Co wiadomo przed startem sezonu? Jakim składem na Gibraltar?
08.07.2019 23:00
Okres przygotowawczy dobiega końca. Legia wciąż musi się zgrywać, trenować nowe rozwiązania taktyczne, szlifować dotychczasowe schematy, ale to wszystko od czwartku będzie musiała godzić ze spotkaniami o stawkę. W składzie zespołu Aleksandara Vukovicia jest już kilku pewniaków, którzy mogą się szykować,a by wybiec na murawę w czwartek 11 lipca, kiedy to dojdzie do pierwszej weryfikacji drużyny, która latem przeszła znaczące zmiany.
W bramce wicemistrzów Polski powinien stanąć Radosław Majecki. Zimą do ostatniej chwili o miejsce między słupkami walczył Radosław Cierzniak. Role odwróciły się po sparingu wewnętrznym, w ostatniej chwili. Młody golkiper przez ostatnie miesiące umocnił swoją pozycję, z dobrej strony pokazał się na mistrzostwach świata do lat 20, a w trakcie przygotowań nie dał choćby jednego powodu, by hierarchia z końca poprzednich rozgrywek miała ulec zmianie. Dodatkowo dla 19-latka korzystnie działa prawo rynku. Im więcej będzie grał, im lepiej, tym będzie droższy. To i tak na dzisiaj największe aktywo legionistów.
Początek sezonu wskazuje również, że rozgrywki na bokach obrońca rozpoczną Marko Vesović i Artur Jędrzejczyk. Polak może być dość pewny swego, gdyż Luis Rocha, nominalnie występujący na lewej stronie defensywy, wciąż nie doszedł do zdrowia, odkąd doznał urazu stawu skokowego w grze wewnętrznej kończącej pierwszy obóz w Warce. "Veso" ma wśród konkurentów Igora Lewczuka i Pawła Stolarskiego. Zwłaszcza na początku sezonu to pozycja, na której realne będą rotacje, ale Czarnogórzec wydaje się najbliżej podstawowego zestawienia, także dlatego, że pozyskano dwóch skrzydłowych. Mniej pewności mogą mieć z kolei gracze występujący na środku obrony. Duet, który kibice zobaczą prawdopodobnie na początku sezonu będzie się składał zapewne z Williama Remy'ego oraz Mateusza Wieteski. Kolejną opcją będą Lewczuk oraz Jędrzejczyk, którego można spodziewać się w środku, gdy ustabilizuje się sytuacja z nominalnymi lewymi obrońca (m.in. gdy na tę pozycję zostanie pozyskany nowy zawodnik). Na tę pozycję można także rozpatrywać kandydaturę Michała Kopczyńskiego.
Wśród skrzydłowych pojawiły się dwie nowe twarze: Arvydas Novikovas oraz Luquinhas. Pierwszy wszedł do zespołu w Austrii. Początki nie były imponujące, ale z meczu na mecz Litwin wygląda coraz lepiej i można się go spodziewać na prawej flance w pierwszej fazie sezonu. Nie powinien także zdziwić Dominik Nagy biegający z lewej strony. Na szansę z pewnością zasłużył Salvador Agra, który powinien otrzymać szansę w rotacji. Można odnieść wrażenie, że doszło do reaktywacji Portugalczyka, który dobrze wyglądał zwłaszcza w dwóch pierwszych sparingach "Wojskowych". Piłkarz sprowadzony zimą poczuł, że ma okazję się zaprezentować, dostał drugą szansę i stara się z niej skorzystać. W odwodzie pozostają również młodzieżowcy, jak Kacper Kostorz czy Mikołaj Kwietniewski, którzy powinni walczyć o wejścia na murawę z ławki rezerwowych.
W środku pola wyborem numer jeden jest Andre Martins, chyba najrówniej grający zawodnik poprzedniego sezonu. Portugalczyk gdy rozgrywa dobre spotkanie, jest liderem wicemistrzów Polski. Od niego można rozpocząć ustawianie formacji. Największe szansę na grę obok niego zdają się mieć Walerian Gwilia oraz Tomasz Jodłowiec. Pierwszy ma dodatkowy argument w postaci dobrze wykonywanych stałych fragmentów gry. Gruzin zdaje się być o krok bliżej wyjściowego zestawienia niż piłkarz wypożyczony ostatnio do Piasta Gliwice. Dalej w kolejce do gry znajdują się Domagoj Antolić i Cafu, dla którego sztab szkoleniowy szuka okazji do gry wyżej.
Absolutnym pewniakiem do miejsca w składzie jest Carlitos, który w okresie przygotowawczym bardzo dobrze wyglądał w roli "dziesiątki". Hiszpan strzelał gole, asystował kolegom i wywierał duży wpływ na grę stołecznej drużyny. Piłkarz nie ma wielkiej konkurencji na swojej pozycji, a sztab szkoleniowy szuka alternatywy m.in. w Cafu, który póki co nie jest najbliższy wyjściowego składu w parze z Martinsem. Trzeba pamiętać, że Cafu grał już wyżej i właśnie wtedy "robił" najlepsze liczby w Legii. W jego przypadku trzeba wziąć pod uwagę uraz, którego doznał w meczu sparingowym z Pogonią Siedlce (6:0). Portugalczyk może potrzebować nawet miesiąca na dojście do pełni zdrowia.
Nieco bliżej do wyjściowego składu wicemistrzów Polski w ataku ma Jarosław Niezgoda. Napastnik potrafi być niewidoczny, ale we właściwym czasie potrafi się znaleźć w odpowiednim miejscu i strzelić. Jeśli zdrowie dopisze, to nie ma wątpliwości, że będzie odgrywał ważną rolę w zespole Vukovicia. Innym typem napastnika jest Vamara Sanogo, który przez oba zgrupowania dostawał szanse, ale długimi momentami potrafił być chaotyczny i tracić zbyt wiele piłek. Francuz może być alternatywą, choć póki co skuteczność nie jest jego najmocniejszą stroną. Były gracz Zagłębia Sosnowiec wprowadza jednak siłę pod bramkę przeciwników, potrafi się przepchnąć i może być opcją na spotkania z niektórymi rywalami. Wciąż jednak zdaje się, że to Niezgoda powinien zacząć sezon w podstawowym składzie. Warunkiem jest dojście do pełni zdrowia po urazie kostki w sparingu z Red Bull Bragantino. Trzecią opcją na początku rozgrywek zdaje się być Sandro Kulenović. Do zespołu nie dołączył jeszcze Jose Kante, który w niedzielę zakończył Puchar Narodów Afryki. Reprezentant Gwinei będzie zawodnikiem o charakterystyce, której żaden z innych, obecnych już przy Łazienkowskiej graczy, nie reprezentuje.
Przewidywany skład Legii na początek sezonu: Majecki - Vesović, Wieteska, Remy, Jędrzejczyk - Novikovas, Martins, Gwilia, Nagy- Carlitos - Niezgoda.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.