Aleksandar Vuković: Wierzymy, że Kapustka ma przed sobą to, co najlepsze

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia Warszawa

13.08.2020 21:42

(akt. 13.08.2020 22:57)

Artur Jędrzejczyk pozostanie pierwszym kapitanem Legii - przyznał trener Aleksandar Vuković. Szkoleniowiec ocenił także transfer Bartosza Kapustki, opowiedział o pierwszym meczu w sezonie, czyli Pucharze Polski w Bełchatowie. Na pewno nie zagrają w nim Rafael Lopes i Kapustka.

- Artur Jędrzejczyk wciąż będzie naszym kapitanem, nic się w tej kwestii nie zmieni. Wiadomo że osoba Artura Boruca jest też pewnym wzmocnieniem, jeżeli chodzi o osobowość i radę drużyny, do której natychmiast dołączył. Tym samym jest jednym z kapitanów zespołu. Bardzo liczymy na osobowość Artura, dodatkową osobę-kapitana – nawet jeżeli nie zakłada opaski kapitańskiej.

- Transfer Bartosza Kapustki? Wydaje się, że to ruch, który ma przyszłość i potencjał. Przyszedł do nas chłopak, który jest dalej w dobry, młodym wieku, z pewnym doświadczeniem. Myślę, że na pewno trzeba będzie mu dać czas, który mu damy. To miejsce, w którym powinien znowu wrócić na pierwsze strony i pokazać, co potrafi. Wszyscy wierzymy, że to piłkarz, który ma przed sobą to, co najlepsze. To jest dobre miejsce i klub, który umożliwi mu pokazanie tego.

- Cieszymy się, że w piątek rozegramy pierwszy mecz o stawkę w nowym sezonie. Czekaliśmy na to, chcieliśmy wystąpić w Superpucharze, lecz z wiadomych względów do tego nie doszło. Plan? Awans. Chcemy też zobaczyć, w jakiej jesteśmy dyspozycji po krótszej przerwie i sprawdzić naszą gotowość na to, co będzie miało miejsce w kolejnych tygodniach. Po pierwsze - chcemy awansować. Po drugie, wchodzimy w nowe rozgrywki i od samego początku pragniemy wyglądać jak najlepiej potrafimy.

- Czy możemy spodziewać się debiutów w barwach Legii? Cześć piłkarzy na pewno może zadebiutować, bo trenuje i jest gotowa. Powiedziałbym, że pół na pół. Rafael Lopes nie będzie mógł wystąpić z GKS-em, bo dopiero od środy zaczął pracować z zespołem. Josip Juranović również krótko ćwiczy z Legią, więc musi zaczekać na debiut. Aczkolwiek nie wykluczam, że może to nastąpić w Bełchatowie. Na pewno nie skorzystamy z Bartosza Kapustki. Tak jak mówię, w kontekście piątkowych debiutów – pół na pół. Część z nich na pewno pojawi się na boisku, a część z nich zagra dopiero w następnych spotkaniach.

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.