Dariusz Dziekanowski: Legia może obawiać się tylko siebie
26.07.2012 08:59
- Nie wyobrażam sobie innego scenariusza niż przekonujące zwycięstwo Legii. Już w pierwszym meczu podopieczni Jana Urbana udowodnili, że są dużo lepszym zespołem niż rywale z Lipawy. Na wynik wpłynął jednak brak szczęścia i nieskuteczność pod bramką przeciwnika. Gdyby legioniści zdołali wykorzystać wszystkie bramkowe sytuacje to spotkanie przy Łazienkowskiej byłoby formalnością. W rewanżowym meczu Legia może się obawiać tylko samej siebie - mówi były piłkarz Legii Dariusz Dziekanowski.
- Podopiecznych Jana Urbana może zgubić wiara, że wynik pierwszego spotkania daje im awans do kolejnej rundy. Jeśli zagrają na pół gwizdka i nastawia się na obronę korzystnego rezultatu to mogą pożegnać się z europejskimi pucharami. Metalurgs już w pierwszym meczu pokazał bowiem, że potrafi grać w piłkę i bez litości wykorzysta przestój rywala. Wicemistrz Polski musi więc postawić na ofensywną i widowiskową piłkę, jeśli chce znaleźć się w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Europy. Jeżeli sportowa złość z pierwszego spotkania przełoży się na grę w spotkaniu rewanżowym, Metalurgs nie będzie miał żadnych szans na wywiezienie z Warszawy korzystnego rezultatu - dodaje "Dziekan".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.