Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Widziałem dużo pozytywów

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.06.2021 17:56

(akt. 24.06.2021 01:06)

- Myślę, że było sporo pozytywnych momentów. Stanąłem z boku i spokojnie się temu przyglądałem. Zauważyłem, że to i to wychodzi. Widziałem dużo pozytywów - mówił po sparingu z FK Krasnodar (1:1) trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Oczywiście, zawsze można grać szybciej, dokładniej, bo strat kilka było. Ale podobało mi się ustawienie z trójką: Kapustka, Luquinhas i Muci, którzy szukali się w środku. Fajnie rozwiązywał sytuacje Andre Martins. Po Bartku Sliszu było widać, że to dla niego pierwszy sparing. Chciał grać do końca, lecz chcieliśmy dać pograć innym zawodnikom. Bartek jeszcze na pewno zagra w dłuższym wymiarze czasowym, w meczu z Lechią. Więcej widać, jak się stanie samemu z boku? Tak, nie słychać podpowiedzi. Jak u nas jest 20 osób, to robi się mały bazarek, każdy coś mówi, choć staramy się, żeby na ławce był spokój. Wolę popatrzeć sam z boku, wtedy łatwiej wszystko widać. Zresztą w Dubaju też tak patrzyłem, zawsze stałem po drugiej stronie.

- Pierwsza połowa sparingu z Krasnodarem była największym optymizmem zgrupowania? Myślę, że znalazłbym więcej pozytywów. Wtorkowy dzień był najtrudniejszy w całym obozie. Intensywność zajęć była bardzo duża, tak jak będzie w czwartek. Stąd też w piątek nie wszyscy zawodnicy będą trenowali: część będzie miała kilka dni wolnego. Młodsi zawodnicy na pewno będą trenować, plus ci, którzy doszli do nas później. Zajęcia były intensywne.

- Nie spodziewaliśmy się, że będziemy musieli grać dziś na dwójkę stoperów. Wcześniej Mateusz Hołownia występował na tej pozycji. We wtorkowym treningu dostał udem w mięsień czworogłowy. Krwiak nie pozwalał mu normalnie funkcjonować, nie był przewidziany do gry. Na pewno troszeczkę inaczej się gra, gdy od pół roku trenujesz w praktycznie jednym ustawieniu. Są pewne mechanizmy, zachowania. Ale z drugiej strony, to był dla nas egzamin, że w trakcie sezonu może być taka sytuacja, w której trzeba będzie zmienić ustawienie. Uważam, że dobrze funkcjonowało. Doświadczenie Wieteski i Jędrzejczyka powodowało, że linia obrony – mimo że graliśmy na czwórkę obrońców - prezentowała się dobrze. Być może skrzydła były trochę mniej aktywne w ofensywie, choć Mladenović i Skibicki wiele razy włączali się do ataku. Ale ta zmiana wprowadziła nieco chaosu w meczu.

- Joelowi Abu Hannie odnowił się uraz. Chciał kopnąć piłkę, poczuł ból w udzie. Pół roku wcześniej miał naderwany mięsień dwugłowy uda, „pociągnęła” go blizna. Na pewno będzie miał szczegółowe badanie. Zobaczymy, jak długo potrwa przerwa. Bartosz Kapustka? Wyprowadzał kontrę. Boisko jest świetne, ale ok. 40. minuty było bardzo suche. Futbolówka się zatrzymała. Stanął na piłce, podkręcił kolano. Nie wiemy dokładnie, co mu jest. Musi przejść szczegółowe badania. Mówił, że niekomfortowo się czuje, stąd też zmiana w przerwie.

- Skibicki jest gotowy do tego, żeby regularnie grać na wahadle? To wszystko wyszło z potrzeby chwili. Uczy się grać i funkcjonować na tej pozycji. Naszym największym atutem wiosną były skrzydła, wahadła. Była duża konkurencja: był Paweł Wszołek, Josip Juranović, później doszedł jeszcze Marko Vesović. Będziemy go tam przymierzać. Na dziś sytuacja wygląda tak, że Johansson jest bez treningów z zespołem od dłuższego czasu. Pracował indywidualnie, w środę rozpoczął zajęcia z drużyną, czyli normalna kolej rzeczy. Myślę, że zagra w sparingu z Lechią Gdańsk, wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Trzeba wziąć pod uwagę, że wcześniej nie funkcjonował w tym systemie, w którym gramy, nie grał na pozycji wahadłowego. Dotychczas grywał na pozycji prawego obrońcy, tak jak dzisiaj Kacper Skibicki. Zobaczymy, jak szybko będzie przyswajał nasze, sposoby zachowania na boisku. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie, bo to doświadczony piłkarz.

O Josue i Johanssonie

- Ile czasu potrzebują Josue i Johansson? Myślę, że z Johanssonem będzie łatwiej. Sądzę, że ma szansę zagrać w meczu z Lechią, nie wiem w jakim wymiarze czasowym. Jeśli chodzi o Josue – patrzę na niego i on potrzebuje troszeczkę więcej czasu na dojście do siebie. Miał dłuższą przerwę, a Johansson był w grupie zawodników, którzy tworzyli listę rezerwową w reprezentacji Szwecji. Josue nie tworzył listy rezerwowej, i to widać. Trudno mi ocenić ile to potrwa, ale na pewno nie będzie to tydzień ani dwa, ale dłużej. Czy Josue zagra przeciwko Lechii? Wszystko będzie zależało od dyspozycji. Planujemy zrobić dla niego badania wydolnościowe w poniedziałek. Jeśli się uda, to wtedy będzie można bardziej określić czas jego powrotu. Nie chcemy wstawiać piłkarza nieprzygotowanego, bo przyjdzie zawodnik, za chwilę kontuzja i będziemy dłużej czekać. Zrobimy wszystko, aby maksymalnie skrócić czas. Ale pewnych rzeczy nie przyspieszymy.

O Emrelim

- Myślę, że Mahir Emreli lepiej czuje się w ustawieniu 3-5-2, gdzie jest drugi napastnik, ofensywny zawodnik grający przed nim. W pewnym momencie podbiegł do mnie do linii i spytał czy może cofać się po piłkę, która rzadko do niego dochodziła. Lubi rozgrywać piłkę, tworzyć sytuacje, ale jak będzie się cofał jako nasza wysunięta dziewiątka, to praktycznie nikogo nie będzie z przodu. Musimy poszukać rozwiązań, gdzie znajdzie się obok niego piłkarz, który będzie grał wyżej od niego. Wtedy będzie grało mu się komfortowo. Myślę, że dzięki temu będzie zdobywał więcej bramek i tworzył grę, w której dobrze się odnajduje.

O obozie w Austrii

- Pracowaliśmy bardzo dobrze. Jestem zadowolony z fantastycznej postawy chłopaków. Praktycznie nie było urazów, poza lekkim zmęczeniem w niektórych dniach zawodników, gdzie jednego czy dwóch zwolniliśmy z zajęć. Wszyscy mają prawie 100 procent frekwencji na treningach. Oczywiście, przypadek Jasurbeka jest zgoła inny. Przyjechał po koronawirusie, zaczął trenować i znowu doznał kontuzji. Z nim jest trudniejsza sytuacja. Ale pozostali bardzo fajnie trenowali. Trenowaliśmy w świetnych warunkach, ale i w upale, dlatego sił szybko ubywało. Mieliśmy super warunki hotelowe, świetne wyżywienie. Wszystko, co chcieliśmy, mieliśmy. W Dubaju również mieliśmy dobre warunki i sparingpartnerów, lecz tam było więcej czasu na trening. Teraz było dużo meczów w ciągu ośmiu dni. Treningi nakładały się jeden na drugi, bo pracowaliśmy bardzo intensywnie. Mieliśmy do wykonania pracę. Od poniedziałku skupimy się na taktyce. Będziemy przygotowywać się pod kątem spotkania z Bodo/Glimt. Sparing z Lechią powinien być przetarciem tego, co i jak chcemy grać, i co chcemy robić na boisku.

O młodzieżowcu

- Wykreował się młodzieżowiec - oprócz Czarka Miszty będzie to Kacper Skibicki? Myślę, że Skibicki i Kisiel są najbliżej. Największe szanse mają ci, którzy najdłużej z nami trenowali. Przed nami jeszcze dwa sparingi. Większość zawodników z dzisiejszego meczu zagra przeciwko Jagiellonii. Zobaczymy, będziemy decydować. Poza tym, do ligi mamy jeszcze dużo czasu. Może się dużo zmienić. Może Bogusz do nas dojdzie, haha. Czy z nim, w kontekście Legii, coś się dzieje? Nie, nie. W ostatnim czasie z nim nie rozmawiałem. Dyskutowaliśmy przed ostatnim meczem, gdzie spadali z ligi. Teraz pojechał gdzieś na wczasy.

Polecamy

Komentarze (41)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.