Bój o fazę grupową pucharów czas zacząć!

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

18.08.2020 09:00

(akt. 18.08.2020 13:34)

Piłkarze Legii rozpoczynają bój o fazę grupową europejskich pucharów. Mistrzowie Polski wchodzą na drogę prowadzącą do Ligi Mistrzów, ale tam jest wciąż dość daleko. By dojść do celu należy pokonać cztery przeszkody. Pierwszą z nich jest Linfield FC. Z powodu epidemii odbędzie się tylko jeden mecz - nie ma więc miejsca na pomyłkę.

Legioniści sezon rozpoczęli z lekkim falstartem. Pierwszym meczem miał być bój o Superpuchar Polski z Cracovią, ale do spotkania nie doszło. PZPN odwołał rywalizację z powodu zakażenia koronawirusem u jednego z fizjoterapeutów w sztabie Legii. I to pomimo tego, że powtórne badanie wykazało, że wszyscy w zespole i sztabie szkoleniowo-medycznym są zdrowi. Kilka dni temu wykonano kolejne badanie, ponownie nic nie wykazało i tym samym nie było przeszkód, aby rozegrać mecz z GKS-em w Bełchatowie w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Trener Aleksandar Vuković poważnie podszedł do tego spotkania i potraktował je jak przetarcie przed grą w Europie. Posłał do boju skład zbliżony do optymalnego na ten moment i jego zespół zwyciężył 6:1 nie pozostawiając złudzeń co do tego, kto był lepszy. Wygranymi tego starcia byli Maciej Rosołek – trzy gole i asysta, oraz Filip Mladenović – debiut i bramka.

I kiedy wydawało się, że wszystko jest gotowe do meczu z Lienfield, pojawiła się kolejna informacja – znowu związana epidemią. Po kolejnych w ciągu kilku dni badaniach na obecność wirusa SARS-CoV-2 u jednego z zawodników test dał wynik pozytywny. Wdrożone zostały wszelkie procedury. Według przepisów UEFA mecz nie jest zagrożony, ale ostatnie zdanie należy do sanepidu. Władze Legii są w stałym kontakcie z organem i wszystko wskazuje na to, że scenariusz z odwołaniem spotkania jest mało prawdopodobny. 
 
Legioniści po meczu w Bełchatowie są w dobrych humorach, ale trener tonuje nastroje. – Jesteśmy na samym początku, w zasadzie to ten etap rozpoczniemy dopiero spotkaniem z Irlandczykami i zakończymy starciem z Jagiellonią. Spokojnie. Wygraliśmy, ale trzeba wziąć pod uwagę wszystkie aspekty tego spotkania. To, co cieszy, to fakt, że jesteśmy bardziej gotowi, niż rok temu – mówi Vuković.  

Do składu powróci dwóch piłkarzy – narzekający ostatnio na drobny uraz Walerian Gwilia oraz Igor Lewczuk, który w Bełchatowie nie mógł wystąpić z powodu czerwonej kartki, jaką otrzymał jeszcze w zeszłym sezonie w meczu z Miedzią Legnica. Na pewno nie zobaczymy Bartosza Kapustki i Arvydasa Novikovasa, którzy nie zostali zgłoszeni do rozgrywek i Josipa Juranovicia. Dodatkowo Litwin jest bliski odejścia z klubu. Gotowy nie jest jeszcze Rafael Lopes.

Linfield w tym sezonie ma za sobą jeden mecz o stawkę. Klub z Belfastu rozpoczął rywalizację od preeliminacji Ligi Mistrzów i tam wygrał 2:0 z SP Tre Fiori z San Marino. Kolejną przeszkodą miała być Drita Gnjilane, ale do meczu nie doszło gdyż w zespole wykryto dwa przypadki zakażeń koronawirusem. Procedury UEFA pozwalają na grę w takiej sytuacji, ale turniej był rozgrywany w Nyonie i szwajcarski sanepid wysłał zespół z Kosowa na kwarantannę. 

Zespół Davida Healy’go zagrał też sparing ze Stoke City, ale nie stał on na wysokim poziomie i zakończył się wynikiem 0:1. Główną i najgroźniejszą bronią Irlandczyków są stałe fragmenty gry, trzeba uważać też na szybkich skrzydłowych. Zaskoczyć zespół można prostopadłymi podaniami. Bardziej szczegółowe informacje o rywalu Legii można znaleźć w tym miejscu

- Chcemy dać z siebie tyle, ile możemy. Wiem, że nasz zespół jest dobrze przygotowany. Normalnie występujemy z czwórką obrońców z tyłu, ale biorąc pod uwagę okoliczności, zagramy prawdopodobnie w systemie z piątką obrońców. Między innymi dlatego, że Legia ma ofensywnych bocznych obrońców i dwóch dobrych skrzydłowych – powiedział przed meczem Healy. 

Legioniści są faworytami tego spotkania, ale o wszystkim zdecyduje jeden mecz. Dlatego tak ważna jest koncentracja i pełne zaangażowanie. Specjaliści z TOTALbet również wskazują na mistrzów Polski – pieniądze postawione na Legię pomnożą zaledwie po kursie 1.16. Remis to mnożnik 7.20, zaś wygrana gości aż 15.00. Transmisję z meczu przeprowadzi stacja TVP Sport. 

Przypuszczalne składy

Legia: Boruc – Karbownik, Jędrzejczyk, Lewczuk, Mladenović – Antolić, Martins – Wszołek, Gwilia, Luquinhas – Pekhart

Linfield: Johns – Quinn, Callacher, Larkin, Clarke – McClean, Mulgrew – Nasseri, Millar, Manzinga - Lavery

Zobacz także:

- Kadra Legii na I. rundę eliminacji Ligi Mistrzów

- Aleksandar Vuković przed meczem z Linfield

- David Healy przed meczem z Legią

- Analiza rywala z Belfastu

- Ostatni trening przed meczem z Linfield

Co wiesz o Legii w europejskich pucharach?

Galeria: Legia - Sporting 1:0
1/10 Kto jest najlepszym strzelcem legionistów w historii gier o europejskie puchary?

Polecamy

Komentarze (394)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.