Feio nie poprowadzi Legii z Lechem. Klub odwoła się od kartki
04.11.2024 07:45
Czytaj też
WYPOWIEDŹ TRENERA FEIO PO MECZU Z WIDZEWEM:
– Po pierwsze, nigdy w życiu nie pauzowałem – ani jako pierwszy trener, ani drugi. Mam nadzieję, że tym razem też nie będę zawieszony, z prostych względów – nie zasłużyłem na kartkę, a klub już podejmuje wszelkie kroki, by się od niej odwołać.
– Zapytałem, za co otrzymałem napomnienie. Jaką dostałem odpowiedź? "Nie wiem, ale zostałem zawołany – trener, odpowiedzialny za ławkę, obejrzał kartkę".
– Na pewno nie jestem święty. Po odgwizdaniu faulu Pankova na Łukowskim, do którego wszyscy mieliśmy sporo zastrzeżeń, odwróciłem się, zdjąłem kurtkę – mam prawo to robić – i rzuciłem ją na ławkę. Nie było żadnego ruchu czy słowa w kierunku ani sędziego technicznego, ani boiska. Zawsze wierzę, że sprawiedliwości stanie się zadość, więc mam nadzieję, że nie zabiorą mi meczu w Poznaniu – nie muszę mówić dlaczego. Trzeba czekać na komisję.
– Co, jeśli nie poprowadzę Legii przeciwko Lechowi? Mam ogromne zaufanie do ludzi, z którymi pracuję – mówię o sztabie, zawodnikach, całej grupie – więc praca będzie odbywała się dokładnie tak samo. Oczywiście, od przyjazdu na stadion nie mogę mieć kontaktu z drużyną, ale mogę przebywać na obiekcie, oglądać spotkanie, nawet z lepszej perspektywy, dostrzegając niuanse. Na pewno sobie poradzimy. Na szczęście, w piłce najważniejsi są piłkarze, oni grają. Co by się nie stało, będziemy na to przygotowani, lecz chciałbym, by ten mecz – ani żaden inny – nie został mi zabrany, bo wiem, że nie zasłużyłem na tę kartkę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.