Kosta Runjaić
fot. Jan Szurek

Kosta Runjaić: Dziwne uczucie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

08.10.2023 21:00

(akt. 09.10.2023 02:13)

– To dziwne uczucie przegrać u siebie, minęło dużo czasu od takiego doświadczenia. Ostatnie trzy spotkania wyglądały tak, że graliśmy solidnie, ale brakowało nam szczęścia, którego potrzeba przeciwko dobrym zespołom, na tym samym poziomie – mówił po domowym występie z Rakowem Częstochowa (1:2) w 11. kolejce PKO Ekstraklasy trener Legii Warszawa, Kosta Runjaić.

– To na pewno nie był nasz najlepszy mecz. W pierwszym kwadransie Raków okazał się silniejszy, znacznie bardziej agresywny, naciskał na nas. My nie pokazaliśmy jakości i energii, czyli elementów, które jesteśmy w stanie prezentować na co dzień.

– Z wyjątkiem pierwszych 15 minut, nawet jeśli nie był to nasz najwyższy poziom, zagraliśmy solidnie, stworzyliśmy szanse, mieliśmy okazje. Do czasu głupiej bramki samobójczej, która może się zdarzyć, kontrolowaliśmy mecz i miałem dobre przeczucia, Myślałem, że będziemy pierwszą drużyną, która strzeli drugiego gola.

– Po meczu powiedziałem w szatni mojemu zespołowi, który z pewnością jest bardzo zawiedziony, że w trakcie sezonu zdarzają się trudne momenty i lepiej doświadczyć tego w październiku niż maju.

– Myślę, że będziemy silniejsi. Po trzech porażkach z rzędu, mamy teraz trochę czasu na regenerację, odpoczynek, analizę, a potem zaczniemy od nowa, by wygrywać i prezentować się jak najlepiej. Przed nami znowu wiele trudnych spotkań, napięty harmonogram, sporo pracy.

– Nie będę teraz tracił zbyt wiele czasu na porażkę z Rakowem. Nienawidzę przegrywać, ale to tylko część sezonu. Jestem pewien, że po przerwie reprezentacyjnej będziemy mieli więcej szczęścia i wygramy wiele meczów.

– Nie weszliśmy w mecz tak, jak powinniśmy, ale później graliśmy coraz lepiej. Wydarzenia w Holandii? Z własnego punktu widzenia mogę powiedzieć, że w sobotę byłem naprawdę bardzo zmęczony, ponieważ nie spałem po meczu w Alkmaar. Świeży umysł jest potrzebny, ale patrząc na statystyki, nie wyglądało to źle. Przebiegliśmy 120 kilometrów, oddaliśmy 22 strzały, dwa razy obiliśmy słupek, wiele uderzeń było blokowanych.

– Myślę, że brakowało nam szczęścia, a to rodzaj energii, która powinna być wytwarzana przez ducha drużyny, umysł. Nie chcę szukać żadnych wymówek. Gratulacje dla Rakowa, przegraliśmy z obecnym mistrzem.

– Przede wszystkim uważam, że Marco Burch rozegrał dobry mecz. To młody, bardzo utalentowany środkowy obrońca. Mamy zawodników do rotacji, dlatego zdecydowałem się dać mu szansę. Artur Jędrzejczyk nie mógł grać ze względu na czerwoną kartkę. Nie chciałem od początku stawiać na Rafała Augustyniaka, bo jest po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją.

– Josue zagrał setny mecz w Legii, bardzo szybko dostał żółtą kartkę i po prostu się bałem, że po przerwie może otrzymać drugą. Po tych wyczerpujących dniach, nie chciałem grać w dziesiątkę, zwłaszcza przeciwko takiemu zespołowi jak Raków, który jest bardzo mocny fizycznie.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (96)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.