Bartosz Slisz
fot. Jan Szurek

Bartosz Slisz: Rewanż też nie będzie łatwy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

02.08.2023 18:05

(akt. 03.08.2023 08:20)

– Nie czuję presji, wydaje mi się, że to bardziej czujność i przygotowania do meczu. Widzieliśmy, jak wyglądało to w Kazachstanie, nie było to łatwe spotkanie, na takie też nastawiamy się w Warszawie – mówił przed rewanżem z Ordabasami Szymkent (3.08, godz. 21:00) w 2. rundzie el. Ligi Konferencji Europy środkowy pomocnik Legii, Bartosz Slisz.

– Nasze ustawienie jest podobne do tego z poprzedniego sezonu, tylko przeszliśmy z 2 na 3 napastników, "dziesiątki" przesunęliśmy wyżej. Ale uważam, że dla nas nie jest to żadna zmiana. Powiedzmy, że jest lekka korekta w defensywie. Juergen Elitim szybko się wprowadził do drużyny, daje dużą jakość. Czuję się przy nim bardzo swobodnie. Z meczu na mecz będziemy się coraz lepiej rozumieć.

– Pogoda w Kazachstanie nie była łatwa do grania, ale wydaje mi się, że wszystko zależy od nastawienia, czy zawodnik uzna to za jakąś przeszkodę. Byliśmy do tego dobrze przygotowani. Pojawiło się lekkie utrudnienie, ale nie oceniam tego jako coś, co bardzo nam przeszkadzało. Ordabasy były agresywne, starały się przeszkadzać w rozgrywaniu od tyłu. Boisko okazało się nieco inne niż nasze, musieliśmy się dostosować, piłka zachowywała się trochę inaczej.

– Nie czuję presji związanej z europejskimi pucharami, wydaje mi się, że to bardziej czujność i przygotowania do meczu. Widzieliśmy, jak wyglądało to w Kazachstanie, nie było to łatwe spotkanie, na takie też nastawiamy się w Warszawie. Rywale są waleczni, chcą grać za linię obrony, musimy być na to gotowi. Bardzo dobrze przeanalizowaliśmy przeciwników, wyeliminujemy nasze błędy i w czwartek będziemy chcieli pokazać większą jakość. W pierwszym spotkaniu wykreowaliśmy sporo sytuacji. Chodzi o to, by lepiej wykorzystywać nasze okazje.

– Przełożony mecz z Cracovią – dłuższa przerwa między spotkaniami pozwala na lepsze przygotowanie do gier w Europie? Tak. Pierwszym powodem jest to, by uniknąć urazów, gdyż lot do Kazachstanu nas ograniczał, trwał 7 godzin. Nie było to łatwe, pojawiły się zarwane noce, dlatego 3-dniowa przerwa między meczami byłaby wyzwaniem. Dłuższy czas pozwolił na to, by lepiej przygotować się do występu. Wydaje mi się, że z biegiem czasu rywalizacja co 3 dni będzie przyjemnym sprawdzianem.

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.