie są przepisy i czego wymagają. Dlatego od tej strony to także, można powiedzieć, następny piłkarz do rywalizacji. Czy zostanie z nami na całą rundę, czy jest opcja, że np. pod koniec lutego zdecydujemy, że pójdzie na wypożyczenie? Nie wybiegam w przód. Zobaczymy, co będzie.
– Czy liczę jeszcze na jakiś transfer przed startem rundy? Powiem szczerze, że nie nastawiam się na to. Skupiam się bardziej na grupie, którą mamy. Jest ona dość szeroka i – wydaje mi się – z dobrą jakością. W lutym rozegramy pierwsze ligowe mecze, będziemy wówczas mądrzejsi i ewentualnie wtedy pojawi się czas na – może – kolejne roszady. Ale na tę chwilę, po przyjściu, w szczególności, Pawła Wszołka, myślę, że większych zapotrzebowań – jeśli chodzi o zawodnika do gry, rywalizacji – nie widzę.
Wielu piłkarzy mówi, że w porównaniu z końcówką rundy jesiennej czuje się lepiej jako zespół. Swobodniej rozumieją się na boisku i poza nim. Czy to był jeden z głównych czynników, na które trener Vuković zwracał uwagę po powrocie do Legii? – To jeden z aspektów, o których warto myśleć, jeśli chcemy prezentować się solidniej na murawie. Jeśli nie ma prawdziwego etosu pracy, dyscypliny, wzajemnego szacunku i relacji, to trudno oczekiwać, aby samym faktem czy jakością coś dla siebie ugrać. Jesteśmy na początku drogi. Musimy udowodnić w meczach ligowych, że coś się zmieniło i wygląda lepiej. Po jednym czy drugim sparingu na takim boisku, w takich warunkach, nie będziemy wystawiać ocen.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.