Czesław Michniewicz bardzo blisko Legii
21.09.2020 12:23
Po sobotniej porażce z Górnikiem (1:3), a co najważniejsze, kolejnym słabym spotkaniu w wykonaniu legionistów, Dariusz Mioduski postanowił działać. Miał ograniczone pole manewru, ze względu na czas do czwartkowego meczu z Dritą, a także przez przepisy, które zabraniają pracy jednemu trenerowi w dwóch drużynach w czasie rundy. Czyli nie mógł zatrudnić żadnego ze szkoleniowców pracujących w PKO Ekstraklasie.
Wybór Michniewicza wydawał się oczywisty, choć potrzebna była zgoda Zbigniewa Bońka. Doświadczony trener, z dobrymi wynikami w kadrze U-21, który paradoksalnie największe sukcesy odnosił na Legii. To tutaj w 2007 roku świętował mistrzostwo Polski z Zagłębiem Lubin, a trzy lata wcześniej Puchar Polski z Lechem Poznań. Na razie, z końca kwalifikacji do młodzieżowego EURO, ma łączyć pracę w Legii z „młodzieżówką”. Już jego w tym głowa, jak ją ułoży, problemem będzie z pewnością choćby mecz o Superpuchar z Cracovią (9.10), który zostanie rozegrany w czasie zgrupowań reprezentacji.
W przypadku Michniewicza można powiedzieć, że do dwóch razy sztuka. Pierwszy raz miał zostać trenerem w 2016 roku, po Besniku Hasim. Miał kupiony bilet do Warszawy, spakował walizki, ale wówczas trwał konflikt właścicielski i nie było zgody wszystkich na zatrudnienie tego szkoleniowca.
Wraz z Vukoviciem odejdzie jego asystent, Aleksandar Radunović. Niewykluczone, że z pracy zrezygnuje Jan Mucha, który chciałby zająć się szefowaniem słowackiemu związkowi piłkarzy. Wątpliwe, aby został Domagoj Antolić, na podpisanie z którym kontraktu naciskał Vuković, choć oczywiście decyzja będzie należała do nowego trenera.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.