Goncalo Feio Przygotowania do meczu ze Śląskiem, powrót Ribeiro
fot. Marcin Szymczyk

Goncalo Feio: Chcemy wygrać trzeci mecz z rzędu, to nasze wyzwanie

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

24.05.2024 14:30

(akt. 25.05.2024 08:30)

– Jeden z tematów, które przewijały się w tym krótszym tygodniu, to wyzwanie w postaci tego, by – pierwszy raz w trwającym sezonie Ekstraklasy – wygrać trzy mecze z rzędu. To spotkanie, które nie wniesie nic nowego z punktu widzenia układu tabeli, ale to występ przed własną publicznością – mówił przed domową rywalizacją z Zagłębiem Lubin (25.05, godz. 17:30) w 34. kolejce ligowej szkoleniowiec Legii, Goncalo Feio.

– Powiedziałem drużynie, że jednym z bólów, jaki mam z 1,5–miesięcznej pracy w roli trenera Legii, jest to, że jeszcze nie wygrałem w Warszawie i chciałbym to zrobić. W przeszłości oglądałem mecze "Wojskowych" na każdej trybunie stadionu przy Łazienkowskiej – m.in. na sektorze rodzinnym jako trener akademii, zdarzyło mi się też obserwować spotkanie z Żylety.

– Zapraszaliśmy kibiców na Łazienkowską. Obecny sezon jest rekordowy pod względem średniej liczby fanów na stadionie w historii Legii. Nie byliśmy w stanie oddać im hołdu poprzez zdobycie mistrzostwa, ale wygrywając najbliższy mecz możemy im w jakiś sposób podziękować za te rozgrywki, które były trudne dla ludzi związanych z "Wojskowymi". Mamy wiele powodów, by chcieć zwyciężyć w sobotę. Motywacji i chęci na pewno nam nie zabraknie.

O odejściach Josue, Ribeiro, Zyby i Diasa

– Wiadomo, to będzie ostatni mecz w barwach Legii dla niektórych bardzo ważnych piłkarzy. Tydzień temu drużyna dokonała wszelkich starań, by Jan Ziółkowski do końca życia zapamiętał pierwsze 90 minut w "jedynce" jako mecz zwycięski, który dał nam udział w eliminacjach Ligi Konferencji. Teraz też rozmawialiśmy z zespołem o tym, by sprawić, że najbliższa sobota – dla tych, którzy kończą przygodę z "Wojskowymi", szczególną i wyjątkową w karierze każdego – również została na długo w ich pamięci, jako dzień wygranej. To element, który będziemy mieli w głowie w trakcie ostatniego spotkania sezonu.

– Czy obawiam się o mobilizację graczy, którzy odchodzą? Poziom profesjonalizmu, jakim wykazali się piłkarze odkąd prowadzę Legię, jest absolutnie topowy i nie można mieć do tego żadnych zastrzeżeń. Wiem, ile znaczy Legia w życiu i karierze niektórych zawodników, którzy w sobotę się z nami pożegnają. Oni, razem z całą drużyną, wzięli odpowiedzialność za klub, by zakwalifikować się do europejskich pucharów w następnym sezonie, nawet wiedząc o tym, że nie będą już częścią tej historii. Nie mam wątpliwości, że ci, którzy odchodzą z Łazienkowskiej, 25 maja będą chcieli po raz ostatni walczyć w naszych barwach, w jak najlepszy możliwy sposób. Jestem o tym przekonany, ufam swoim zawodnikom, wiem jak podchodzą do tej rywalizacji i pod tym kątem nie czuję obaw. Musimy, jako zespół, spowodować, by był to wyjątkowy dzień dla tych, którzy nas opuszczają.

– Co mogę powiedzieć o tych, którzy odchodzą? Chciałbym wrócić do tego po meczu z Zagłębiem, lecz mogę się o nich wypowiadać w samych superlatywach. Częściowo dałem radę im pomóc, a częściowo nie. Rolą trenera jest wspierać każdego piłkarza. Wiem, że czegoś ich nauczyłem, wiem, że oni dużo mi dali. Drużyna była gotowa, by ich wspierać, a oni potrafili dać z siebie wszystko. To dla mnie ważne. Ale czas na podsumowanie i pożegnanie będzie po sobotnim spotkaniu.

O rozmowach z Pekhartem, Jędrzejczykiem i Rejczykiem

– Rozmowy z Pekhartem, Jędrzejczykiem oraz Rejczykiem są prowadzone, w niektórych przypadkach chyba nawet zakończone, i to raczej pozytywnie. Jeśli klub nie ogłosił tego oficjalnie, to nie będę się wychylał.

O młodzieżowcach

– Plan z młodzieżowcami na sobotę? Plan jest taki, by wygrać mecz. Oczywiście wiem, że brakuje nam 216 minut, by klub zaoszczędził pół miliona złotych, a będąc odpowiedzialnym za Legię, bierzemy to pod uwagę. Jeśli ktoś – niezależnie czy jest młodzieżowcem, czy nie – dobrze prezentował się w ostatnim meczu lub meczach, wygrał rywalizację, pokazywał gotowość w treningach, to zasługuje na kolejne występy, dostaje minuty. Dałem już solidne dowody na to, że nie boję się stawiać na młodzież i nie będę się tego bał. Na sobotę mamy grupę młodzieżowców, którzy – tak, jak wszyscy piłkarze – muszą pomóc w wygranej. Wierzę, że będą gotowi.

– Przepis o młodzieżowcu? To zasady gry. Trenerzy nie są od tego, by oceniać rozwiązania systemowe – takie decyzje podejmowali ludzie odpowiedzialni za organizację polskiej piłki. Moją rolą, jako szkoleniowca, jest to, by wygrać mecz, rozwijać drużynę i szanować przepisy.

– Uważam, że młody piłkarz nie może grać tylko dlatego, że jest młody, ale sądzę, iż naszym obowiązkiem jest wspierać młodych i powodować, że w procesie treningowym będą coraz lepiej przygotowani do gry, a potem mieć odwagę postawić na nich. Wymagamy od nich, by stanowili wartościową część drużyny, a nie tylko w niej byli. Wymagamy też od zespołu, by było przyjazne środowisko dla młodzieżowców – myślę, że takie jest teraz w Legii.

– Sądzę, że mamy sztab i drużynę, która lubi wspierać młodych piłkarzy, pomagać im i pracować z nimi. Największa satysfakcja będzie, jak oni sportowo wywalczą miejsce w składzie. Legia ma taką akademię i ośrodek, jakie ma, więc mamy obowiązek rozwijać młodzieżowców i – jeżeli są gotowi – zaufać im.

O rozstrzygnięciach w Ekstraklasie

– Komu kibicuję w walce o mistrzostwo Polski? Nie mam opinii na ten temat, kibicuję Legii i z nią chcę wygrywać mecze.

O sytuacji kadrowej

– Sytuacja zdrowotna jest podobna jak ostatnio. Nie będziemy ryzykować przyspieszenia powrotu do gry któregoś z zawodników, bo nie jest to w tym momencie opłacalne. Jurgen Celhaka zszedł z urazem z meczu z Wartą i nie będzie brany pod uwagę. Jeśli byłoby to spotkanie o europejskie puchary czy mistrzostwo Polski, to jest minimum 3 – 4 piłkarzy, którzy są na takim etapie rehabilitacji, że moglibyśmy zaryzykować, ale w tej chwili skala ryzyka oraz zysków wskazuje, że najważniejsze, by wszyscy wyzdrowieli i z pełnym zaangażowaniem zaczęli przygotowania do nowego sezonu. Wierzę w grupę zawodników, którzy ćwiczą na maksymalnych obciążeniach, są do dyspozycji i pokazali, że można im zaufać. Liczę na to, że znowu spowodują, że Legia zwycięży w sobotę.

Polecamy

Komentarze (38)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.