Dawid Szwarga
fot. Jan Szurek

Dawid Szwarga: Potrafiliśmy kontrolować mecz

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

08.10.2023 20:00

(akt. 09.10.2023 02:55)

– Pierwsza połowa była jedną z lepszych w trwającej rundzie. Zagraliśmy bardzo intensywnie, zdecydowanie, odważnie, zwłaszcza w pressingu – z tego kreowaliśmy sytuacje, wysoko odbierając piłki. Po przerwie Legia umiała zepchnąć nas niżej w kilku momentach, ale nawet wtedy potrafiliśmy kontrolować mecz – mówił po wygranej w Warszawie (2:1) w 11. kolejce PKO Ekstraklasy trener Rakowa Częstochowa, Dawid Szwarga.

– Jedyną fazą gry, w której Legia była najgroźniejsza, okazały się stałe fragmenty. Po nich stworzyła dwie sytuacje, wykorzystując wzrost zawodników, którzy przebywali na boisku.

– To był nasz 21. mecz w obecnym sezonie, zagraliśmy już więcej niż rundę. Jedenaste zestawienie bloku obronnego. Po 13 transferach, których dokonaliśmy latem, drużyna jest cały czas w fazie przeobrażeń, zmian.

– Nie jest prosto wdrażać nowych zawodników, którzy muszą dostać dużą wiedzę na temat zasad gry w każdej fazie, kiedy nie mają możliwości treningu, gdyż tylko się regenerujemy, analizujemy spotkanie i przechodzimy do kolejnego meczu. Chciałem o tym wspomnieć i pogratulować zespołowi, również sztabowi, za intensywność pracy.

– Sędzia Szymon Marciniak chciał ustawić naszą intensywną ławkę, bardzo szybko potraktował mnie napomnieniem. To była moja pierwsza kartka w tej rundzie i mam nadzieję, że ostatnia.

– Emocje w futbolu to powód, dla którego ludzie przychodzą na stadiony. Uważam, że Blaz Kramer odrobinę przesadził w jednej z sytuacji, był agresywny, interweniował, mimo że Fran Tudor był już poza boiskiem. Jeśli mój zawodnik jest atakowany blisko mnie i widzę, że to niesprawiedliwe potraktowanie, nie w ferworze walki, to muszę reagować jako trener. Stanąłem twarzą w twarz z napastnikiem Legii, ale potem podaliśmy sobie ręce, zachowaliśmy się zgodnie z duchem sportu.

– Mam nadzieję, że zwycięstwo w Warszawie da nam paliwo do dalszej pracy, do rozwoju zawodników, do tego, by nowi piłkarze cały czas przyswajali nasze zasady gry. Cieszę się, że wygraliśmy na trudnym terenie, w stolicy. Wierzę, że trzy punkty pozwolą zespołowi wejść na wyższy poziom.

– Nie spoglądam na mecz ze Sturmem Graz aż tak źle, jak został on odebrany w mediach. To pierwszy raz w historii Rakowa, gdy nasz zespół funkcjonuje w fazie grupowej Ligi Europy.

– Dobrze podchodzę do przerwy reprezentacyjnej, w końcu będziemy mogli celebrować zwycięstwo, zwyczajnie się pocieszyć. Gdy gra się co 3 dni, to nie ma czasu ani na smutek, ani na radość, po prostu trzeba podchodzić do kolejnych działań.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.